[46]CHOCHOŁOWSCY
Dźwigają się na mogile darnie,
Przeszło pół wieka spokojne,
I Oni powstają wej harnie
Tacy, jak szli na wojnę...
I cóż, że ludzie pomniejsi 5
Padają: pogineni!
Kie oto, duchem groźniejsi,
Żywo przed nami zjawieni...
Jeszcze pewniejsi w swych ruchach,
Mocniejsi w swym zapale, 10
Albowiem w czystych już duchach
Jawią się i we chwale.
Co ziemskie, z Nich opadło,
A co wieczyste, ostało —
Jakieś gromadne Widziadło 15
Zmartwychwstające Chwałą.
Widzim: w bojowym ordynku
Idą po śnieżnej grudzy —
[47]
Kmietowicz z krzyżem w ręku,
Dalej Zych, Kois i drudzy... 20
Wszyscy, których imiona
Sława podała pamięci —
Z grobów darń odrzucona,
I Oni już ocknięci.
Cóż bowiem mogilne leże 25
Onemu, co nie umiera?
Kto ginie za Sprawę w ofierze,
Temu się żywot otwiera.
d. 17. II. [1]913