<<< Dane tekstu >>>
Autor Leo Belmont
Tytuł Dążenia
Pochodzenie Rymy i Rytmy. Tom I
cykl Na strunach arfy
Wydawca Jan Fiszer
Data wyd. 1900
Druk Warszawska Drukarnia i Litografja
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Dążenia.

Jakżeż dumnie pną się drzewa,
Pną się wciąż ku górze,
By gałęźmi ucałować
Cudne nieb podnóże!
Pocóż próżno piąć się w górę,
Dumne wznosić oko?
Nie wzrośniecie tak, o drzewa!…
Niebo za wysoko!


∗             ∗

Jakże rwie się serce moje,
Jak się rwie z zapałem
Za marzonym tak gorąco
Piękna ideałem!
Próżno rwiesz się, dumne serce,
Jesteś nadto brudne,

By osiągnąć swój ideał,
Swoje cele cudne!


∗             ∗

Oj, nieszczęsna nasza dola!
Oj, my biedne drzewa!
Że to niebo, to wysokie,
Tak nas wciąż olśniewa!
Lecz czem bliżej, tem rozkoszniej
Pieści blask nas złoty,
Będziem przeto piąć się w niebo,
Aż uschniem z tęsknoty!


∗             ∗

Oj nieszczęsna moja dola,
Biedne serce moje,
Że je nęcą tak zdaleka
Świętych uczuć roje!
Lecz czem więcej, tem rozkoszniej
Śnię o wzniosłem pięknie:
Ideału będę pragnął,
Aż mi serce pęknie!



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Leopold Blumental.