Droga do zupełney wolności/Treść
Polak Polakom po Polsku piszę, nie wydwornie, nie zgłębokiey nauki, nie abych pokazał rozum, który u mnie podły, ale aby się co w po-środek podało, podobnego do poratowania Oyczyzny naszey. I powiedam iż początek to zdrowia jest, kto czuie że mu potrzeba lekarza: Na ciele widoma to rzecz jest, ale na umyśle nie widoma. Przeto owo ludzie do siebie nic nie baczą, iż trudno tak uznać choroby duszne, jako uznawamy cielesne choroby. Więc nie jedno człowiek poddany jest chorobom, ale każda rzecz na świecie, która jedno ma początek, ma też i choroby swoie, ma i koniec. Jest ten czas drzewu, gdy się od ziemie podnosi: jest drugi czas, gdy prawie wyniesie gorę, iż wyżey rość nie może, a to zawzdy bywa ku jego złemu, (jako wielkiey Sosny gałęzie przyczyną są wywrotu Sosny leda za wiatrem,) jest zasię trzeci czas, kiedy już wilgotności drzewu nic dostawa, gdy niszczcie, pruchnieje, co jest choroba jego, aż na ostatek w ziemię się obróci. Takżeć też i Państwa, królestwa, U. P. mąją początki swoie, kiedy się od ziemie podnoszą, kiedy wynoszą gorę, i kiedy na dół aż do upadku idą. Więc jako dobry gospodarz stara się o to wszelakim sposobem, żeby mu drzewo owocowe co nadłużey trwało, a jeżli napaść jaka na nie przydzie, żeby temu w czas zabieżał, także leż i człowiek rozumny, stara się o ciało swe, żeby nie chorowało, a jeżli zachorzeie, wnet się mu o zdrowie stara. A jeszcze człowiek mądry, nie tak wielką pieczą ma o ciele swoim, jaką ma o duszy, iżby poznał nie mali choroby jakiey: boć to jest znać siebie samego, znać duszę swoię, jaka jest, jeźli jest zdrowa, czyli chora. Tak i ci, którzy rządzą krolestwy, przodkują w R. P. starać się o to mają, żeby nigdy R. P. niechorowała, a jeżli zachorzeje, żeby w cząs poratowana była. Tubych ja chciał, żeby każdy rozumny człowiek obaczył, jeźli nasza R. P. nie choruie. Nie wspominam nienawiści, nieprzyiaźni, która jest między stany, z którey nic dobrego uróść niemoże, jako w człowieczym ciełe, gdy która wilgotność przeładuje: Samo lo że taka swawola w Polszcze jest, że tak lekkie uważenie prawa, że do sprawiedliwości tak trudny przystęp, azasz to nie choroba, zasz to nie skaza R. P. gwałtowna? Zasz to nie wyszło z onego rządu, o który się zawzdy starali Przodkowie naszy? Przypatrzmy się jako było w Polszcze za króla Zygmunta starego. Naprzód władza królewska była cała: sam Król nic nie mogł, a z Radą i z Posły mogł wszystko. Dostojeństwo Senatorów było nienaruszone: Posłowie nieprzywłaszczali sobie więcey władzey, jedno tyle ile im prawa, i zwyczaie dopuszczały: Król na jednym mieyscu ustawicznie mieszkał, a nie próżnował, ale sądził: Rada mieszkała przy nim: Oglądali się zawzdy na to Zuchwalcy, i nic podobnego temu, co teraz czynią, niepoczynali. Przyszło co nowego na Koronę, wnet Król z Senatory zabiegał wszelkiemu, siedział ustawicznie jako sternik na okręcie, styrując ten okręt R. P. ku dobremu. A jeżli kiedy odiechał włowy, nie długo tam zmieszkawszy, wnet się wrócił do pałaców. Tenże gdy dla potrzeb Wo, Xa, Lo: odiechać było potrzeba, nie indziey mieszkał, jedno w Wilnie: tamże leż i w łowach nie wiele czasu trawił. Nuż na Seymach jako się sprawował, nic sam, ale wszytko za radą Senatorów poczynając. Wspomnieć i lo potrzeba; Chciało co niższe Koło od Króla; przypatrował się pospołu z radą Król, jeźli tego wsytkiey Koronie potrzeba, czy pewnym osobom: jeśli obaczył, że to, o co proszono, było ku szkodzie, abo ku obelżeniu jakiey części korony, zaraz powiedział, że się, tego nie godzi, i mnie wam pozwalać, i wam o to prosić: przyczyny ukazał: a gdy co dobrego było wszytkim, to już tam przyzwolił, i był jako dobrym lekarzem, nie części jedney, ale wszjtkiego ciała R. P. Nie słuchał on tey mowy, ani się ważył nikt tak znim mówić; uczyń to Królu, a będziesz miał to, a to, za lo. Boże uchowaj. Niechciał on S. Pan, żeby Sejm targiem był, abo jarmarkiem. Szły rzeczy swem trybem statecznie, a wolał on mądry Pan wolnym ludziom w miłości rozkazować, niźli możności oney, a władzey zupełney, juką mieli pierwszy Królowie Polscy, niesłusznie używając, straszliwym być poddanym swoim. Widział, iż nie to jest R. P. można, nie to trwała, nie to bespieczna, gdzie jeden wszytkym włada, ani też tam, gdzie pewna część łudzi włada, ani tam, gdzie wszyscy władają: ale tam, gdzie włada to wszytko pospołu, to jest, Król, Rada, i od wszytkich Posłani. I fortunny to Król był, iż już na gotową tak postanowioną R. P. trafił. I to jego naywiętsze staranie było, żeby ten kształt R. P. wcale zachowań był, a jeden stan nad drugi żeby się nie wynosił, w koronie nieburzył, ani źle używał władzy swoiey: gdyż w tey R. P. która nie obcym, ale swym własnym żołnierzem wojuje, barzo łalwie pospólstwo przywieść do rozruchu, do wnętrzney zwady, za którą upadek przychodzi. Lecz wprawdzie łatwie było onemu Królowi przyść do wszytkiego, i w koronie rząd uczynić: bo jeszcze władza Jego, władza Senatorów nie była nawątlona, która jako nawątlona jest, za jakimi przyczynami, i przez kogo, zamilczeć tego lepiey. Wracam się do lego com począł, i powiadam, iż nie jest nikt, ktoby tego nie widział, że R. P. nasza bardzo jest chora, bardzo nadpsowana, częścią obyczaymi złemi, przyniesionemi z cudzych ziem, częścią złem wychowaniem ludzi młodych, a nader łaskawym prawem, na one dawne dobre ludzi postanowionem: gdysz oboyga trzeba do dobrze postanowionej R. P. to jest, i obyczaiów dobrych, i dobrego prawa: abowiem jako dobre obyczaie, żeby się nie skaziły, potrzebuią dobrego prawa, tak leż dobre prawa, żeby zostały całe, dobrych obyczajów potrzebuią. Ze złych tedy obyczaiów, i ze słabego prawa urosły wielkie, a gwałtowne w Polszcze złości, tak, iż ile jest ludzi możnych w Polszcze, a złego sumnienia, tyle jest Tyrannów. Naszy przodkowie gdy do wolności przyszli, zabiegali temu wszelakim obyczaiem, żeby Król Tyrannem być nie mogł, żeby mi Majętności, żony, dzieci, brać niemógł, żebych siedział na swym bespiecznie bez strachu żadnego: a temu nie zabiegali, żeby mi sąsiad możnieyszy Tyrannem niebył. A Tjran daleko to cięższy, i wiecey ich być może, niż gdyby mię Król opanował, i zniewolił. Tak podobno rozumieli oni przodkowie naszy, że na tym łaskawym prawie miało być dosyć do pohamowania złości ludzkiej, zwłaszcza iż na on czas Król ustawicznie sądził i bez Sejmu, i na Sejmie, (nie wspominam dawniejszych czasów, kiedy sądy na Seymiech nie bywały, a Sejm jedno kilka dni trwał) więc te ustawiczne sądy, iż nie na rękę były swowolnikom, odjęli nowo tę ustawiczność Królowi, a na Sejmie tylko sądzić mu pozwolono. Sejm wzdy Kroi na każdy rok był składać powinien. Ale i to jeszcze male się zdały wrota zuchwalcom dosweywoli, więtsze wrota, i szerzej otworzyli sobie, to jest, żeby Seym nie bywał aż we dwie lecie. Za Króla Zygmunta starego, Korona nie tak szeroko pomknęła była granic swoich, Wielkie Księstwo Litewskie nie Sejmowało z nami, nie było Podlasza, Wołynia przy koronie, o Inllantskiey ziemi nie myśłono: Król i okrom Seymn sądził, na każdy rok Seym bywał, a niewiem by się kiedy za sześć niedziel odprawił: Teraz gdy korona szerokich dostała skrzydeł, gdy wszystkie Sądy, okrom Fisci na Seym wciągniono, uczyniła K. P. Constitutią, żeby ai wed wie lecie Sejm był, i ten żeby nie trwał jedno sześć niedziel. A więc to dobrze? a podobnaż to rzecz, tak wiele rzeczy, co się ich za dwie lecie nazbiera, potrzeby tak ważne wielu Państw, Sądy, których nagle U. P. potrzebuie odprawić za sześć niedziel? A zwłaszcza iż co godzina, to nowe potrzeby, nowe trudności, nie jedno wnętrzne, ale i z rozmaitych zjem koronę zachodzą. Prosto tak rzecz się ta ma; Jako gdyby Pielgrzjmówie, do Świętey Ziemie obiecawszy się, najęli sobie w Wenetiey okręt, a nająwszy i wsiadszy weń, kazaliby z okrętu wysieść, a do małey baty wsieść tym ludziom, bez którychby okręt w nawałności dobrze iść niemógł? mówiąc, gdy nawałność, prawi, Morska przydzie, gdy was będzie potrzeba, wsiędziecie zasie w okręt, i bodziecie okrętem rządzić. Pytam, byłoliby to w czas, abo jeżliby zawzdy ci co wyszli z okrętu, mogli okrętu dopaść, gdyby gwałtowna nawałność na okręt przyszła? pewnie żeby się i ci co w okręcie, i ci co w bacie oszukali. Toć tak u nas jest właśnie; Nasza U. P. okrętem jest, w którym gdy wszyscy ci siedzą, co do jego sprawowania należą, to Seym jest. Ten Seym gdy rospuszczą, to wyście jest z okrętu tych łudzi, bez których okręt iść dobrze nie może. Otoż mali okręt dobrze iść, tuż u styru styrnikowi, tuż na okręcie bosmanom być potrzeba, upatruiąc żeby okręt dobrze, i prosto, gdzie potrzeba szedł, a na skałę żeby nie nabiegał. Tak i Królowi z Radą usta więźnie być potrzeba. A iż bez Posłów nic sprawić się nie może, więc i Posłowie z nimi, niechayby w kupie byli. Nie we dwie lecie raz, nie w roku dwa kroć Seymu w Polszcze potrzeba, ale mu trzeba być ustawicznie, abo postanowić, żeby nie jedno w Polszcze, i w Litwie nikt ukrzywdzon niebył, ale i żadna ziemia w naszey okoliczy, żeby nam trudności zadać nie mogła. Co iż być niemoże, przeto ustawicznego Sejmu tak wielkie królestwo potrzebuie, jako dla spraw koronnych, które co godzina nadchodzą, tak też dla sprawiedliwości nieodwłoczney, żeby ją każdy mógł mieć, Seymu dwuletniego nie czekając: a zwłaszcza iż nasze prawa są takie, że nierzkąc żeby miały ludzi hamować od złości, ale nas rychley ku zbrodni napomykają. Otoż ten takowy Seym ustawiczny, będzie niejakiem początkiem do poratowania złego zdrowia R. P. naszey, i tym wrócimy się do starych obyczaiów Polskich, a miłość gorętsza między stany, i ludźmi będzie, gdy pospołu z sobą żyć, i często się widać będą. Niechayżę Król jako dawno, mieszka na jednym ustawicznie mieyscu, okrom kilku niedziel do roku, coby włowach strawić mógł, a niechay mówie mieszka tam, gdzieby snadne, a niedalekie, tak Polskiemu, jako Litewskiemu narodowi do niego przyjachanie było: Rada przy Królu żeby mieszkaią, i Posłowie obrani na cały jeden rok: a skoro na Seym przyjadą, aby tam w radzie byli winni przysiądz, jako dobre R. P. nie swe obmyślać będą, a co się w radzie dzieie, nikomu nie oznajmią. Których obieranie, jużby niechay miało pewny czas, i mieysce Statutem naznaczone, a Królowi składać na to Sejmików, iżby nie było potrzeba. Ci Posłowie, (których jakobym ja wiele chciał mieć, niżey powiem) żeby opatrzeni ze skarbu koronnego byli pieniędzmi slrawnemi podług potrzeby na każdy tydzień. A co się Rady tycze: ci którzy opatrzenie mają. Biskupi, Biskupstwa, Wojewodowie, Kasztelanowie, Urzędnicy koronni, Starostwa, dzierżawy, ci, żeby z powinności przy Królu mieszkali, a inym Senatorom, którzy nie mają opatrzenia, żeby wolno było mieszkać, abo nie mieszkać, ale i tym naidzie się niżey sposób, przecz mieszkać przy Panie będą Rady. Tu już sprawy R. P. i Sądy, dobrze, i porządnie, iść zawzdy mogą, a zuchwalstwo ustanie snadnie. Nad to, iż Panowie Senatorowie przy Królu mieszkać będą, Młodzi naszey na dworach ich ćwiczenie będzie, bo muszą Senatorowie dwory chować, a nie w malie po folwarkach gospodarstwem się bawiąc, mieszkać. Wszakoż tak Senator, jako i Poseł, może na czas za dozwoleniem Królewskim od dworu odjachać: Poseł gdy odiedzie, pieniędzy strawnych brać nie będzie. A iż Król sprawami R. P. (wczym obrona zawisła) Sądy Sejmowemi, i mianowaniem na dostojeństwa, na Urzędy, na Starostwa, i rozmaite daniny zabawion będzie: przeto niechayby przecie Trybunał szedł swym trybem, na swych mieyscach. Aczcibym Ja wolał, żeby Panowie Deputaci tam Sądzili Trybunał, gdzie Król mieszkać będzie: I jest do tego wiele ważnych przyczyn, a mogłaby się droga taka naleść, żeby stronom na Trybunał jeździć niebyło potrzeba. Ale już tak teraz niechayby było: bo za czasem, gdy ludzie w kupie mieszkać będą, łatwie to odmienić się może.
