Dnia jednego o północy (1943)

<<< Dane tekstu >>>
Autor anonimowy
Tytuł Dnia jednego o północy
Pochodzenie Kantyczki czyli Zbiór najpiękniejszych kolęd i pastorałek
Wydawca Józef Cebulski
Wydawnictwo Książek do Nabożeństwa i Skład Dewocjonalij
Data wyd. 1943
Druk Drukarnia „Ars-Sacra“
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

21.

Dnia jednego o północy, gdym zasnął w ciężkiej niemocy, nie wiem czy na jawie, czy mi się śniło, że koło mej budy słońce świeciło.
Ja czym prędzej się porwałem, i na drugich zawołałem, na Staszka, na Maćka i na Kaźmierza, by wstali czym prędzej mówić pacierza.
Nie rychło się podźwignęli, gdyż byli bardzo zasnęli, ażem ich potrosze wziął za czuprynę, by wstali powitać Boga Dziecinę.
Mój Macieju, ty nam powiesz, ponieważ ty sam wszystko wiesz. Widziałem, widziałem śliczne widzenie, słyszałem, słyszałem anielskie pienie.
Bo mi sam Anioł powiedział, gdym na polu w budzie siedział: Nie bój się, nie bój się Maćku pastuszku, jestem ja, jesteś ty u Boga służką.
Zwiastując wesołe lata, że się nam Zbawiciel świata, narodził, narodził w Betlejem mieście, idźcież Go przywitać, czym prędzej bieżcie.


Zobacz też

edytuj


 
Tekst lub tłumaczenie polskie jest własnością publiczną (public domain), ponieważ prawa autorskie do niego wygasły (expired copyright).