[61]
BARTŁOMIÉJ GŁOWACKI.
Hej! tam w karczmie za stołem
Siadł przy dzbanie Jan stary;
Otoczyli go kołem,
On tak mówił do wiary:
„Ja mówiłem wam nie raz,
Ze dziś zuchów już mało;
Wiara, bracia, źle teraz,
Dawniéj lepiéj bywało!
„Za mych czasówto słynął
Kum Bartłomiéj Głowacki;
Od Moskali on zginął,
Oj to krakus był gracki!
„Bo czy w karczmie, czy w domu,
Czy to taniec, wesele,
Nie dał bróździć nikomu,
Wszędzie sam był na czele.
[62]
„Jak na wroga zwołali
Wiarę z naszych powiatów,
Myśmy bili Moskali
Bez pomocy magnatów.
„Po szeregach jaśniały
Karazye, czapeczki,
Do każdego się śmiały,
Kieby łanie dziéweczki.
„A Bartosz nad wszystkiemi
Jaśniał jak dąb wspaniały,
Bo w Krakowskiéj téż ziemi
Nikt nie dorósł mu chwały!
„Raz, pamiętam, z wieczora
W Racławicach stojemy;
Wtém coś miga z za bora,
I Moskali widziemy.
„Jak Kościuszko ich zoczył,
Kazał bębnić na bitwę;
W tém Głowacki poskoczył,
A miał kosę jak brzytwę.
[63]
„Hań za borem harmaty
Bronił oddział Kozacki;
Poczekajcie psu braty!
Krzyknął Bartosz Głowacki.
„Jak wziął machać, wywijać,
My téż obces na wrogi;
Daléj ranić, zabijać,
Aż Moskale het w nogi!
„Het przez rowy, przepaście,
Uciekali jak wściekli;
Myśmy harmat dwanaście
Do Kościuszki przywlekli.
„Jak się zeszli wodzowie,
Bartosza przywitali,
I pili jego zdrowie,
I serdecznie ściskali.
„Ja mówiłem wam nieraz,
Że dziś zuchów już mało;
Wiara, bracia, źle teraz,
Dawniéj lepiéj bywało!“
[64]
Gdy to wyrzekł Jan stary,
Zapał w oczach mu błysnął,
Wspomniał sobie wiek jary,
Starą kosę uścisnął...
Młodzież kubki nalała,
Wychyliła je duszkiem;
„Oto zuchy,“ krzyczała,
„Nasz Głowacki z Kościuszkiem!“