Encyklopedia staropolska/Klejnot
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Encyklopedia staropolska (tom III) |
Indeks stron | |
Artykuł w Wikipedii |
Klejnot, z języka staroniemieckiego, w którym dosłownie klein-ot znaczy: mała własność, kosztowność. W czasach, gdy sztuka pisania była rzadką, podpisy zastępowano znakiem herbowym noszonym zawsze przy sobie w formie pieczątki na pierścieniu. Znak taki wycięty bywał na drogim kamieniu oprawnym w pierścień, a stąd klejnot stał się synonimem zarówno herbu jak złota i drogich kamieni, a wreszcie wszelkich skarbów moralnych. Knapski w słowniku swoim z XVII w. pisze: „Do klejnotów też należą: łańcuch złoty, manele, nausznica, pierścień, zaponka, naramiennik“ etc. „Najdroższy klejnot białej płci — wstyd“ (Budny). „Akademja krakowska, zacny klejnot korony Polskiej“ (Falibogowski). O Padniewskim pisze Wargocki, że „Akademii Rzymskiej zostawił klejnot swój, którym listy pieczętował.“ „Polska orłem się klejnoci“ (Niesiecki). „U armaty pierwszy na przedzie kraniec zowie się klejnotem“ („Archelja“). „Rola klejnot drogi, kto jej umie pilnować, nie będzie ubogi“ (Jeżowskiego „Ekonomja Ziemiańska“). W wieku XVIII najwięcej klejnotów w swoich skarbcach mieli posiadać w Polsce: Fryderyk Moszyński i książę Karol Radziwiłł „Panie Kochanku.“ O tym ostatnim opowiadano, że gdy przyjmował Stanisława Augusta w Nieświeżu, ubiór jego i rzęd na konia miał cenę 10-ciu miljonów złotych polskich. Sławne klejnoty posiadał również Michał Walicki, głośny w swoim czasie karciarz, ale zarazem filantrop i zbieracz dzieł sztuki (ur. r. 1746 w woj. Mińskiem, zmarły r. 1828 w Wilnie). Kolekcja jego złotych emaljowanych tabakierek, niezmierna ilość drogich szalów, koronek, a zwłaszcza drogocennych kamieni, głośną była w całej Europie. Miał on słynący w całym świecie szafir, zmieniający swój kolor przy zachodzie słońca, o którym pani de Genlis piękną napisała powiastkę. Posiadanie dziedziczne ziemi w Polsce, bez względu na mały lub wielki obszar, było jako synonim klejnotu szlacheckiego wielce zaszczytnem, bo stawiało na stanowisku czynności obywatelskiej. Przysłowie: „Szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie“ powstało właśnie z pojęcia tego związku, jaki zachodził pomiędzy dziedzictwem ziemi a klejnotem szlacheckim. Wszystkie zaszczyty w dawnej Polsce były osobiste, czasowe i dożywotnie, bez żadnego szczególnego stroju i munduru, nie mające żadnej ozdoby, ani dekoracyi. Jedynie tylko klejnot szlachecki i ziemia, będąca drugim równym tamtemu klejnotem, przechodziły dziedzicznie. Stąd nie godziło się dawniej frymarczyć ziemią, a handel majątkami dopiero wówczas spowszedniał, gdy w pojęciach zapanował taki idjotyzm, że nawet wyrzekłszy się mowy rodzinnej i wyprzedawszy ziemię cudzoziemcom, można być dobrym szlachcicem, byle historję swego rodu i klejnotu pomieścić w jakim herbarzu szlachty polskiej.