Czym teraz nieba wiąc się, idę daley, a naprzód o sprawach R. P. które abo doma, abo spostronnymi odprawować się mają, o woynie, o pokoju, o innych wszytkich rzeczach, tak powiadam: Wiele kroć przypatrzyłem się temu za niedawnych trzech Panów, iż się siedzi, nie jeden, ale kilka dni, i daley próżno, nic nieskończywszy. Co aby niebyło, chciałbym ja stanowiąc niektóre Urzędy nowe, żeby ten naprzód był urząd postanowiony, któryby tylko trwał pułroka, czterech z Rady Polskiey, czterech z Litewskiey, także tesz czterech z Posłów Polskich, a czterech z Posłów Litewskich; wszytkich szesnaście żeby obrano ludzi mądrych a nie młodych; które, jako obrać, niżey powiem. Ci niebawiąc się innemi rzeczami, żeby obmyślali dobre R. P. oni do rady naprzód, oni niedostatki R. P. żeby uznawali, i ukazowali Królowi, Radzie i Posłom w kupie siedzącym: bo niechcę ja żeby Posłowie osobno siedzieli, (bo to rozdwojenie R. P.), ale chcę, żeby z Królem, i z Radą pospołu siedzieli. Pewna godzina, gdy wradę zasieść, żeby postanowiona była, a kto jey omieszka, żeby został doma, a na Króla nie kołatał. A iż z rady wychodzić trzeba, tedy w takim gmachu rada żeby była, skądby Panowie wychodzić mogli do pewnych gmachów, a nie miedzy ludzie. Gdy Rada zasiędzie, to jest, Król, Senatorowie, i Posłowie, poselstwa Cudzoziemskie, sąli jakie, słuchać ich, Listy, jeżli skąd przyszły, czytać je. A nie maszli na on czas innych spraw, Król Radę rozpuści. A na ono poselstwo, abo listy, oni Szesnaście na ten urząd Górny, chcęmyli go tak zwać, abo pierworadny, naznaczeni, zszedszysię pospołu do pewnego gmachu, na to naznaczonego, zasiędą, i będą uważając i rozbierając wszytko mądrze, tak długo namawiać, aż się na jedno zdanie zgodzą, które zdanie Sekretarz na to naznaczony spisze. A jeżliby się na jedno zdanie zgodzić nie mogli, tedy i te różne zdania, co ich będzie, Sekretarz spisze. Nazajutrz, gdy Król z Radą, i Posły zasiędzie, Pieczętarzom poda Sekretarz onych Szesnastu zdania, jednoli, troieli, abo co więcey ich będzie, i powie, które jest czyje. Tam Pieczętarze tego zdanie, który jest abo wyższy dostojeństwem, abo starszy laty, z onych Panów Górnych, czytać naprzód będą: apo przeczytaniu, chceli len, czyie zdanie czytać będą, mówić jeszcze co, wywodząc,mądremi słowy, przecz to jego zdanie jest dobre, ma mu to bydź dopuszczono. Potym drugiego zdanie czytać będą; temu także wolno będzie wyprawić rozumnie zdanie swoje. Także trzeciemu, i czwartemu i piątemu, i co ich będzie. A gdy się tych Górnych zdania wyprawią, będzieli chciał Król Jeg. Mść. naprzód, a potym który Senator czego poprawić w czyim zdaniu, abo co tesz swego podać lepszego, i to ma być mu wolno: a jeśli conowego, to już będzie przyliczyć trzeba do tego, co Górny wynaleźli. Co gdy się sprawi, wystąpi Pieczętarz i powie, żeby Rada i Posłowie na pierwszego z onych Szesnastu zdanie wotowali. Tu jusz nic się mówić nie ma, ale zmieysc swych Senatorowie, i Posłowie wstaną, i poydą jedni na prawą stronę Królewską, drudzy na lewą. Prawa strona rozumiesię tych, którzy na ono zdanie przyzwalają; a lewa strona tych będzie, którzy na ono zdanie nieprzyzwalają. A kto nie wstanie z swego mieysca, ten będzie z tey liczby ludzi, którzy na przyzwalanie, abo na nieprzyzwalanie, jeszczesię rozmyślają. Potym gdy się tak i na tę i na owę stronę rozejdą, Kanclerze będą liczyć prawą stronę, Podkanclerzowie lewą; a tych, co się rozmyślają, wielki Sekretarz; Król też Jeg. Mść. powie, przy których przestaje, a zliczywszy napiszą liczbą, wiele tych co przyzwalają, i wiele owych co nie przyzwalają, i wiele trzecich, co się rozmyślają. To odprawiwszy, zaś drugiego zdanie na piae przydzie, i także w tym postąpią jako i w pierwszym. Owa ile będzie zdania, tyle razów się roschodzić będą, i napisze się, wiele kto głosów, abo osób ma za sobą. Liczba wszytkich Senatorów i Posłów, wiadoma będzie. Otosz czyie zdanie, przeszedszy połowicę, więcey osób za sobą pociągnie, to zdanie, wygra. Co się jusz tak napisze, jako Dekret Sejmowy, i w skutek wprawi. A jeśliby one wszytkie zdania, nie przeszły połowicę Senatorów (w Senatorach zamykam i Posły) tedy które zdanie namniey głosów będzie miało, to na stronę odrzucić, a znowu się na każde one zdania rozchodzić, a zawzdy odrzucać to zdanie za kim mniey głosów, aż stanie na dwojem zdaniu: sktórych jedno, co więcey głosów przeszedszy połowicę będzie miało, wygra, i podług tego się odprawa, list, Conslilulio, Unkersal. i co innego napisze. I wewszytkich rzeczach R. P. należących f tak się postąpi. A dla tego pewnym osobom, a nieladajakim ten się Urząd zleca, iż gdzie to jest, że każdemu wolno podać do koła, czego widzi mu się, że R. P. potrzebuie, abo obelżenie cierpi, abo szkodę, każdy tam chce być mądrym, i zatym musi tam bydź wielka mieszanina: jusz tam więcey tych jest, co rządzić, a rozum swóy pokazać chcą; niźli tych, coby chcieli bydź pod rządem cudzym, i posłuszeństwem. Nad to, pospolita to jest, ii za co się raz wszyscy jimą, o to tesz razem wszyscy nic niedbają. Przeto dobrzeby to było, gdyby pewne osoby Ig powinnność miały na sobie, aby dobre i złe R. P. upatrowały, a do zdrowey rady Senatorom (w których zawzdy Posły zamykam) ukazowały drogę, a sami nic niestanowili. Tymie Górnym Panom nie zawrze się droga, radzić się drugich Senatorów, i znimi się znaszać; a to dla tego, żeby nie leda szczym do koła przyść mogli, ale zrzeczami mądrze naradzonemi. Tu jusz mieysce jest wypisać sposób, jako nie jedno na ten Urząd Górny, abo pierworadny, ale i na inni wszytkie Urzędy, Dostojeństwa, Starostwa, dzierżawy, wsi, i inne daniny królewskie, ludzie godnie obieraćby się mieli. Senatorów wszytkich z tymi, co ich przybyło na Uniey, mamy sto czterdzieści, jeśli się nie mylę, i nad to, dwa Referendarze Polscy, a Litewski jeden, dwali, którzy tesz mają Sententiae swoje w Sądziech. Ci ii wszytcy ustawicznie mieszkać niemogą przy Królu na takim Sejmie, a z właszcza mnieyszy Senatorowie: Przeto daleko mnieysza liczba, nisz sto czterdzieści, będzie ich bywała. Tu Posłowie, gdyby mieli bydź na Seym taki po staremu od Powiatów posyłani, byłaby ich daleko więtsza liczba niż Senatorów. Otosz chciałbym ja i dla innych wiele przyczyn, których tei dla krótkości w spominać niechcę, ieby nie spowiatu, ale z Województwa Posłowie obierani byli, po czterech z każdego: i tak byłoby Posłów z Województw trzydzieści jednego, mniey troche abo więcey, sto dwadzieścia cztery, a podobno zawzdyby liczba Posłów, liczbę Senatorów przewyższała; chocia summa Posłów, gdyby wszyscy w kupie Senatorowie byli, jest mnieysza. Lecz na tym mało mym zdaniem. A jeśliby co na tym należało, tedy łatwie temu dogodzić, ieby tyle tylko wotowało Posłów, iłeby Senatorów przy Królu było, uymując Posłów nie Woiewództwem całym, ale po jednemu, abo po dwu, jakoby przyszło z Woiewództwa: także zasię przyczyniając, gdyby który Senator nadjachał. Tak posadziwszy Króla, Radę, Senatory, i Posły, wjednym gmachu wszytkie; moje zdanie jest, żeby dostojeństwa, co ich jest, Duchowne i świeckie urzędy, Starostwa, dzierżawy i wszelakie te daniny, i łaski, które się z dobrodzieystwa królewskiego wylewały, jusz nie Król, ale to koło, z