[272]XXXIV.
DOLORITA.
Czy ty wiesz co to hiszpańska dziewica?
Czy ty znasz oko, co pod tamtém słońcem,
[273]
Pod tamtém niebem Hiszpanii gorącem,
Pali jak ogień, jak gwiazda przyświéca? —
Czy znasz tę kibić ulotną anioła?
Usta na których roskosz śpi różowa?
I czarny warkocz jéj białego czoła,
I wzrok którym panuje — roskoszy królowa!
I tę pieśń słodką, co płynie do duszy,
Jak rajskie pienie, jak lawa wulkanu,
Roskosz co źródła żywota wysuszy,
Roskosz co chwyta falą oceanu.
I jak ocean złoży cię na ziemi
Bez życia, tchnienia, pamięci. —
Za którą człowiek zoczy wlepionemi.
Pójdzie! poleci i życie poświęci! —
Czy znasz Dolorę — kiedy pieśń rodzinna,
Nóżki jéj w taniec powoła ochoczy,
Kiedy anielsko niewinna,
Uśmiech rozkwieci i wzrok swój roztoczy?
Czy znasz Dolorę — gdy ząbki jéj błysną,
Gdy nad oczyma zawiesi powieki!
Kogo jéj rączki raz w życiu uścisną —
Ten uścisk na nim zostanie na wieki.
Przejdą godziny, dnie, miesiące, lata —
A on z nim razem zejdzie chyba z świata!
Czemuż te oczy raz tylko w téj stronie,
Razem z kometą przyszły i polecą?
[274]
I wzbudzą czucia nieodgadłe w łonie,
I raz, raz tylko nad niemi zaświecą —
I świat je porwie i czas je pochłonie!
I wrócą potém nad brzeg Manzanaru,
Świecić tam długo nad krainą własną,
A my kropelkę wypiwszy z puharu,
Kiedy przytleją, a może zagasną,
Wspomnim te gwiazdy nie naszego nieba,
Które mignęły i znikły za chwilką!
Ach! czemuż tęsknić za niemi potrzeba,
Czemuż wspominać będziemy je tylko —
Czemuż nam tylko błysnęłaś Doloro,
Wszyscy westchnęli — ty znikasz tak skoro!!