[131]DO WTÓRU!
(NA ŚWIĘTO HORODELSKIE.)
Do wtóru bracia, do wtóru!
Drgnieniem serc oto tajemnem,
Lud wielki wstaje do chóru
Nad Wisłą, Dnieprem i Niemnem:
Przy wiekopomnem tam święcie
Bieży spłakana rodzina,
Litwin w Polaka objęcie,
Polak w objęcie Litwina.
Bratni nasz sojusz och! stary,
Mnogie już przetrwał pokusy;
Przetrwa i czudzkie on Cary,
I samozwańskie ich Rusy:
[132]
Sojusz ten wzmógł się w niewoli; —
Pieczęć świętego ma miru,
W krwi Kuncewicza, Boboli,
W łzach katorżników Sybiru.
Spólna’ć nam w Niebie Królowa,
I spólni święci Patroni.
I spoina chwata bojowa.
Pod znakiem Orła-Pogoni:
Darmo car czudzki, car wraży,
Zwaśnić nas dzisiaj się kusi
Litwa dostoi na straży
Polskiej, zaleskiej swej Rusi.
Wiary, wolności my dzieci,
Siedzący na czas w omroce —
Wyjdziem z wiekowej zamieci,
By walczyć ciemne jej moce:
Całe nas piekło nie zmoże,
Ni się ojcowie z nas zgorszą,
Wystąpim w Imię znów Boże,
Jak pod Grunwaldem i Orszą.
W kościele my się zbratali,
W kościele gniemy kolana;
Wszelki duch Pana bo chwali,
[133]
Wszelki duch patrzy na Pana:
Jeszczeż ofiary potrzeba? —
Nasza’ć rok-roczna, stuletnia,
I oto woła do Nieba,
Świeża z Lutego i Kwietnia.
Skinienia’ż Pańskiej wszechmocy
Wiarą, miłością pancerni,
W jęk nawołujmy sierocy,
Gardząc groźbami tam czerni! —
O! Litwo, siostro i drużko,
Pierwsza ty ujrzysz znak cudu,
Wódz Ludu — twój to Kościuszko,
Twój to Mickiewicz — wieszcz Ludu.
Bohdan Zaleski.