Rady a Posłów zebrane rozdawało. A Król na każdą daninę, urzędy, dostojeństwa, żeby mianował czterech; a z tych, kto więcey głosów mieć będzie, żeby wygrał okrom urzędu Górnego, i drugiego, o którym niżey będzie. Tam niechcę, żeby Król Jeg, Mść. by I Electorem, ale głos swój mieć będzie. To rozdawanie tym sposobem niechajby było. Wakuie które dostojeństwo, abo Urząd, abo Starostwo, abo cószkolwiek takiego; wnet Król Jeg. Mść. na pierwszym zasiedzeniu, mianuje w radzie przy Posłach czterech, na ono dostojeństwo abo Urząd. Miedzy którymi, jeśliby Król Jeg. Mść. na dostojeństwo świeckie, abo na Starostwo Sądowe mianował tego, ktoby tam niemiał osiadłości, tedy wnet P. P. Posłowie przestrzegą Króla, iż ten a ten Electem bydź niemoże, bo tam osiadły nie jest: zatym Król Jeg. Mść. innego mianuje. Po mianowaniu, gdy Pieczętarz spisze imiona mianowanych, tedy ktokolwiek onym mianowanym jest krwią powinny, ma wyniść z rady, a za swym powinnym niedawać głosu. Po tym na każdego ztych roschodzić się Senatorowie i Posłowie będą, a kto więcey, przeszedszy połowicę, głosów za sobą mieć będzie, ten odzierzy onę wakantią. A jeśliby żaden zmianowanych nie przeszedł połowicę głosów, tedy znowu Król niechayby drugich czterech mianował. Nad to Król za żadnym ztych, które mianował, głosu swego niechayby niedawal. Lecz to rozchodzenie przed Królem, a chociaby tesz i bez Króla, niebyłoby każdego z taką mężnością, jakieyby wtey mierze temu człowiekowi potrzeba, któryby o fortunę mało dbając, przy prawdzie i sumnieniu zawzdy stać chciał. Przeto niż takie rozchodzenie, dalekoby lepsze i snadnieysze było baliotowanie, jako wradzie Weneckiey baliotują, to jest piłeczkami płuciennemi, jakoby gałeczkami odprawują zdania, abo wota swoje. Co w Weneciey (na której podobieństwo niejakie tę nasze R. P. Ja formuję) tym kształtem się dzieie. Dwie puszce okrągłe toczone, a zwierzchu zadnione i zaprawione, długie, zewszytkiem na pułtrzeciey ćwierci każda, a szerokie na ćwierć bez pułtora pałca, spojone pospołu są: jedna biała, druga czerwona, wczerwoney uczyniona; i wydała się na cztery palce wdłusz rura szeroka, w którą bespiesznie reka wnidzie, a wszedszy ręka wrurę, tedy wobie puszce wchodzić bespiecznie może: bo jedna za drugą puszka stoj. Sprzodku stoj czerwona, w którey rura, a za nią stoj biała, w ktorą białą kto przyzwala, kładzie one gałeczki płócienne, co je baliotami zową; a kto nieprzyzwala, ten kładzie w czerwoną puszkę: napis jest na każdey. I tak się to kładzie, iż żaden, by nabliżey stał, obaczyć niemoże, w którą puszkę wpadła ona baliota, bo ani dźwięku żadnego czynić może, gdyż jest rzecz lekka, spłótna urobiona. Więc i ta puszka biała, w którą kto miece gałeczkę, ten przyzwala, nie darmo daley stoj niż czerwona; Bo gdzieby bliżey stała biała, tedy temu, ktoby przyzwalał, niepotrzebaby głęboko wpuszczać rękę; a temu ktoby nieprzyzwalał, musiałby ją głęboko wpuszczać: Skąd mógłby się domyślić ten, co podle siedzi, jeźli ów przyzwolił, czyli nieprzyzwolił. Ale gdy daley stoj biała, tedy ten kto nie przyzwala, przecię głęboko rękę wpuści; ale abo kładąc rękę wnętrz, abo ją wyjmując, wolno mu wpuścić w czerwoną; a ów, co podle niego siedzi, wiedzieć niebędzie mógł, gdzie wpuścił. To takie są, gdy na urzędy baliotują, a chłopięta noszą je po wszytkiey sali, od jednego do drugiego. Ale gdy sadzą, abo na zdania cnych Górnych Panów, to jest pierworadnych baliotują, tam zasie trzy puszki pospołu są złączone, czerwona, i zielona, jedna podle drugiey naprzód; Sktórych obu rura wychodzi, a trzecia biała za nimi stoj. Zielona tych jest, którzy nieprzyzwalają: czerwona tych, co się jeszcze rozmyślają, a biała tych, co przyzwalają. U tych wszytkich puszek u dna jest przyprawiona mnieysza puszka, jakoby toczony kałamarz, która się odkręca, i odeymuie, gdy trzeba: wten kałamarz wszytkie gałeczki, to jest balioty wpadają. Otosz gdy jusz odprawiąsię z baliotowaniem wszyscy, odeymą te mnieysze puszki, eo to na iształt Kałamarza są, przed oczyma książęcymi i Rady jego, i liczą jedni te balioty, co w białey, drudzy co wczerwoney, gdy baliotują o urzędy: ale gdy abo sądzą, abo uznawają kto z Górnych Panów rozumniey radzi, tam już trzy puszki bywają, i ze trzech balioty liczą. To się dla tego dzieie, iż siła na tym R. P. należy, żeby każdy, kto w radzie siedzi, wolnie zdanie swoie powiedzieć mógł, i tak żeby nikt wiedzieć, i słyszeć go niemógł, jedno jego własne sumnienie, a z właszcza gdy kogo sądzą. Abowiem gdzie wgłos, i jawnie zdanie swe każdy powiada, bydź to nie może, żeby się tam czasem człowiek uwieść niemiał: obawiając się, żeby abo przyiaciela dobrze sobie zachowałego, i na którym siła mu należy, nie stracił, abo możniey-szego, który nie próżno grozić może, nie obraził. Nad to lepiey to, że się każdy w swym własnym rozsądku i sumnieniu poczuwa, i nim stać chce, niż gdyby się na drugiego słowa pięknie ułożone, i udatne, zawzdy spuszczając, nic głową swą nigdy pracować niechciał. Ale i okrom tego, siła wielkich, a uważnych przyczyn jest, przecz tam, gdzie wielkie koło tych jest, co radzą, lepiey jest baliotować, niż Oratie stroić. I Rzym wtenczas zginął, gdy naywięcey wymownych Judzi wnim się nalazło. Otoż takowe baliotowanie u nas bydźby tesz mogło, jako do rozdawania Urzędów, do przyzwalania, abo nieprzy-zwalania, na zdania Panów Górnych, tak też i do Sądów. A tuby naybarziey baliotowania potrzeba; bo nie o małą rzecz na Sejmach sądzą, ale o gardła o poćciwości etc. A komuby się niepodobało baliotowanie, więc przecie rozchodzić się lepiey, niż próżnemi mowami, i pod czas takiemi, jakie rozumieć się niedadzą, czas gubić, którego R. P. do innych pilnych spraw swoich wiele potrzebuje. I tak niechayby się wszytko rozdawało, nie jedno to, co sam Król rozdawał, ale i to, co szlachta doma obrawszy do Kr. Jeg. M*** odsyła: jako Electy na Sędztwa, Podsędkowstwa, Pisarstwa, i jeśli jeszcze co jest takiego. A czegokolwiek Król Electorem nie jest, tam wszędzie ma mieć głos swóy, jako drudzy. A komuby się to niezdało, żeby Król zawzdy Electorem był, a na dostojeństwa, i Urzędy mianować ludzi miał, tedy za czasem i toby się odmienić mogło: tak iżby każdy uczciwy a cnotliwy człowiek, chocia Królowi niezasłużony, mógł blizek bydź, tak dostojeństwa, jako i Urzędu pożytecznego w koronie. Takowego obierania, tęnby pożytek był. Każda R. P. tymi dwiema rzeczami stoj, nagrodą za dobre uczynki, a kaźnią za złe. U nas że kaźni niemasz, abo barzo mała, wzdy Nagroda za dobre sprawy niechayby ludzi wiodła do cnoty. Bo w takowym rządzie; piianica w szetecznik, łupieszca, chciwy na pożytek, marnotrawca, mężobóyca, zuchwalec, okrutnik, niedbały o Boga, nie urosłby. Abowiem chociaby on niewiem jako prosił drugiego, trzeciego, i dwudziestego, żeby mu dał głos swóy, przecię obiecawszy mu oni proszeni, rychleyby każdy folgował sumnieniu swemu, i dobremu R. P. niźli oney obietnicy, a z właszcza gdzieby baliotami takie się rzeczy odprawo-wały: bo tęn coby prosił, wiedziećby tego niemógł, jeśli za nim, czyli przeciwko niemu baliotę włożono. To tak o Urzędach, i dostojeństwach zwykłych w koronie, i w Wielkim Xięstwie Litewskim na krótce dosyć niechay będzie.
