[44] DZIWACY
Jest jedna zapomniana na świecie rodzina,
Zbłąkanych emigrantów z dali świętych lądów,
Żadna kronika nigdzie o nich nie wspomina,
Nikt nie zna ich dziwacznych, szalonych poglądów.
Mają manję, że życie wciąż jakiś błąd ściga,
I że w ludziach jest inne, niż czyny — dążenie,
Lecz życiem zawładnęła złośliwa intryga,
Która stwarza to wielkie nieporozumienie.
To jest rozgałęziona, bez nazwy potęga,
Co w licznych punktach świata i o każdej porze,
W samotnych pokoikach, gdzie wasz wzrok nie sięga,
Pracuje, by królestwo na świat zbliżyć boże.
Włóczą się po ulicach w wytartych surdutach,
O twarzach pałających porywem natchnienia
I pogrążeni z sobą w namiętnych dysputach,
Rozwiązują nieznane światu zagadnienia.
[45]
O wy, po wielkich miastach zbłąkani Chrystusy!
Genialni wynalazcy! Uczeni dziwacy!
Jakież to niezbadane, czarowne pokusy
Zmuszają was do ciągłej, nieustannej pracy?
Jesteście zapomnianą na mapie krainą,
Błądzącą po tym świecie legendą i wieścią,
Świętym portem dla marzeń, które w życiu giną,
Jesteście zaginioną, cudowną powieścią.
|