Encyklopedja Kościelna/Akkomodacja

<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Encyklopedja Kościelna (tom I)
Redaktor Michał Nowodworski
Data wyd. 1873
Druk Czerwiński i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Indeks stron

Akkomodacja braną być może w dwojakiém znaczeniu: przedmiotowo, jako stosowanie czegoś do czego, albo podmiotowo, jako zastosowanie się do czego. Akkomodacja zachodzić może we wszystkich stosunkach życia, wszelako szczególniej ma ona miejsce w nauczaniu; używał jej też w tém znaczeniu Chrystus i Apostołowie, jako nauczyciele religji chrześcjańskiej; i dla tego uwzględnia się ona przy wykładzie Pisma św. Akkomodacja taka, dla odróżnienia jej od wszelkiej innej, nazywa się pedagogiczną. Przedmiotowo ma ona miejsce wówczas, gdy się cudze słowa do swoich własnych myśli zastosowywa, t. j. gdy się ich używa, aby swoje myśli niemi wyrazić, albo też, gdy rzecz jednę zastosowywa się do drugiej, z powodu ich podobieństwa. W obu razach, zamierza się przez to nadać swojej mowie więcej wdzięku lub więcej wyrazistości, i dla tego akkomadacja tego rodzaju nazywa się estetyczną. Rozumie się jednak, że autor, z którego biorą się tylko wyrazy, nie koniecznie mówił o przedmiocie, do którego się one zastosowywują; owszem, rzecz tu ma się tak, jak gdyby wyrazy te po raz pierwszy dopiero w akkomodacji były użyte, lub jako dowolny przykład przedstawione. Tego rodzaju akkomodacja znajduje się i w N. Test., np. Mt. 4,4, gdzie Jezus, dla okazania tego, co chciał powiedzieć szatanowi, używa słów z Deut. 8, 3; i w Dz. Ap. 8, 25—28, gdzie św. Paweł chcąc powiedziéć żydom rzymskim, odrzucającym jego naukę, że są tak zatwardziali, jak ich przodkowie, przywodzi do porównania miejsce z Iz. 6, 9. Akkomodacja w takich razach jest pewnego rodzaju cytacją (ob.). Podmiotowo, akkomodacja polega na stosowaniu się w nauczaniu i czynnościach godziwych do pojęcia ucznia, a zatém na stopniowém jego oświecaniu. Akkomodacja ta jest nieodzowną w wychowaniu, dla tego też posługiwał się nią Chrystus i Apostołowie. Tak mówi Chrystus (Jan. 16, 12) do swoich uczniów: „Jeszcze wam wiele mam mówić, ale teraz znieść nie możecie”. I Paweł św. mówi (I Kor. 3, 2): „Dałem wam mleko na napój, nie pokarm, boście jeszcze nie mogli; ale ani teraz jeszcze możecie, bo jeszcze cieleśni jesteście”. Jakkolwiek Chr. był wolny od podatku składanego na Kościół, wszelako płacił go, aby nie dawać zgorszenia (Mt. 17, 26). Jakkolwiek św. Paweł uważał za dozwolone pożywanie mięsa, ofiarowanego poprzednio bałwanom, wszelako odradza od jego jedzenia, ze względu na możliwe zgorszenie: „Jeśli pokarm obraża brata mego, nie będę jadł mięsa na wieki, abym brata mego nie zgorszył (I Kor. 8, 4—13)”. — Ale na takiém rozumieniu rzeczy nie poprzestali egzegeci racjonalistowscy. Protestancki teolog Salomon Semler (r. 1767) rozszerzył tak dalece granice akkomodacji, że zmienił zupełnie jej naturę. Podług niego, Chrystus i Apostołowie stosowali się do błędnych pojęć religijnych