Do tych nowych Urzędów pódźmy. Te Urzędy dwa, jeden Górny, a drugi dziesjąci Mężów, jako są potrzebne, doświadczyła tego Wenecyja, która jeśli czym, tedy temi Urzędami stoj: a stoj tak dawno, iż żadna R. P. żadne Królestwo, żadna Monarchia tak długiego nie miała wieku. I gdzieby nie był ten Boży dekret na świat uczyniony, iż cokolwiek na nim ma początek, to i koniec swóy mieć musi, mógłby człowiek państwu Weneckiemu, dla wielkiego wnim rządu, wieczność obiecować. A iż te dwa Urzędy grzbiet dzierżą państwu temu; niewiem częmuby tesz y u nas bydź niemogły: bo kładąc na Króla tak wielki ciężar, jako chcemy żeby nosił, bydź to nie może, żeby wszytkiemu uczynił dosyć: człowiek jest jako i każdy znas. A nie ma Król, Pasterz ludu, tak wiele nad człowieka, jako ma pasterz bydła, nad bydlę, które pasie; wyszszego narodu i dostojeństwa pasterz jest, niźli bydło: i takby trzeba temu bydź, ktoby miał rządzić Judźmi, i dobre ich upatrywać. Co iż bydź nie może, a człowiek dwoie przyrodzenie ma w sobie, to jest boskie, i bydlęce; a ledwie nie tak zbydlęcym przyrodzeniem związany jest, jako Mezentius żywego człowieka zmartwym krepował, tak iż oney części niszszey bydlęcey, więcey częstokroć folgować musi, niźli oney wyszszey części, którą ma znieba: przeto szukać trzeba tych dróg, jakoby to rządziło ludzi, co niema nic bydlęcego w sobie, i co się pochociąm cielesnym zwalczyć, i z niewolić niedopuszcza. A szukając długo, innego nic nienaydzięm, jedno mądrych ludzi rozmyślną radę, skąd i prawa pisane urosły, które jednako przyjaciela, jako i nieprzyjaciela sądzą: ale przecię nie wszytkie przypadki prawa pisane w sobie zamykają, by tesz były niewiem jako szeroko spisane. I gdzie ma bydź dobrze, tam nie prawa same władać mają, ale mądrzy, bogoboyni, a cnotliwi ludzie: abowięm prawa pisane nie mogą tego obwarować, iżby zawzdy tęn wygrał, kto ma sprawiedliwą: różne sprawy, różne przyrodzenia ludzkie, niepewność, a odmienność rzeczy tych tu śmiertelnych, tak zatrudniają wszytko na świecie, iż nic gruntownego o wszytkim, na każdy czas, na wszelaki przypadek, stanowiono pismem bydź nie może. Bo to, co jest jednakie zawzdy, nie może nigdy do tego dobrze bydź przystosowane, co zawzdy a zawzdy inaksze jest. Prawa pisane, te zawzdy jednakie są; a przygody, trefunki, chytrości ludzkie, te zawdzy a zawdzy są inaksze. Otosz jeśli potrzebne nam są pisane prawa, a przecię na nich nie wszytko zawisło, jakosz nam naybarziey potrzebna jest mądrych ludzi rozumna rada? A zasię, jakosz nie lepsza jest rozmyślna rada, niźli ta, gdy zaraz człowiek około wielkich rzeczy ma powiedzieć zdanie swoie?
Do tego tedy idąc, com począł, potrzebnaby to barzo rzecz mym zdaniem była, dwa te Urzędy w Polszcze, Górny jakom powiedział, a tęn miasto dziesiąci mężów dwunastu mężów postanowić. Nie wspominam trzeciego Urzędu nowego, o którym jako mniey należnjm, niżey się pisze, a Król Jeg. Mść. Electorem jego będzie. Tęn Górny, żeby trwał pułroka, a tęn dwunastu mężów, żeby trwał rok: cały na które niechayby tym kształtem ludzi godne obierano; Pierwszych dni Grudnia, niechayby Panowie osobno, a Posłowie osobno dla obierania Osób na Urząd Górny (iż od tego pocznę) zasiedli. A iż ma ich bydź skoła poselskiego ośm, a skola Senatorskiego ośm; przeto na każdego mieysce, tak Senatorowie, jako i Posłowie, po trzech niechayby obrali, tak iż przyszłoby Posłom obrać ich dwudziestu ezterech, a Senatorom także: Ale tak się obierać mają, iżby, tak miedzy Poselskimi, iako i Senatorskimi Electami dwa bracia, abo sobie krwią bliscy, abo nowo spowinowaceni obierani niebyli. Jako je tam miedzy sobą obierać mają, już się to snadnie naydzie; a jeśliby wtym co było trudności, więc się uciec do Contarena, który (o rządzie R. P.Weneckiey pisząc) pięknie wyraził, jako w Weneciey Electy obierają. Gdy obiorą tak Senatorowie, jako i Posłowie Electy swoie, Królowi Jeg. M. znać to dadzą. Ten z Radą i z Posły podług zwyczaiu na to zasiędzie. Tu Panowie na piśmie podadzą Electy swoie, a Posłowie swoie, iżby ziednych dwudziestu czterech, ośm, a zdrugich tajde dwudziestu czterech druga ośm, obrani byli. Senatorów Electowie mają bydź pierwszy; których trzech pierwszych na jeden urząd gdy Pieczętarz mianuje, oni trzey electowie, i przyjaciele, i powinni ich z Rady wyniść mają, aby nie wotowali. Zatym na każdego ztych trzech, rozchodzić się, abo baliotować będą, a kto więcey za sobą głosów mieć będzie nad połowicę, ten wygra. A jeśliby żaden ze trzech mianowanych połowicę nieprzeszedł, to zonych trzech Electów nic, muszą zaś inni trzey, choć innego dnia bydź mianowani. Po obraniu ośmiu z rady, zaś imiona Electów Poselskich, na piae przyidą, a wszytko także się stanie, jako i z Electy od Senatorów. Ci szesnaście obrani aż pierwszego dnia Stycznia zaczną swóy Urząd. A iżby każda posługa R. P. miała nagrodę swoię, zdałobymi się, żeby ci Urzędnicy jusz lepsze, niż Panowie Posłowie, pieniężne opatrzenie mieli na każdy tydzień. A posługa i praca ich jaka bydź ma, jusz się wyżey napisało, i jeszcze się napisze. Teraz do Urzędu dwunastu Mężów przychodzę; który jako jest potrzebny, każdy baczny obaczyć to snadnie może. Abowięm jako wczlowieczym ciele, gdy się która wilgotność nadkazi, niezliczone i niebespieczne choroby na człowieka przychodzą, tak iż i o gardło go czasem przy-prawuią; tak w K. P. powstają czasem ludzie źli, na skazę swey R. P. urodzeni: którzy abo utraciwszy swoie, a wdługi wpadszy, abo co złego spachawszy, zczego wyniść trudno, widząc iż dobremi drogami poprawić swych rzeczy, a uróść niemogą, a pragnąc, żeby radniey rozkazowali, niż byli pod posłuszeństwem, zadaią R. P. takie trudności, iż upadku bywa bliska. Takich łudzi, acz u nas jeszcze nie masz; a wszakosz iż za czasem naleśćby się mogli, potrzeba się oto starać, iżby R. P. nasza, gdy przydzie do swey kluby, i jeśli jeszcze co do tego się ku utwierdzeniu wolności i bespieczęństwa przybawi, od ludzi takowych trapiona i wątlona nie była. A nie nawątli się niczym barziey, jako wnętrznęm rozerwaniem, a wnętrzną woyna. Tą Rzymskie Państwo upadło, tą i inne R. P. i Monarchie zginęły. Urząd tedy tęn dwunastu mężów, a Król Jeg. M. trzynasty, ma na pieczy miec zdrowie R. P. żeby wątlona nie była, abo niezgodą, abo buntowaniem, abo jaką chytrą a szkodliwą R. P. radą. Tęn urząd ustawicznie na onym mieyscu, gdzie Seym taki będzie, mieszkając, ma wiedzieć, jeśli kto spostronnęmi Pany nie praktykuie, listów tajemnych nie pisze, abo ich tajemnie nieprzyimuie. Ten urząd pokoja pospolitego doglądać ma: a gdy który dom sktórym w nieprzyjaźń zaydzie, ci wnet hamować niezgodę maią, przyzwawszy stron do siebie, które będą winne stanąć, a tam zaraz bądź prawem, bądź ugodą urząd teli ma tego dokonać, żeby ze zwady przyiaźń się stała. Ciż też mają bydź Instygatormi, gdy kto kogo zabije, (bo to nie trybunalski sąd) żeby podług prawa skaran był, bądź się kto ziednał, bądź nieziednał. Owa Starostowie, każdy w swym Starostwie, żeby był powinien wiedzieć, kto kogo zabije, i donieść to do dwunastu mężów; a ci pozwać na on Seym ustawiczny będą powinni, gdzie od wszytkich Stanów o on uczynek uznawano będzie: A to dla tego niedbać się nic ma na jednanie. Abowiem siła takich nędznych ludzi jest, którzy dostatku tego niemają, żeby o głowę czynić mieli; Nad to bywaią i odpowiedzi: Nie ziednaszli się prawi, tędy cię samego zabiję.
Owa ukrzywdzony nieboraczek, częścią dla nędze, częścią dla bojaźni, częścią aby mu się ona actia długo nie wlokła, rad nie rad, ziednać się musi. Więc jeszcze bywa i to, ie drugi najedzie wdowę, czuiąc u niey pieniądze, abo imienie, i gwałtem ją weźmie, i odda się znią, zmówiwszy się sktórym jej przyjacielem: a oney niebodze nielia jusz do prawa, będąc u męia w mocy. Co iiby nie było, wnet takiego Starosta do dwunastu męiów odniesie, a ci pozwą. Takie tesz, gdyby kto bliską sobie pojął, abo cudzą zonę, abo mając ionę, drugą pojął: abo mieszkał kto tak, jako nieprzystoi, (co wszytko pierwey naleiało Sądowi Duchownemu, który sąd nie miał bydź skaiony) tedy oto ci dwanaście męiów, chciałbym Ja, ieby pozywali, i instigowali. Abowiem jako około mężoboystwa zajednanego, tak około wzięcia gwałtem wdowy, abo Panny, gwałci się wtym pospolita Wolność; a około poymowania się wekrwi, abo brania drugiey żony, póki pierwsza żywa, abo poymowania cudzey, obrażasię Pan Bóg barzo, i prawo się ludzkie łamię. Naydą się jeszcze i inne występki w koronie, których przeglądać nie trzeba, jako są gdy kto majętności swey źle używa, obyczaie wnosi szkodliwe, bawi się tymi rzeczami, które chocia ich prawo nie zakazuje, obrażaią przecie uczciwego człowieka zawołanie, a przykład zły ludziom dają: O co za Starego wieku w Rzymie Censorowie karali; a była cześć, kto o taką rzecz pozwał, i surowie instigował. To i to wszytko Urzędowi tych dwunastu Mężów ieby zlecono było, iiby oni oto pozywali, a Król zewszytkim kołem ieby karał. Tęnie też urząd dwunastu mężów s Królem pospołu, będzie powinien doglądać wszelakiego rządu, każdego Urzędnika, i Sędziego, jeśli swemu urzędowi dosyć czyni, Bo wiedząc to Urzędnicy, Sędziowie, że ich ma doglądać wyszszy urząd, ostróżniey postępować będą, a nie będą wychodzić tym; A wszak wolna, prawi appellatio, jeślić się móy dekret niepodoba. Chcę Ja, choć wolna jest appellatio od ciebie, żebyś ty przecię dobrze sądził, a z prawa niewykraczał, i ze słuszności: boś tak przysiągł sądzić, juste secundum Deum, jus scriptam, aequitatem, et controversias partiiim. Otosz gdzie prawa pospolitego obrazić niemasz, abo wyrażono pismem co nie jest, tam ty Panie sędzia chyl sie ad aequitatem, to jest, do sprawiedliwości; A nie mów onych słow, masz, prawi niebożę sprawiedliwą. aio nieprawną. Prawo dla sprawiedliwości jest napisane, żeby sprawiedliwości służyło, nie żeby sprawiedliwość służyła prawu.
