[297]
Bilard
...Zieleń sukna bilardowego, zwłaszcza jak ta — na starym
Bilardzie typu karambol —
Tu i ówdzie rozbielona plamami calvadosu, w gruzach
Brunatnych od cygar, kwaśno pachnąca
Potem mężczyzn, kapiącym wprost spod pachy,
Pastwisko małych kropelek śliny suchotniczej, wydęta
Podłużnymi fałdami, które od lat zniwelować pragną pracowite kciuki,
Zieleń sukna bilardowego — kotlina
...Jej intensywność i boleść można uzmysłowić sobie mechanicznie,
Naciskając rozstawionymi palcami
Powieki zaciśnięte na gałkach ocznych, to będzie czerwień,
Ale i siostra jej najbliższa: taką oleistą purpurę
Niósł synek rybaka w zardzewiałej puszce, biegnąc poprzez plażę
Naprzeciw ojcu, który czekał z pędzlem
Przy burcie łodzi, złuszczonej chemicznymi solami morza,
Siostra takiej czerwieni —
...Udręczenie jej — i rozkosz, znużone zawstydzenie i wyuzdanie
W pokusie, pracowitość robotniczą i kurewskie rozespanie,
Poddańczość na samczą ohydę mężczyzn, a także i mściwość
Herodiady, albo — co mówią — tej brudnej Małej, której trzeba płacić
Coraz więcej i więcej, narażając się przy tym na sprośne uwagi,
Całą tę psychologię, psychomachię, psychodewiację
[298]
Przechowuje doskonale dyskretna
Bila —
...Delikatna w swej żółtości jak zęby umarłego, chłodna
Nieco odstręczającym ziąbem hotelowego prześcieradła, a jednak
Budząca sympatię swym twardym pancerzem, wysokośpiewnym dźwiękiem
Przy zwarciu, kokieteryjnym kolebaniem biodrami
Przed zejściem w głąb czeluści.
Jest bilardowa kula świadkiem najbieglejszym
Sukiennej zieleni —
...Ale i ten lekko zmaltretowany żakiecik kelnera, zawsze
Z wysadzoną na wierzch grzybnią nici zamiast środkowego guzika; i ten
Sinoseledynowy słój po ogórkach, głęboko karbowany u kołnierza; ale
I fajka z oślinionym ustnikiem (ledwo co się wysmyknęła
Z mięsistych warg clocharda, przychodzącego tutaj na nocleg, pomimo
Huku wody spuszczonej w klozecie); ale i ten
Nekrolog rozlepiony dzisiaj na wszystkich białych murach Arles: ale i
Degas w miękkim berecie i jedwabnej kamizelce na okrągłym brzuszku:
„Arlezjanki proszę zostawić dla mnie”, ale i tyle rzeczy
Ta zieleń sukna —
...Myślał to wszystko uciążliwe, ukryty czujnie
Za plecami Gauguina, wygiętymi w pałąk urzędniczego garbu; patrzył,
Jak on łatwo kładzie
Te swoje ugry i sieny palone, nie pędzlem,
Lecz szpachlą.
Boże miłosierny —