Do Emira Abdel-Kadera w Damaszku (1863)
←Do Pani, na Korczewie | Do Emira Abdel-Kadera w Damaszku z tomu Poezye Cypriana Norwida Cyprian Kamil Norwid |
John Brown→ |
1.
Współczesnym, zacnym oddać cześć,
To jakby cześć Bożej prawicy;
I sercem dobrą przyjąć wieść,
To jakby duch, łonem dziewicy. —
2.
Więc hołd Emirze przyjm daleki,
Któryś jak puklerz Boży jest;
Niech łzy sieroty, łzy kaleki
Zabłysną Tobie, jakby chrzest.
3.
Bóg jeden rządzi z wieków w wieki,
Nikt nie pomierzył Jego łask:
Chce? — to wyrzuci z ran swych ćwieki,
A gwiazdy w ostróg zmieni blask. —
4.
I nogą w tęczy wstąpi strzemię,
Na walny sądów jadąc dzień;
Bo kto mu niebo dał? — kto ziemię? —
Kto jemu światłość dał? — lub cień? —
5.
A jeźli w łzach gnębionych ludzi,
A jeźli w dziewic krwi niewinnej,
A jeźli w dziecku co się budzi:
Ten sam jest Bóg — nie żaden inny. —
6.
To — namiot twój niech będzie szerszy
Niż Dawidowych cedrów las;
Bo z Królów-Magów trzech, tyś pierwszy
Co konia swego dosiadł w czas! —