Gdyby tedy który Urzędnik niesłusznie począł sobie, Sędzia źle osądził, abo był przedarowany, tedy od tych dwunastu mężów, chociaby się nikt nieskarzył, pozwan bydź ma, a od Seymowego Koła karan. Jeszcze i to chciałbym, żeby ci dwanaście mieli na sobie, iżby moneta była dobra, i tey żeby za granice nie wy wożono. Ale i md to wspomina sie jeszcze niżey niektóre rzeczy, które pilności dwunasth mężów beda należały. A w tych wszytkich rzeczach, jeśliby za urzędu pierwszych dwunastu mężów wczym sie niedbałość stała, abo żeby za przyjaźnią, abo za dary uczynili komu folgę, tedy ci, co po nich dwanaście nastaną, winni ono odkryć, a dawność występnemu iść nie nio: Tak iż i on występny karan bydź ma, i oni dwanaście mężów, co złości zataili. A iż wielka tym dwunastom mężom, sktórymi Król Jeg. M. trzynasty sie liczy, władza sie dawa; a rzecz to niebespieczna, małey liczbie ossób dać tak wielką władzą: przeto zdałoby mi sie, i tych szesnaście Górnych Panów do nich przyłączyć, żeby wszytkich było dwadzieścia dziewięć, to jest i s Królem Jeg. Mścią. A na cosie ich dwadzieścia zezwolą, to iść ma. Muszą też do tego bydź przyłączeni Urzędnicy Koronni, Marszałkowie wielcy dwa, Pieczętarzów czterey, a Poskarbiów dwa. Ale ci, niechce żeby mieli mieć vota swoie, a to dla tego, że są dożywotni; maią jednak o wszytkim wiedzieć: bo tak wielką władzą zlecać dożywotnym, niebyłaby rzecz bespieczna. Przy tych dwunastu mężów, żeby taka moc i groza była, iż, po kogoby jedno dali list swóy otworzony, przykazuiąć, żeby stanął, a posłali go nie Woźnem, ale człowiekiem uczciwęm; tęn na czas naznaczony żeby zaraz stanął, żadną się rzeczą niewymawiając, i chorego żeby wieziono; chyba żeby się tak źle miał na zdrowiu, żeby żadna żywota jego nadzieja nie była. A jeśliby na czas naznaczony nie stanął, abo zaraz zonęm posłańcem niejachał, tedy ipso facto jusz upuścił prawo szlacheckie, które jest, aby szlachcic iman niebył, aż prawcm przekonany. Abowięm więtsza to zbrodnia jest, nie stanąć do takiego Urzędu, niż ukraść, co złoty abo mniey stoiej: o co szlachcica z licem poimać wolno. Więc jeśli o tak małą rzecz szlachcic traci prawo swoje; jakosz to nie słuszniey, o rzecz tak wielką, o w zgardę prawa i zwierzchności, żeby je tracił? Jusz tedy to będzie przekonany prawem, gdy prawa i zwierzchności posłusznym być niechce. Wnet po takiego zdworu wyprawią ludzi, którzy na posłudze R. P. będą, o których niżey będzie: a jeśliby tak mocny był, żeby mu oni posłani od dworu żołnierze zdołać niemogli, tedy bliszszy Starostowie spoczty swemi ruszą się, a pojmają nieposłusznego, i do dworu doprowadzą. A com w spomniał o poczciech Starościch, będzie o tym niżey; jakie poczty chować maią, i skąd na nie maią mieć dochody. Więc aby takowa władza nieledajako się, i nie leda za przyczyną rozciągała, tedy asz naco się ich dwadzieścia zgodzi, tos z to zaczynać maią. A gdzieby się co takiego złego miedzy temi samemi dwudziestą dziewięć nalazło, (jako jsię ednego Czasu nalazlo. w Weneciey, że Książe Martinus Phaletrus (Marino Falieri), chciał R. P. z niewolić) tedy tu jusz sama ta dwanaście mężów ma się wtym poczuć, i ma zabieżeć złemu. A co się obierania tych dwunastu Mężów tycze, naprzód tego potrzeba, żeby żaden znich sobie krwią powinny niebył: Potem, żeby żaden młodszy lat piąciudziesiąt na to obieran niebył: a na ostatek, aby tacy obierani byli, któraby zdawna umieli sobie i pochociąm swoim roskazować; Nie utiatnicy, nie dłużnicy, ale dobrzy szafarze majętności swojey, i rządziciele domów swoich. Ci także miesiąca Grudnia niechayby obrani byli sześć z Rady, a sześć z Posłów, a na każdego mieysce po trzech żeby podano, to jest, Panowie podadzą ich tak s Poselskiego, jako i z Litewskiego Narodu ośmnaście; a P. P. Posłowie tymże kształtem ośmnaście. I także się na każdego rozchodzić Senatorowie, abo baliotować będą, jako się o Urzędzie Górnym powiedziało. Do tego jeszcze to przydać trzeba, iżby ei dwanaście, którzy tego roku na takim urzędzie byli, na drugi rok żeby obrani bydź niemogłi. Wielkie tego sn przyczyny, jako i innych rzeczy, które się wyżey powiedziały: ale gdzieby się wszytkie przyczyny pisać miały, niedo-godziłbych tey krótkości, o którą się w tym pisaniu pilnie staram. A nie jedno trzebaby tym Urzędnikom na drugi rok tego urzędu niezlecać, aleby aż czwartego roku do tego urzędu mieli mieć przystęp: co po tjm postanowićby się mogło, gdyby te rzeczy przyszły wswą kłubę, a ludzie skromnieyby żyć poczęli. Nad to, gdyby który z tych dwunastu abo dwa umarli; wnet na ich mieysce obrać tymże kształtem, jako się wyżey napisał©, chociaby tesz do nowych Electów barzo był czas krótki. A kogoby obrano, choć tydzień przed electią nowych dwunastu; tedy przecię tęn, co mały czas był na swym Urzędzie, nie ma na drugi rok być obranym. Tym dwunastom Mężom trzeba nie małey intraty: fco wiele na sobie mieć będą: czego z skarbu patrzyć potrzeba. Gdy tacy Urzędnicy w koronie będą (którym się jeszcze niektóra, nad pierwsze, powinność naznaczy,) zachowa się pospolity pokóy w cale, nie jedno za żywota Królewskiego, ale i po śmierci. A iż ci Urzędnicy nigdzie od Seymu odjechać niemogą przez wszytek czas urzędu swego; a mogłaby któremu taka potrzeba przypaść, zwłaszcza in actu personalia iżby u Trybunału stanąć musiał: przeto dalekoby lepiey, Trybunał tam na tym mieyscu sądzić gdzieby był Seym tęn ustawiczny, niźli osobno: bo i remissje wszytkie zarazby się odprawować mogły, i Trybunał przy Królu sądząc, na wiele rzeczy miałby eko, i byłby możnieyszy. Ale i siła innych przyczyn jest, przeczby tak lepiey, które Ja przyczyny opuszczam dla przedłużenia. Tu jusz o Sądziech, co na Seym przychodzą, rzecz niechay będzie, a niżey będzie o poprawie naszego prawa: bo nie jest nikt tak gruby, ktoby niebaczył, iż poprawy potrzebuje. Krótko tedy rzecz tę odprawując, tak powiadam. Przydzie aetio criminaus na Seym, pozowie abo strona, abo oni dwanaście. Jeśli strona po.owie, tedy Procuratorowie mówić, i od tego i od owego, będą. A jeśli ci dwanaście pozową, tedy od nich Instigator, a pozwany od siebie, abo Procurator od niego rzecz odprawią. Po wysłuchaniu skargi i obrony, przyjaciele tak powodowey jako i obwinioney strony wyniść mają, a za swymi niepomagać; Po wyściu stron, Scrutinia czytane będą; ale te niemiałyby przed Sądem bydź odprawowane, ale in Ioco delicti, i podług rozumu tych, którzyby od Króla na scrutinium posłani byli. I trzebali czego wiedzieć, pytanie będzie. Co gdy się wszytko odprawi, tedy naprzód roschodzenie będzie, winięnli obwiniony, czyli nie winien; a potem jaką kaźnią karan bydź ma. Tu baliotowanie daleko jest lepsze; bo Winny nie będzie wiedział, kto przeciwko niemu skazał, a wroschodzęniu mógłby wiedzieć. Trzy tedy puszki spojone pospołu noszone będą; jedna, która wyzwala pozwanego: druga, która go nayduje winnym: a trzecia, która się rozmyśla. Abo jeśli się rozchodzić, tedy na prawą poydą ci, co go prawem czynią, a na lewą, którzy go naydują winnym; a wposrzodku zostaną ci, co się rozmyślaią. Jeśli tych głosów będzie więcey, co go czynią prawem, niźli tych, co go nayduią winnym; i niźli tych, co się rozmyślają: tedy zaraz ma bydź wolęn. A jeśli równa liczba będzie głosów tych ludzi, co wyzwalają, z tą co potępiaią, a przewyszszy liczba tych co się rozmyślają; tedy rzecz ta odłoży się do inego dnia, i dzień tię naznaczy pozwanemu, kiedy zaś na Sąd ma stanąć. A po wtóre trafili się także, że więcey tych będzie, co się rozmyślaią, niż tych tam drugich: tedy i powtóre także się ta rzecz odłoży, a dzień się zaś pozwanemu naznaczy, jeśli wolno chodzić będzie. A gdy przydzie trzeci kroć rtecz ta na Sąd, to jusz wpoczet nie poydą głosy onych, co się rozmyślają, ale zgoła będzieli tych więcey, co go wyzwalarą, tedy zaraz wolęn. A jeśli więcey tych będzie, co go potępiaią, tedy jusz karan bydź ma, i wzięt do więzienia. A jeśliby równa liczba głosów była tych, co potępiaią stą co wyzwalaią; tedy do roku ta rzecz ma się odłożyć, a tym czasem co jaśnieyszego pokazać się może. i po wtóre, i po trzecie, gdzieby się tak trafiło, odkład bydź może, aby nikt karan nie był, asz więtsza część Senatorów na jego się skaranie zgodzi. Naprzód tedy, jakom powiedział, to uznawano będzie, jeśli winien pozwany czy nie winien; a potym jaką kaźnią ma bydź skarany, jeśli go winem naydą. Gdy do karania przydzie, Marszałków wszytkich iż to jest Urząd, porządek czynić, decreta in criminalibus ferować; przeto słuszna tesz rzecz jest, żeby oni proponowali, poradziwszy się Króla Jeg. M. jaką kaźnią on, co winnym nalezion jest, ma bydź skarany. Tu Marszałkowie gdy powiedzą zdanie swoie, bądź się na jedno zgodzą, bądź dwoie, bądź troje zdania będzie, a wszytko zwiadomością Króla Jeg.M. na każde ztych zdanie, roschodzić się wszyscy Senatorowie, abo baliotować, (coby lepiey było) będą; prosto tym kształtem, jako się powiedziało o roschodzeniu na zdania Górnych, abo pierworadnych Panów. A które zdanie, przeszedszy połowicę, więcey głosów za sobą będzie miało, to wygra; i podług tego dekret Sejmowy wynidzie. Co się tycze innych Sądów, tak Królewskich, jako Trybunalskich, jeśliby się podobał ludziom tęn postępek in criminalibus, tedy łatwie i wtam tych innych causach tym kształtem postąpić, i osądzić bez nienawiści. Bo gdzieby się tak sądziło, niemógłby się nikt na jednego, abo na dwu skarżyć, ale wszytkichby winować musiał, a siebie podobno naprzód. A iżby exequutio decretom Seymowym szła potężnie, władza R. P. była groźna, a na wywołańce żeby nie było potrzeba ruszać powiatu: chciałbym Ja żeby R. P. chowała ustawicznie tysiąc żołnierzów na Sejmie, cztery sta jeznych, a sześć set pieszych: a Constitutio na to iżby uczyniona była, iż to poćciwościom ich szkodzić nie ma, że złoczyńcę łapają, jako to jest w Statucie o Sługach. Ci tedy żołnierze tak tego, coby z Seymu uciekł, decreta nieczekając, jako i inne przekonane prawem, abo wywołane, żeby łapali, i na Seym ku odniesieniu kaźni przywiedli. A jeśliby tak był kto możny, żeby oni posłani od R. P. zdołać mu nie mogli, tedy Starostowie pobliscy z poczty żeby się na takiego ruszyli. Nad to, gdy kogo wywołają u Sądu, tedy tęn, kto prawo przewiódł, gdyby przyszedł na Seym z dekretem, a prosił o exequutią, tedyby U. P. niechay była winna dać onych żołnierzów do poymania wowołanego: a tęn, co przewiódł prawo, żeby na to nie był winien nic nałożyć. To i to urząd niechayby był dwunastu mężów, posyłać nu exequutią takie żołnierze. Tylko na krótce o Sądowych sprawach. A na poprawę Prawa, chciałbym, żeby ludzie cnotliwi a mądrzy na Seymie obrani takowęmże kształtem byli: do których kilka Doctorów, chciałbym, żeby przysądzono; nie dla tego żebyśmy nasze prawo zarzucili, a cudzego się jęli, ale dla tego, iż ludzie Uczeni zgruntu rzeczy prowadzą, przyrodzenia naśladują; przyczyny, dla czego co być ma, ukazuią, daleko patrzą, i co z czego uróść może, widzą. Przez te tedy cnotliwe i godne ludzie, żeby prawo porządnie, bez wiela słów, a jaśnie spisane było, tak też i porządek do niego krótszy niż teraz: ktemu sposób, którym pozywać czasu Interregni, żeby ustawicznie sądy szły, a śmierć Królewska żeby ich zastanowić nie mogła, ani Śmierć którego Urzędnika ziemskiego Sądów ziemskich, ani śmierć Starościna Sądów Grodzkich. A to zą wszytko rzeczy, do opatrzenia nie trudne ludziom tym, którzy rządu pragną, a srogości Urzędowey, cnotliwie żyiąc, nic się nie boją. Więc i o Sędziech, jacy bydź mają, i kaźń na złe, jaka i od kogo, naleśćby się i to, jako barzo potrzebne, musiało. Abowięm więcey należy na dobrym Sędziu, niż na najlepszym prawie. Doznali tego ludzie, iż gdzie niemoże bydź i dobre prawo i dobrzy Sędziowie, tedy lepiey miećdobre Sędzię, a złe prawo; niż dobre prawo, a złe Sędzię. O czym gdyby się miało tak pisać, jako potrzeba, wiele Czasu i papieru wziąćby to musiało. A na poprawie takiey, nie kilka niedziel, ale kilka lat strawićby potrzeba. Czym się daley nie zabawiając, idę do Korony Polskiey obrony, tak tey potoczney, jako i gwaltowney; gdzieby ją Pan Bóg na koronę dopuścił.
