Duch od stepu. Przygrawka do nowej poezji/I
I.
I mnie matka-Ukraina,
I mnie matka swego syna,
Upowiła w pieśń u łona;
Czarodziejka — na rozświcie
Napowietrzne, ptasie życie,
Przeczuwała na plemiona,
I wołała rozczulona:
«Piastuj dziecię me Rusałko!...
«Mlékiem dum — i mleczem kwiecia,
«Pój do lotu mdłe to ciałko!
«Pięknej sławy mej stulecia,
«Podaj do snu na obrazki!
«Barwą złotą i błękitną,
«Tęczą w okrąg niech rozkwitną,
«Wszystkie mego ludu kazki!»
Błogo było mi — o! błogo;
Nigdy — nigdzie — i nikogo —
Nie pieściła czulsza matka...
Owe nie wiem chwilki — latka,
Uwikłana w cud zagadka,
Leży w duszy pod pieczęcią;
Wciąż tam wracam się pamięcią,
Wciąż zmysłami gonię pięcią,
Rozpierzchnioną w sen daleki..
O! Rusałki mej piastunki,
W pieśń dzwoniące pocałunki,
Rozpaliły krew na wieki!
Śród Ojczyzny dziś katuszy,
Smutny na śmierć — w sercu — w duszy,
Krew mnie jeszcze zrzuca z łoża;
Chcę opiewać wiekom dzieło,
Lecz natchnienie przeminęło,
Niech się święci wola Boża!...