<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Ciesielczuk
Tytuł Blaski na fali
Pochodzenie Głazy i struny
Wydawca „Kwadryga“
Data wyd. 1931
Druk Drukarnia Krajowa
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

BLASKI NA FALI


I jakże to się dzieje, że istniejemy na ziemi —
Ludzie, zwierzęta, rośliny — nie wiedząc, czem jest istnienie?
Nie my jesteśmy początkiem, nie my też końcem będziemy.
Myśmy płomienie chwilowe, co zgasną zalane cieniem.

Małe znikome cząstki w nieznanej sprawy fragmencie,
Płoniemy, gryząc bezmiar, co dla nas wraz z nami nastał.
Tworzymy w nieogarnionem myśli i mięśni napięciem, —
Wieczność się mieści w chwili, chwila się w wieczność rozrasta.

Wszystko jest jak niemożliwość. Lecz jest. I my w tem jesteśmy.
Brniemy, spalani życiem — dopóki śmierć nas nie spali —
W złudzeniach tak rzeczywistych, jak żywe szelesty leśne,
W rzeczywistości tak zwiewnej, jak taniec blasków na fali.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Ciesielczuk.