Granice nasze, iż nie są ani Zamki mocnemi, ani Miasty wielkimi (których rozumny niepryjaciel nie zwykł nazad zostawować) opatrzone: przeto ustawicznego żołnierza na granicy potrzeba, któryby nie w Miasteczkach daleko od granic leżał, ale któregoby mieszkanie pod Niebem, abo wnamiecie lecie, a zimie w kuczy przy ogniu nie mierziało. Ten żołnierz leżąc na granicy ustawicznie a nad rzeką, żywność jedne biedzie miał, co ją ziemią powiozą; a drugą, którą przypławią rzeką: a on niechay płaci słusznie, żeby przecię i temu był zysk, co powiezie; i żołnierz złupion niebył. Wco się łatwie potrafi, gdy cnotliwy Hetman Polny rząd ten na się weźmie, i ustawicznie przy woysku mieszkać będzie, Pieniądzmi też temu woysku, iżby nigdy, i jednym dniem nia omieszkano. Które to pieniądze, jedne będą skwarty; a jeśliby tych było mało, tedy skarb koronny łatwie to opatrzy; który jako ubogacić, niżey o tem będzie. Nad te żołnierze ugraniczne, i nad wybrance nowo postanowione (jeśli ci są ze zdrowiem R. P.) zdałoby mi się to postanowić, żeby każdy Starosta i dzierżawca dóbr Kr. Jeg. M. był winien pewny poczet łudzi chować ustawicznie rok od roku; z Intraty oney, co do skarbu daje, żeby mu się nieco (a wszakosz tak iżby on poczet wychować mógł) defalcowało, tak iż i kwarta żeby spełna do Rawy dochodziła, i do skarbu pewna część pieniędzy: i Starosta żeby miał uczciwe z onęm swym pocztem wychowanie. Baczę iż się to, (jako i wszjtko ine, co się tu pisze) może ludziom niepodobać: bo rzecze drugi, Teraz Starosta cięszki jest szlachcicowi, a cósz gdy będzie miał poczet, tedy królikiem drugi będzie. Tak mu się na to może odpowiedzieć: Znaczna ta rzecz jest, iż za postanowieniem Trybunału, więtsza połowica władzey Starostom zginęła, a będzieli jeszcze Seym ten ustawiczny, tedy Starosta każdy, daleko ciszey siedzieć będzie niż miernie majętny Ziemianin: a R. P. jakoby wiele przybyło do boju łudzi: a darmo, rzecz to jest nieprzepłacona, ani oszacowana: Ci wnet, co są pobliżu granice oney, Starostowie, Dzierżawce, gdyby się Hetman Koronny o woysku nieprzyjacielskim dowiedział, a onym dał znać; aliby wnet woysko wielkie ludzi darmo, a zawzdy gotowe, na granicach stanęło, a ciągnęłoby bez szkody ludzkiey: Bo każdy Starosta, dzierżawca, za to odpowiadaćby musiał. A jeśliby radny Pan, abo s Poselskiego koła kto Starostą był, a byłby na Seym obrany, na posługę R. P. tedy temu samemu jachaćby niepotrzeba, ale jego Porucznik, jego sługa mógłby to odprawić. Mym zdaniem obrona pograniczna tym kształtem byłaby potężna. Nad to, gdyby Żołnierz wpolu, a blisko granic nieprzyjacielskich mieszkał; pod nim wnet budowałyby się Wsi, Miasteczka, Zamki, tak iż mogłoby się tak wiele tego nabudować, i tak opatrzyć, żeby i Żołnierzowi tam mieszkać (chybaby dla ćwiczenia) niebyło potrzeba. Abowiem jakom wyżey powiedział, mądry nieprzyiaciel, niepociągnie tak wziemię nieprzyiaciela, żeby Zamki, abo Miasta zostawić miał za sobą. I Włoska Ziemia, (jako mamy w starych Historiach,) niebyła tak opatrzona mocnemi miasty, i Zamki pierwey, jako teraz: Francuzowie do Rzymu kiedyś tak wiachali, iż go im dobywać nie było potrzeba. Attila do Lombardiey, wten kray, gdzie Wenetia jest, także przyciągnął, i zwoiował wszytko, splondrował bez trudności. Tu jusz ludzie obaczywszy się, a po szkodzie dostawszy rozumu, jęli się wnet wałmi obtaczać, budować, murować; jedni na Ziemi, drudzy na Wodzie: Wenetia w tęn czas budować się poczęła. Owa po klęsce od Attile wziętey, tak się Wołoska Ziemia zbudowała, że teraz i Cesarz Turecki, by ze dwiema kroć stęm tysięcy ludzi przyciągnął, miałby co czynić, niżby którego Miasta dobył. Co się nie barzo dawnych czasów pokazało na Wiedniu; pod którym leżąc długo, musiał na ostatek sromotnie odciągnąć. A co owo powiadaią drudzy, nic Polakom po mocnych Zamkach; Połak polem stoj, i wpolu się bije, nie za murem: Bo, prawi, gdzieby u nas Zamki były, tedy nieprzyiaciel wziąwszy je, opanowałby Ziemię; A Kiedy Zamków niemasz, tedy nieprzyiaciel nabrawszy się, co mu potrzeba, z Ziemie wynidzie, a obywatelom ją zostawi. Pytam cósz droższego, ziemia czy ludzie? A cósz mi po ziemi, gdy mnie samego w niewolą wezmą i zaprzedadzą; Więc kto tak mówi, tenże musi tego pozwolić, iż zkordęm, abo z szablą źle chodzić: Abowiem gdy mi ją nieprzyiaciel wydrze, tedy mnie samego ubić nią może. Ba bracie, trzeba sobie niedać wydzierać, ani kordą, ani Zamku. Daley mówie, a zaszby nieprzyiacielowi, któraby (czego uchoway Boże) Polsko wziął trudno było samęmiż Polaki, opanowawszy ją, Zamki sobie po-budowar? Pytam jeszcze, azasz Krzyżacy nie pustynie w Prusiech wzięli? A jakięmisz ludźmi podubowali tak pyszne, i Zamki i Miasta? Pewniee z sobą z Niemiec ludzi do roboty Cegły niewozili, ale onęmisz pogany, którym ziemię wzięli, pobudowali to wszytko, a zbudowawszy, samych potym pogubili. Próżno się tedy to mówi, źle budować Zamków: bo kto tak mówi, ten nie każe pieniędzy w sklepach, ani wskrzyniach chować, ale żeby tak leżały jako odbieżane. Ale co w rzeczach tak jasnych po wiele słów? mądrzy a rządni ludzie, gdziekolwiek są, wszędy się budują. A jeśli mi kto wyjedzie na plac z Lacedemoniany, którzy także, jako i my, mocnić się Zamki niechcieli: Ja go spytam, jeśli tak długo trwała Sparta, jako trwa Wenetia; którey woda za tysiąc Zamków mocnych stoj? Musi mi to przyznać, iż Wenecia dłuższy daleko wiek ma, i stać jeszcze, wie to Bóg, póki może. Wałów, parkanów, baszt, i murów potrzeba; ale aż gwałt, toż się w nich zawrzeć, i niedać ich wydzierać sobie. Więc Włoską Ziemię Attila tylko raz zwoiowawszy, nauczył ją rozumu: a nas Tatarowie przez tak długi czas wojując, i niezliczoną liczbę dusz krześciańskich w niewolą biorąc, nauczyć niemogą rozumu? Wzdyć to u mnie jest rzecz nader dziwna. Powiedział kiedyś z onych Siedmiu Mędrców, (co byli sławni w Greciey.) Jeden, gdj była mowa otym, któraby R. P. na świecie była nalepsza. Ta mi się, prawi, R. P. najlepsza widzi, w którey ludzie brzydzą się tym człowiekem, który krzywdę czyni drugiemu; a brzydzą się nic mniey, jedno jako tęn, komu krzywdę uczyniono. Owa to chciał rzec, iż ich tak boli cudza krzywda, jako własna swoią. Tu my przypatrzmy się, co swoię R. P. mamy za szczęśliwą, (i byłać podobno kiedyś, ale teraz od szczęśliwey jest daleko) jeśli tak jest u rias? jeśli nas, naszey Braciey, naszych Sióstr, Ciotek, i innych powynnych, które w Carogrodzie tak na rynku przedaią jako ine bydło, boli krzywda? nie tylko nas nie boli ich krzywda, ale ani wzmianka o tym na Seymie bywa, jakoby temu zabieieć, ieby Nas tak, jako kury skoica, w niewolą niebrano. A kto powiada ii tęmu zabieieć się niemoże, tęn na świecie malo widzi. Otosz gdzieby taki Seym był ustawiczny, jako powiadam, żołnierze na granicy ieby mieszkali: Starostowie z poczty swemi, gdy potrzeba, byli im pomocni: Zamki, przy bytności Żołnierzów, ieby się budowały: tobyśmy jui spustoszenia Ziemie naszey, niewoli Tatarskiey, i Tureckiey byli praini. Jdę do główney woyny, która niebywa pospolicie w naszey mocy, (jakosz woynę łatwie zacząć,) tedy koniec jey, a zwłaszcza uczciwy, wnaszey mocy być niemoie.