ludu, przyjmowali je za swoje, byle tylko swoją łatwiej przeprowadzić naukę. Chrystus bowiem i Apostołowie, podług Semlera i jego zwolenników, chcieli podać tylko religję naturalną; dla tego też tłumacz, pragnący wydobyć prawdziwe znaczenie słów Chrystusowych, powinien usunąć wszystkie te akkomodacje i, za pomocą filozofji, podstawić pod nie prawdy religji naturalnej. Tego rodzaju akkomodacja nazywa się dogmatyczną, i zupełnie jest tutaj nieprzypuszczalną. Na poparcie takiej akkomodacji służyć mają miejsca: I Kor. 9, 20—22, gdzie św. Paweł mówi: „I stałem się żydom, jako żyd, aby żydy pozyskać... Tym, którzy byli bez zakonu, jakobym był bez zakonu, abym pozyskał tych, którzy byli bez zakonu. Stałem się słabym słaby, abym słabych pozyskał. Wszystkim stałem się wszystko, abym wszystkie zbawił”. I z Dz. Ap. 16, 3, gdzie św. Paweł ze względu na żydów, dał obrzezać swego towarzysza podróży, Tymoteusza. Ale wszystko to odnosi się do zachowania lub niezachowania Mojżeszowego prawa obrzędowego, a zatém do czynności, których zachowanie lub opuszczenie było dla chrześcjan godziwe, bo jakkolwiek ich one nie obowiązywały, jednakże nie były im zakazane (Dz. Ap. 15. — I Kor. 7, 18). Zachowanie się więc tu św. Pawła było akkomodacją czysto pedagogiczną. Nie mają tedy semleryści żadnego historycznego świadectwa na poparcie swego twierdzenia; przeciwko zaś sobie mają bardzo wiele. I tak, mamy dowody, że Chrystus i Apostołowie stawali wręcz przeciwko błędnym mniemaniom swoich współczesnych (np. Mt. 12, 2, ... 15, 2, ... 22, 29, ... Dz. Ap. 2, 29. 14, 10—14) i raczej woleli swoich zwolenników utracić (Jan. 6, 61 i 67), aniżeli złagodzić naukę, jaką się ci gorszyli. Nadto, akkomodacja semlerowska przeciwiąc się prawdzie, przeciwną jest jak najzupełniej moralnemu charakterowi Chrystusa i Apostołów. Bo prawda nie cierpi błędu, który ją kazi i na fałsz przekręca. Świadome tedy mieszanie błędu z prawdą, jest grzechem przeciwko Duchowi prawdy, przeciwko Duchowi św. (J. 16, 13). Chrystus zaś jest światłem i prawdą (J. 1, 9 i 14); w ustach jego nie była naleziona zdrada (I Piotr. 2, 22); jego nauka nazywa się prawdziwą i bez kłamstwa (I J. 2, 27); nawet nieprzyjaciele jego mówili do niego: „Wiemy, żeś prawdziwy jest, a nie dbasz na nikogo, albowiem nie patrzysz na osobę ludzką, ale w prawdzie drogi Bożej nauczasz (Mr. 12, 14);” sam téż powiedział do żydów: „Ponieważ prawdę mówię, nie wierzycie mi. Kto z was dowiedzie na mnie grzechu” (nieprawdy) (J. 8, 45); nareszcie dał życie swoje za swoją naukę (Mt. 26, 63—66); Apostołowie zaś uczyli tego tylko, co od niego otrzymali i co widzieli (Dz. Ap. 4, 20. — 2 Kor. 4, 5. Gal. 1, 12. — 2 P. 1, 16. — 1 J. 1, 1—3) i zawsze byli gotowi życiem prawdę tego stwierdzić (Dz. Ap. 5, 33. 20, 24. 21, 13. — 2 Kor. 4, 11 i t. d.). Nie może tedy być mowy o stosowaniu się Chrystusa i Apostołów do mylnych przekonań swojego czasu; dogmatyczna zatém akkomodacja, przy wykładzie Pisma świętego, w żaden sposób nie jest przypuszczalną. N.