Bohaterowie Grecji/Przedmowa

<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Tarnowski
Tytuł Bohaterowie Grecji
Wydawca „Ruch literacki“
nr 30—45 /1876
Data wyd. 1876
Miejsce wyd. Lwów
Źródło skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Przedmowa.

Ze wszystkich zdarzeń, które na początku tego wieku oznaczały wewnętrzny rozkład potęgi muzułmańskiej, najznaczniejszem jest bez wątpienia zmartwychwstanie Grecji. Dotąd nie studjowano go tylko w historji wojen o niepodległość, których jest ostatnim i najświetniejszym okresem. Grecja jednak długo przedtem protestowała przeciw obcemu panowaniu, zanim Europa ujrzała ją całą, powstającą dla odzyskania swej niepodległości. W roku 1821 powstanie Greków, datujące od kilku wieków, zapoznawane, opuszczone, źle zarządzone, zdławione z jednej strony, odradzające się z drugiej, było jednak dość silnem, by ustalić na zawsze podwalinę żywotności narodu, i ożywić ognisko patrjotyzmu i wolności.
Skoro Albanja i Morea[1] zostały ostatecznie podbite przez Mahometa II (1467), Turcy zwalili brzemię tak ciężkiej niewoli, taką tyranją barbarzyńską ugniatali nieszczęsne prowincje greckie, że chrześcijanie, nie chcący wyrzec się swej wiary, masami opuszczali wsie i miasta. Szczyty dotąd niezamieszkałe Olimpu, Pindu, Parnasu, Taygetu, ustronia najdziksze i najnieprzystępniejsze, zaludniły się tymi ludźmi żelaznego postanowienia, niezłomnej duszy, którzy woleli, jak mówią ich gminne pieśni, żyć w towarzystwie dzikich zwierząt, niż Turków. Wkrótce każda góra miała swoją warownię, każda skała swego klefta.
Olbrzymia praca emancypacji poczęta; trzy oznaczone perjody prowadzą Grecję od walk w górach najdzikszych, które przygotowują jej niepodległość, do walk i zwycięztw morskich, które ją uświęcają. Pierwsza walka, poczęta nazajutrz po podbiciu kraju, by się przeciągnąć aż do początku tego wieku, mało rozgłosu dostąpiła w historji. A jednak była to walka nieustająca gór z płaszczyznami. Epoka ta kończy się tragiczną katastrofą góry Suli; pełna rysów wspaniałych, dostarczyła poezji ludowej Grecji mnóstwo najromantyczniejszych legend. Fotos Tsawellas jest tu najwybitniejszą postacią. W drugim okresie, powstanie górskie zwolna rozpłomienia się na doliny i miasta. Wtedy wojna zmienia się nagle. Z samotnej, dzikiej walki, staje się ogólną; pokolenia rozstrzelone się łączą, prowincje powstałe podają sobie dłoń bratnią i kombinują swe siły dla zbawienia ogółu. Jedność narodu, rozbita chwilowo, reformuje się przy szczęku broni, a krew przelana ją cementuje nierozerwalnie. Grecy wydają bitwy strategiczne, cofają się w spokojnym ładzie, wytrzymują długie oblężenia i zdobywają miasta. Missolonghi, imię chwały nieśmiertelnej, kędy największy może z bohaterów Grecji, i największy z poetów XIX wieku śmierć znaleźli[2], jest głównym punktem tej wspaniałej epoki. Państwo ottomańskie w posadach swych wstrząśnięte, a Grecja wstaje żywa i odnowiona z grobów Marka Botzaris i Lorda Byrona. Wreszcie, w trzeciej epoce, morze poddaje nieskończoność swych głębin pod ostatnie zapasy tej niezmordowanej walki. Kilka szalup biednych stawią dzielnie czoło dużym okrętom tureckim; flotyla źle urządzona, ale wiedziona przez człowieka bohaterskiego genjuszu, Miaulis, rozbija wielką flotę ottomańską, i jej upadek utwierdza dzieło niepodległości greckiej. Trzej męże, uosobistniają chwalebnie te trzy okresy. Wojna o niepodległość skoncentrowana z razu w wąwozach gór, potem w miastach, następnie na morzu, ma za przedstawicieli Fotos Tsawellasa, Marka Botzaris i admirała Miaulis, z których każdy, kolejno nadał jej wybitne piętno swego genjuszu. Fotos Tsawellas jest pierwszym z tych nieśmiertelnych, których, oparci na zdarzeniach czerpanych w miejscu, chcemy postawić przed oczy wasze.







  1. Przypis własny Wikiźródeł Morea (we włoskim, w greckim: Μωρέας lub Μωριάς, we francuskim: Morée, a w tureckim: Mora) — średniowieczna i nieco późniejsza nazwa greckiego półwyspu Peloponezu.
  2. Marco Botzaris i Lord Byron.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Tarnowski.