Gdy tedy do nawalney woyny przydzie, niewidzi mi się, ieby miało być dobre pospolite ruszenie: (czego przyczyn jest barzo wiele) ale by tesz ine przyczyny niebyły, tedy ta sama, sadzić na szaiic razem wszytko, pachnie to niemądrą radą. A jeśli nie maią ludzie za mądrego tego gracza, który razem wszytko sadzi; tedyć pogotowiu i tego Króla trudno chwalić, któryby tak wyciągnął ze wszytką siłą na woynę, ii gdzieby bitwy przegrał, jużby mu w iadney na świecie rzeczy nie została nadzieia. Aby tedy nam do tego niebespieczeństwa nie przyszło, a przygoda inych Państw, (Śmiercią Władysława Polskiego, i Węgierskiego u Warny; a Ludwika u Muchacza, Królów) żebyśmy się karali; chciałbym Ja, ieby ruszenie pospolite nigdy nie było, ale ieby woyna kaida odprawowała się Żołnierzem a poczty Starościmi: a Król w Woysku iżby nigdy niebył, ale Hetmani; a Król Jeg. Mc. na mieyscu pospołu z Radą, i s Posły siedząc, żeby obmyślał dobre, tak onych, co jachali na woynę, jako i tych, co zostali. Więc Żołnierzowi, żeby nie była ta folga, żeby dla służenia woyny, ludziom się usprawiedliwiać niemiał. Niechay się każdy temu, komu winien jest, usprawiedliwi: bo jako dla kilku dobrych łudzi, Pan Bóg wielkiey liczbie złych ludzi przepuszcza; tak też dla kilku złych może Pan Bóg skarać wszystko woysko. Przeto żołnierz niechay nikomu nic winien nie zostaie; ale wolne sumnienie maiąc, niechay przestaie na tym żołdzie, za który służy, a spłaca żeby mu się nigdy nie omieszkiwało. Mogłoby się jeszcze siła mówić około tey woyny, ale czas sam, i przygody wszytkiego nauczą. A teraz do Skarbu pospolitego podźmy. Skarb pospolity, chciał bym Ja, żeby był jeden, a czterey Podskarbiowie iby wiedzieli o niem, to jest dwa Polscy, dwa Litewscy: a tym żeby nie Sąm Król roskazował, ale Senatorowie z Królem pospołu; w których zawzdy Posły zamykam. Dochody R. P. ustaw iczne wiemy skąd są: te aby niczym obciążone nie były. A co się tycze Starostw, żeby niebyły dawane ze wszytkim nikomu, ale każdego Starostwa, każdey dzierżawy dochody, podług regestrów Lustratorskich, jusz nie na pięć ale na cztery części żeby rozdzielone były. Z tych dwie do Skarbu żeby szły; trzecia Staroście z pocztem jego, jaki za one pieniądze będzie mógł wychować (który poczet zaraz mu naznaczyć trzeba) a czwarta część do Rawy postaręmu. A jeśliby mu się co więcey, niżby z oney części swey wychować mógł, pocztu naznaczyło, (jakosz Ugranicznym Starostąm takby trzeba,) tedyby mu się z onych do Skarbu proventów płacić musiało, abo defalkowało. Tym sposobem dosyć i pieniędzy do Skarbu będzie przychodzić, i poczet niemały gotowych do boju ludzi zawzdy będzie. Dopiero Cta, które wyżey podnieść się mogą, Zupy, Stacie: Nuż Intrata z Miast, i skąd inąd, siłaby to uczyniła do roku. Tu dopiero z tego Skarbu Królowi Jeg, Mści naznaczyłaby się pewna i bogata Intrata; iżby pomierny, a piękny dwór chować mógł zawzdy. Z tego Skarbu pospolitego, jużby się potrzeby tak koronne, jako i W. X. Litt. odprawowały: a jeden bez drugiego Podskarbi żeby nic nieczynił, ale wszyscy pospołu żeby tak szafowali pieniądzmi, jakoby koło Senatorskie z Królem rozkazowało; i tymże żeby powinni byli na każdy rok liczbę czynić. Nad tę Intrate zwykłą, iżby rosł ustawicznie Skarb R. P. chciałbym Ja, żeby ustawiczny był Pobór; ale tak mały, żeby nikomy cięszki nie był, choć po kilka groszy z łanu, także i Czopowe małe, Młynowe, Cła wodne, i ine: Więc od rze-mieśników, kupców, Żydów, Tatarów, Ormianów, Władyków, Popów, Bojar; Owa od wszelakiego Stanu człowieka, podług mądrego i łaskawego wynalasku. Na wybieranie którego poboru, chciałbym nowego mieć Urzędnika Skarbnika, w każdym Województwie; a tęn żeby miał mieysce przed wszytkicmi Urzędnikami Ziemskimi, i pewną intrate, dla którey nieżalby mu pracować: gdyż taki urząd bez wielkiey pracy bydź niemoże. Na tęn Urząd, jako i na ine wszytkie, chciałbym iżby ludzie cnotliwi, nie łakomi, ani marnotrawcę, na Seymie od tego wielkiego koła roschodzenięm, abo baliotowanięm, po mianowaniu Królewskim na to czterech osób, obierani byli; a Urząd ich żeby trwał do trzech lat. Ci Skarbnicy żeby Podskarbiom oddawali pieniądze, i liczbę czynili; a Podskarbiowie Wielkiemu kołu, jako się powiedziało wyżey. A iżby sprawiedliwie mógł być tęn wybieran Pobór, potrzebaby tego, żeby znowu od R. P. posłani byli po wszytkiey koronie, i po W. X. Litt.: pewni Revisorowie, którzyby grunty wszytkich miast, i Wsi, co ich w tych Państwach jest, pomierzyli, i spisali liczbą, łanili, włokili; liczbą mówię, od pierwszego łanu do ostatniego; nie imiony, abo przezwiski tych ludzi, co je dzierżą. Więc puszcze, lasy, bory, pola puste, i to żeby zmierzono było; ale tak, żeby nie była skąpa miara, a zwłaszcza tam, gdzie są złe grunty. A potem podług tych Revisorskich rejestrów, żeby Skarbnicy wybierali pobór; a wina niemała żeby na tego założona była, któryby na czas postanowiony poboru niewydał. Jakosz, jeśliby kto tak był uporny, iżby mu cięszko było maluczki pobór dać na potrzebę R. P. tedy nietrudno naleść taką drogę, że rad nie rad każdy, a bez długich zabaw prawnych zapłaci pobór. I będzie to już pewny dochód, który nigdy chybić niemoże, ani się zgorzeniem Wsi, abo Miasta umnieyszyć. A co się tycze inego Poboru, co nie z gruntów idzie, tam iż P. P. Revisorowie nie mogą tak opatrzyć, żeby na każdy rok jednaki do Skarbu mógł być dochód: przeto na cnotę Skarbnikowę spuścić to musi. A wczymby się on inaczey, niż przystoj pokazał, za pozwaniem, i dowiedzeniem Podskarbiów, koło wielkie niechayby skarbnika karało. Mogłaby tesz i tych rzeczy Arenda bydź; ale na takiego Arendarza, jeszczebym chciał sroższey kaźni, niźli na Skarbnika, gdzieby więcey od cnego wziął poboru, niż brać powinien. Tym sposobem, podług zdania mego, Skarb koronny byłby bogaty, i wszytkie potrzeby R. P. i wydatek na Posły, na Pany Górne, na dwanaście Mężów, na Skarbniki, odprawiłby się dobrze; i siłaby jeszcze nad wydatek na każdy rok pieniędzy w Skarbie zostało. A przyszłaby na walna woyna, wnetby się do tego Skarbu rzucić mogło: Nic tak jako teraz; gdy walczyć przychodzi, dopiero do Seymów, dopiero do Poborów, ano wszytko niesporo: i takimi gwałtownemi Poborami niszczy się R. P. A gdzieby ustawiczny a maluczki był Pobór, ledjby nikt tym nie zubożał. Wszakosz mogłaby tak nagła, i gwałtowna potrzeba przyść, iżby i Pobór nowy i niemały bydź musiał; aleby to wszytko snadnie przyszło, gdyby Seym był ustawiczny, a Posłowie na nim byli z zupełną mocą: bo inaczey nicby po nich. Tyle o Skarbie na tęn czas. Ale nad to, co się powiedziało, siła sposobów jeszcze jest, jakoby Skarb pospolity mógł być bogaty. Coby nam wszytko ukazał czas, a na jednym mieyscu Seymowanie ustawiczne. Do innych rzeczy przystępuję. Baczy to każdy baczny, iż w Polszcze złemi Opiekunami sita zacnych Domów niszczeie: I nie jedno się prawuią o Opieki, ale się ich i dobijaią: i kładą tesz to za jedne Intrate, gdy kto trzyma opieką jakie imienie. Jeśli Synowie są a nie Córki, to Opiekun imienia nie puści, aż go Sirota kwitnie ze wszytkiego; i zdasię Niebożątku, że do swego przyszedł, gdy mu gołe ściany podadzą: A jeśli Córka, to tey Niebodze nie lii za mąż, jedno za kogo Opiekun każe: a tęn też, kto ją ma mieć, inaczey niey nie przydzie, jedno handlem; Chcesz to mieć coć miłe, day lube za to. A naprzód Opiekun szuka, żeby ją dał za swego powinnego. I tak pospolicie bywa. Wczym jaka się Sierotom krzywda dzieie, widzi to Pan Bóg, i bez kaźni nic odpuści. Chciałbym Ja tedy, aby te Opieki do dwunastu Mężów nilcały; nie tak, żeby oni mieli bydź Opiekunami, ale żeby Opiekuny oni dawali tym Sierotom, których Oycowie bez opieki odumarli: i nad temi tesz Opiekunami żeby mieli zwierzchność, którzyby od Ojców b)li postanowieni. Oczym prawa inakszego trzeba, niźli jest teraz : żeby i ludzie młodzi do majętności tak rano nieprzychodzili; i Opiekunowie żeby nie lada za kwitkiem byli wolni od Sirot; i Panienki ledajako za mąż dawane niebyły: gdyż na tym R, V. siła należy. Mogą jeszcze bydź potrzebne niektóre Urzędy, którjch tu nie wyliczam; ale gdy taki Seym się ugruntuje, snadnie je będzie postanowić: czas, a nowe przygody otyyorzą ludziom oczy. Tu mi kto rzecze: A cóż będzie Król u Nas czynił, kiedy ani będzie walczył, ani będzie rozdayvał, ani Sądy będą w jego mocy; a przecię jakoby w niewoli będzie, niemogąc nigdziey odiachać, chjba troche włowy? A komusz się tu królować będzie chciało, gdysz ani sobie Król będzie mógł uczynić dobrze, ani swoim? Odpowiedam tak: Wszjtko to czynić Król będzie, co wszyscy czynić mają, to jest, doglądając, iżby każdy przełożony