Domowe wędliny/Rolada z prosięcia
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Domowe wędliny |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze „BLUSZCZ“ |
Data wyd. | 1928 |
Druk | Zakł. Graf. Tow. Wyd. „BLUSZCZ“ |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
21. Rolada z prosięcia. Roladę opłaci się robić tylko z dużego i tłustego prosiaka. Po oczyszczeniu i wypatroszeniu prosiaka ucina mu się głowę i nogi, wyjmuje wszystkie kości, a skórę z pozostałem przy niej mięsem rozkłada na stolnicy. Na farsz oskrobać wszystkie mięso, pozostałe przy kościach, dodać kilo miękkiej cielęciny, ze cztery bułki, rozmoczone w rosole (w mleku moczone, są często przyczyną prędkiego skwaśnienia całego farszu), sporo cebuli (ze dwie duże), utartej na tarce i przesmażonej w maśle, i wszystko to przepuścić przez maszynkę. Kto lubi, może do tego dodać płuca, nerki, wątróbkę prosięcia (ja osobiście wolę te dróbki włożyć w całości do rolady). Posolić, popieprzyć, dodać majeranku, utartej skórki cytrynowej, 3 — 4 jaja całe i wyrobić dobrze ten farsz. Na rozłożonej skórce ułożyć farsz równą warstwą, pozostawiając z jednej strony pas, niepokryty farszem, na trzy palce od brzegu. Na farszu układać paski świeżej lub wędzonej słoniny, płatki szynki lub ozora, dróbki z prosiaka, pokrajane w ładne paski, jaja, na twardo ugotowane, pokrajane na ćwiartki, cienkie paski zielonych korniszonów. Zwinąć to wszystko mocno. Przy zwijaniu farsz się nieco posuwa i tu się okaże, poco należało pozostawić pas wolny u brzegu. Zaszyć całą roladę mocnemi nićmi. Zawinąć w płótno, znowu dobrze osznurować szpagatem. Jeśli mamy używać roladę zaraz po zrobieniu, należy na smak zostawić kości, z niej wyjęte, włoszczyznę, jak do rosołu, i korzeni, jak zwykle na auszpik. Jeżeli roladę przeznaczamy na parotygodniową konserwę, gotujemy ją w osolonej wodzie, zakwaszonej dobrze octem. Roladę najlepiej jest gotować w wanience do ryb. Gotuje się ją półtorej godziny od chwili zagotowania. Po ugotowaniu rozsznurować, płótno odwinąć, wypłókać w occie, zawinąć w nie napowrót roladę; gdy napół przestygnie, przycisnąć deską i kamieniem. Trzymać ją stale zawiniętą w płótno, często skrapiane octem, aby skórka, stanowiąca najsmaczniejszą jej część, nie ściemniała i nie obeschła.