[24]
BOCIANY.
Od sinego morza
Bociany leciały,
Do naszej chateczki
Drogi nie wiedziały...
A nad sinem morzem,
Jasna zorza stała,
Tym białym bocianom
Drogę pokazała.
— A moje bociany,
Wędrowniki boże,
Lećcież, gdzie się błyszczą
Pługi na ugorze...
Gdzie na każdej miedzy
Polne grusze stoją,
Gdzie się po pasiekach
Pszczelne ule roją.
|
Lećcież, gdzie się rzeki,
Jako srebro wiją,
Gdzie żóraw po łące
Chodzi z długą szyją...
Gdzie te lasów smugi
Czernią się pod niebem,
Gdzie len modro kwitnie,
Ziemia pachnie chlebem!
— A moje bociany
Wy białe pielgrzymy!
Lećcież, gdzie się ścielą
Jałowcowe dymy.
Lećcież, gdzie się złoci,
Ta słomiana strzecha,
Gdzie słychać po błoni,
Tęsknej pieśni echa...
|
| [25]
Lećcie, gdzie pod słonkiem
Świeci łan przy łanie,
Gdzie słychać pastusze
Na fujarkach granie...
|
Gdzie skowronek dzwoni,
W kwietniową pogodę,
Gdzie białem wiaderkiem
Kasia czerpie wodę!..
— A moje bociany,
Wy boże pątniki!
Lećcież tam, gdzie grają
Echowe muzyki...
Ni to dzwonów bicie,
Ni organów głosy,
Tylko szumy gajów,
Pod perłami rosy...
Lećcież, gdzie najmilej,
Gdzie najjaśniej w świecie,
Tam pewno tę drogą
Chateczkę znajdziecie!
|
|
|