Deuteronomion/V
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | V. Cor cordium |
Pochodzenie | cykl Deuteronomion, Rozmyślania |
Wydawca | Wacław Wiediger |
Data wyd. | 1906 |
Druk | Drukarnia W. L. Anczyca i S-ki |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Ave! Przeczysty ogień na skrzydłach powietrznych
Ulatuje ku słońcu, niosąc tam w wyżyny
Ducha, co widział złote południa godziny
W nieurodzonych czasach Atlantyd słonecznych.
Łuny pożarów, szczęki mieczów obosiecznych,
Gromy i łzy cierpiących — i zgrzyt gilotyny
W duszy tej się złączyły w jakiś hymn jedyny —
Bratni zieleni lasów i gwiazdom dróg mlecznych.
To też wszystkie żywioły natury widomej
I duchy nieśmiertelne, kochające gromy —
Przeistoczone w ciszę — stały nad tym stosem,
Co płonął nad brzegami Śródziemnego morza,
Jako wschodząca złota Missolungów zorza —
I płakały go ludzkim i nadludzkim głosem!
- ↑ Cor Cordium — (łac.) „serce serc”. Napis wyryty na grobie Percy’ego Bysshe Shelleya, a później na grobie Bolesława Prusa.
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Antoni Lange.