urzędowi swemu dosyć czynił. Sąm nie będzie nic mógł, ale ze wszylkiemi władać wszytkiem będzie. A co się tey niewoley tycze; święta to niewola, mieć się dobrze, mieć wielkie dochody, dwór ozdobny, używać przejazdek włowy, być we czci u wszytkich, Electorem być wszytkich dostojeństw, (okrom dwu w koronie, i w Wielkim X. Litt. Urzędów) a niekolatać się po drogach. Nic sobie stą niewolą nie ckni Książę Weneckie, które i z Miasta, chyba na Boże Wstąpienie, nigdzie wyjachać niemoże. I nic Król Zygmunt stary staką niewolą niecknił sobie. Każdy baczny Pan barzo rad na tę nieyyolą przyzwoli. Abowiem będzie wolał za żywota i po śmierci dobrze słynąć, że był miłośnikiem U. P. niż małą roskosz miawszy z Tyraństwa, potomstwo swe zostawić w niebespieczeństwie, które kiedysz tedysz minąćby go niemogło: Jako w Historiach widzimy, że Tyraństwo nigdy nikomu na dobre niewyszło. A kto więcey miłował U. P. niż własną krew swoje, jako w Rzymie Brutus, który Syny swe dał pobić dla jey całości. Więtszą stąd odniósł cześć i sławę, niż gdjby było i do tych czasów w Rzymie królowało potomstwo jego. Wielka la roskosz jest, bydź dobrem; a nędzny tego żywot jest, kogo się wszjscy boią: bo tęn nieborak wszytkich też bać się musi. Nietrzeba tedy obawiać się tego, żeby Król na porządek taki niemiał przyzwolić. Oto barziey idzie, jakiego Pana Polska potrzebuie: jako go porządnie obrać, iżby i nayuboszszy szlachcic mógł mieć głos swóy wolny. O czym nieco napisaćby się mogło, i:lhy to, co się wyżey napisało, wiakiey części było przjięte. A niewiem przeczby się na to ludzie wzdrygać mieli. Bo za takiem porządkiem, mieszkalibyśmy w zgodzie, w sprawiedliwości i w obronie. Chciałby kto uróść, niemógłby uróść jedno cnotą. Więc nicpm jaźni strzegliby się ludzie; wiedząc że nieprzyjaciel zostawszy Posłem, abo Kasztelanem, mógłby mi siła zaszkodzić. Jeden drugiego miałby w wielkiey uczciwości: zbytkiby ustały, nierądy, chciwości zbytnie. Bo jako Urzędnika nierządnego, zbytniego, pijanicę, kostyrę nikt na Urząd nie bierze; tak i na urząd B. P. niktby takiemu baliotą swoją pomagać niechciał. 1 tak nie karaniem, ale czcią, a pożytkiem naprawilibyśmy R. P. nasze. Ale baczę Ja, że tym, którzy dostojeństwa, pożytki od Królow łapali, tęn porządek niebędzie k myśli. Jakosz trudno tych do wolności przyciągnąć, którzy pod władzą i szalunkiem Królewskim być zwykli. Bo w R. P. wolney, gdzie nie sam Król, ale R. P. rządzi, trudno tam inem czym wskurać, jedno cnotą a dzielnością: a gdzie Król sam wszytkiem szafuie, tam szczęściem do wiela rzeczy przyść sie może. Nad to, gdzie R. P. włada, rządzi i sądzi, tam o miłosierdzie trudno; a gdzie Król, tam miłosierdzia zawzdy jest nadzieia. Otosz takowi ludzie, wolność pospolitą mieliby za wielką swoje niewolą. I póki są tacy ludzie, póty trudno myślić o prawey, jaka bydź ma, wolności Polskiey. Dostanie wnet tym ludziom słów, którymi pisanie to moie ganić będą. Rzecze jeden: Gdyby to tak było, tobyśmy wszyscy znikczęmnieli, zniewieścieli, bylibyśmy jako mieszczanie, do woyny namniey nieposobni. Na co takby się odpowiedzieć: modo. Jż jako ta R. P. źle postanowiona jest, w którey wszytkie postępki do pokoja są obrócone, a około woyny mały warunek: tak tesz zasię ta R. P. źle postanowiona jest, która wszytkaku woynie jest sposobiona, jak u Lacedaemończyków była. Bo taka U. P. pokoia rozumnie znieść niemoże: wnet się wnim skazi. (Jako, u nas tak sprzodku było; że, na kształt U. P. Lacedemońskiey, Polska się sprawowała, i nie oczęm inęm, jedno o woynie myśliła: aż jako Polacy do Włoch jęli się przeieżdzać, tosz R. P. nasza inakszy kształt wzięła.) Ale tu i do pokoia, i do woyny dobrze sposobiona U. P. zostanie, a takiem postanowieniem znikczęmnieć nie będzie mogła: bo żołnierz ustawiczny na granicy będzie: Starostowie poczty swe, Senatorowie przy Królu mieszkając, dwory swoie chować będą: Nad to Królewski dwór, a osobno tysiąc człowieka na posłudze H. P. To tu więcey daleko ludzi gotowych do boju, a zawzdy będzie, niż gdyby się na ruszenie pospolite (które wie Bóg byłoliby zdrowe) patrzyć miało. Zaś drugi rzecze, ale to rzeczy nowe, a każda rzecz nowa jest podeyrzana. I na to nietrudna odpowiedź. A zasz mało u nas rzeczy nowych jest, sktórymi nic nas nie tęskno; I wolność nasza niedawnać rzecz jest; od Lojssa ją mąmy. 1 wiara nasza krześciańska nie od wieku jest w Polszcze; pogańska pierwey była. Prawo pisane nowa rzecz jest; dopiero od wielkiego Kazimierza nastało; i to go barzo mały był początek. A Trybunał jako? zasz lo nie prawie rzecz nowa w Polszcze? a na tę nowinę nikt się nie skarży. Ale co tych rzeczy u nas jest, co są nowe, a dobre. Patrzmy na życie nasze domowe, na mieszkanie we pięknych gmachach, na ubiory dosyć cudne: a pierwey jako było; (kiedy na koń wsiadając Jezny praszał, żeby mu odpuszczono, jeśliby kto co uyrzał, na co patrzyć nieprzystoj) wspomni każdy sobie. Dziwna to rzecz, miły Boże; niepodobaią się nam rzeczy nowe dobre, a rzeczy złe nowe barzo chwalimy. Oto Seym we dwie lecie, i ktęmu krótki: rzecz to nowa; chwalimy ją, powiedamy że tak dobrze, iż główników nie sądzą: ano się to niczemu dobremu niegodzi. Takci jest, iż odmiana wszelaka jest niebespieczna; ale ze złego w dobre co odmienić, tego nikt mądry nigdy nieganił. Jednoć to głupi ludzie odmiany ze złego w dobre niechcą. Oto Moskwie ukazujemy wolność, wzywamy ich do niey, a oni przecię niechcą: a czemu? iż są nie mądrzy: abo tesz przeto niechcą, iż widzą żeby w wolności żyć nieumieii; Zaś by im przyszło być w niewoli, a podobno cięższey niż pierwsza była: Jako widzimy na oko, gdy kto krogulca wychowa zmłodu doma, a potym go na zimę puści, iż ono niebożątko niewie gdzie się schować, i niewie jako sobie ułowić (bo lasom nie przywykł) szuka zaś człowieka, i pierwszy, kto go zwabi, to zaś pętca na nószki włoży, dłuszce przywiąże, i będzie posłaręmu krogulec w niewoli. Nie mamy się tedy wzdrygać na rzeczy nowe dobre; jeśli to jaśnie znać, że są dobre. Ale siłaby jeszcze rzeczy inaczey, niż są, postanowić trzeba; jedno zaraz tak wiele odmienić, niebyłoby bespieczno, a drugie rzeczy odmienićby się niemogły. A tak wstępek teraz uczyniwszy do wszytkiego łatwie będzie potym postąpić daley; a jednych rzeczy ująć, drugich nadstawić, a trzecie nowe udziałać. I Wenecki rząd niezaraz taki, jaki teraz jest, stanął, ale za czasem: Jako nastawaly choroby B. P. tak tesz i lekarstwa wynajdowano, to jest, nowe prawa na nowe złości. Jakosz i u nas tak potrzeba. Abowiem jako ciała nasze wiednakim zawzdy postanowieniu bydź nie mogą, musi ich abo ubywać, abo przybywać, abo ku zdrowiu się im chyli, abo ku chorobom: tak i R. P. każda wiednakim zawzdy postanowieniu być niemoże; musi się, to tak to owak, (jako chytrości i złości ludzkie nastaią) odmieniać: Podług których odmian ludzie mądrzy tak postępować maią, jakoby żywot R. P. cały zachowali. A jeśliby wszytko się to, co tu napisano, ludziom niepodobalo; więc wszytko to zarzucić, a to tylko zostawić, żeby Król na jednym mieyscu mieszkał z Bada, i z Posły, a tam żeby Seym był ustawiczny: byśmy się tesz Posłom na strawę do roku poborem jakim słusznęm przykładać mieli. Nie dawny czas tęmu, gdy Hetmanowi Koronnemu za znaczne posługi R. P. uczynione, pobór był uchwalon; a częmuby na rzecz tak dobrą uchwalon bydź niemiał? Wszytkie Xiążęta w krześciaństwie, wszyscy Królowie, naywyższy w krześciaństwie Pan, Ociec święty Papież, mieszkaią na jednym mieyscu, i Rada przy nich; to dla tego, żeby prędko rzeczom złym, gdyby przypadły, zabieżeć mogli. A na ostatek i Pogańscy Cesarze, także mieszkaią na jednym mieyscu stymi, którzy im radzą. A jeśli krześciańscy Królowie, Cesarze, co miedzy swemi żywot w rządzie i w bespieczęństwie wiodą, mieszkania na jednym mieyscu potrzebują: jakoż nie barziey Królowie Polscy potrzebuią, którzy o ścianę z Pogany siedzą?
Nota. Poszanowanie nasze dla tak znakomitego pomnika dawniejszego pismiennictwa Polskiego, nie pozwoliło nam, przy dostownem przedrukowaniu, dopuścić się żadnej zmiany. Zostawiliśmy nawet błędy nie tknięte; jedynie tylko głoskę y przemieniliśmy na małe , tam gdzie ta głoska ma znaczenie spójnika. Sam zaś X. Kanonik Górnicki nie trzymał się w wydaniu dzieła ojcowskiego, ani ortografii na jaką natrafiamy w niektórych własnoręcznych pismach owego sławnego Sekretarza Zygmunta Augusta, po dziś dzień zachowanych w księgozbiorze Kórnickim, ani też ortografii przepisanej w dziełku: Noxvy kar akt er Polski z drukarni Łazarzowey y orthographia Polska Jana Kochanowskiego, J. M. P. Łukasza Górnickiego etc. etc., Jana Januszowskiego. R. P. 1594.