Do G. K.
<<< Dane tekstu >>> | ||
Autor | ||
Tytuł | Do G. K. | |
Pochodzenie | Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym | |
Wydawca | U Barbezata | |
Data wyd. | 1830 | |
Miejsce wyd. | Paryż | |
Źródło | Skany na Commons | |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI | |
| ||
Indeks stron |
Takem ja tu przy moim kominku wykalkulował, iż ten list zastanie WMćPana w Rzymie. W tem ja zaufaniu piszę, winszując, ciesząc się, i zazdroszcząc. Winszuję podróży pięknej, szkoda że krótkiej. Cieszę się, iż ciekawe, wspaniałe, użyteczne rzeczy oglądasz. Po dwóch już namienionych częściach zostaje trzecia, iż zazdroszczę. Kto raz Włochy oglądał, a zapuścił myśl w to, czem niegdyś były, temu drobnieje wszystko, co potem widzi. Ja pragnę, iżby wolnych narodów obywatele w wieku dojrzalszym czynili to pielgrzymstwo, a z reszty jeszcze ułomków rzymskich zasycali swój umysł.
Przez czas bytności mojej w Rzymie najulubieńszą przechadzką było to miejsce które teraz zowią polem krów, a było Forum Romanum. Wznosiło to, rozrzewniało umysł mój, gdym deptał ziemię śladami Katonów upoważnioną. Zdawało mi się widzieć owę mownicę przy Rostrach, z których dawały się słyszeć Grachy, Hortensyusze, Cycerony. Posiadających plac owej świątnicy Jowisza Kapitolskiego Bernardynów, rozżarzona imaginacya stawiała mi Augurami. Skała Tarpejska, gdzie teraz ogród kapuściany, przypominała mi sławnych karą winowajców; gęsi nawet zdawały mi się być płodem owych, które krzykiem swoim Gallów odegnały. Zgoła każde spojrzenie, gdy baczne, każda myśl gdy czuła, w stolicy świata wznosi umysł i wzrusza.