Encyklopedja Kościelna/Andreae Jakób
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom I) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1873 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Andreae Jakób, znany w Niemczech pod imieniem drugiego Lutra, ur. 25 Marca 1528 r. w Waiblingen, miasteczku wirtembergskiém. Ojciec jego był kowalem z Micolau, djecezji Eichstadt, osiadł w Waiblingen i dla tego synowi jego dawano przydomek doktora Schmiedleinu (doktora Kowalika). Losem jego zajmował się pierwotnie Erchard Schnepff, jeden z reformatorów wirtembergskich, pastor ze Sztuttgardu; wyrobił mu zasiłek rządowy, co stawiło go w możności uczęszczania do szkoły sztuttgardzkiej. R. 1541, mając zaledwie 12 lat wieku, przybył do Tybingi, gdzie uczył się języków, filozofji i teologji, a w 18 r. został djakonem przy kollegjum sztuttgardzkiém. Tegoż roku ożenił się. Gdy wojska cesarskie zajęły Sztuttgardt, a wszyscy pastorowie i reformatorowie uciekli na wieść o zwycięztwach Karola V, jeden Andreae pozostał na miejscu. Gdy zaś r. 1548, ulegając pogróżkom cesarza, Wittemberg przyjął jego „Interim,” Andreae postradał swój urząd i czas jakiś przemieszkiwał w Tybindze, utrzymywany, wraz z rodziną, kosztem księcia Ulrycha. Mianowany tam najprzód katechetą, następnie djakonem, odznaczył się ciągłemi napadami na Interim. Po śmierci Ulrycha, syn jego Krzysztof okazywał mu szczególniejsze względy. Niebawem też mianowany superintendentem w Göppingen, po kilku latach wezwany został napowrót do Tybingi, aby dał zdanie w sporach z Ozjandrem. Wówczas to otrzymał stopień doktora teologji, z wielkiém zadowoleniem Krzysztofa, który go też bezwłocznie mianował jeneralnym superintendentem. Z Göppingen, zaprowadzał on w różnych stronach tak zwaną reformę i godził waśniących się ciągle nowowierców, przez co później zyskał wiele sławy i wpływu. R. 1557 towarzyszył księciu Krzysztofowi na sejm w Ratyzbonie i brał udział na kollokwjum z anababtystami w Pfedersheim pod Worms i następnie w wormskich konferencjach religijnych katolików z protestantami. Odbywały się one pod prezydencją słynnego Juljusza Pfluga. Protestanci, mocno poróżnieni, wyklinali się wzajemnie, katolicy tedy odstąpili od konferencji, widocznie bezpożytecznej. Według zdania Andreae, głównym sprawcą poróżnienia protestantów był Flaccius Illiricus. Ale i pomimo tego, rozprawy te nie mogły nigdy doprowadzić do celu. Protestanci bowiem zgóry odrzucali wszelką tradycję, przeczyli samych zasad, a ztąd uniemożebniali wszelkie porozumienie. W tym to czasie Andreae ukończył dzieło swoje de Coena Domini i pisał, na prośby Brentiusa, refutację (Refutatio) Staphylusa, który porzucił reformę i wydał dzieło, wykazujące sprzeczności nauki Lutra i reformatorów. R. 1559 A. wysłany był, wraz z deputowanymi, na sejm augsburgski. Tu, tak samo jak w Frankfurcie, okazał swą gwałtowność, nazywając publicznie, w tumie augsburskim, kłamcą mówiącego kazanie kapłana, co stronnicy jego usprawiedliwiają wielką jego miłością dla czystego słowa Bożego. Powróciwszy z Augsburga, był na zjezdzie predykantów oetingenskich, następnie udał się do Stutgartu, na dysputę z proboszczem Hagen, podzielającym opinie Zwingljusza, i w tym to czasie zaprowadzał reformę w różnych stronach. W Kwiet. r. 1561 wysłał go książe, wraz z Beurlinem i Teodorykiem Schnepffem, do Erfurtu, gdzie miał się naradzać, jakim sposobem niedopuścić wprowadzenia dekretów soboru trydenckiego. Tu rozpoczął swoją refutację soboru trydenckiego (Recusatio consilii tridentini), w której miał wszystkim udowodnić, iż Papież jest Antychrystem. W Czerwcu zwiedził kościoły górnego Palatynatu, a w jesieni wysłany został na sławne kollokwjum w Poissy pod Paryżem, wraz z kanclerzem Beurlinem i predykantem Baltazarem Bidembachem, lecz rozmowa ta, zaraz po ich przyjeździe 19 Paźd. r. 1561, przerwaną została przez bluźnierstwa Teodora Bezy, który tak się wyraził o Sakramencie Ołtarza, iż katolicy nie mogli dłużej słuchać podobnych zniewag. Gdy kardynał Lotaryngski zażądał od protestantów, aby przyjęli wyznanie augsburgskie, Beza zdołał odwieść ich od tego zamiaru, i wpływem swoim dokazał, że kalwinizm otrzymał pierwszeństwo przed luteranizmem we Francji dyssydenckiej. Zapóźno już przybyli teologowie wirtembergscy, aby mogli zażegnać złe, a na tém większe ich nieszczęście, w ośm dni po przybyciu do Paryża, Beurlin um. z zarazy. A. objął po nim godność kanclerza uniwersytetu i przełożonego kollegjum tybingskiego, i od owego czasu, nic już ważniejszego nie stało się w Niemczech protestanckich, w czemby A. nie przyjął udziału: działalność jego wszystkiemu wystarczała, a zmierzała przedewszystkiém do tego, aby w kościele protestanckim, szarpanym tysiącznemi sporami teologicznemi, zaprowadzić jedność i tym sposobem ocalić prawowierny luteranizm, od wciskającego się kalwinizmu i innych doktryn reformatorskich, co znowu miało mu dopomódz do wywalczenia sobie stanowiska luterskiego papieża w Niemczech. W ten to sposób chciał on wykończyć ostatecznie dzieło reformy i stać się istotnie drugim Lutrem, co aby tém łatwiej mu się powiodło, nie przestawał zabiegać u książąt, o pozyskanie ich względów i ich nadwornych teologów. Prawił im w tym celu o wielkiej radości papistów z tego, iż nie było nawet dwóch teologów protestanckich, którzyby zgodni zupełnie byli w materji swej wiary; że potrzeba było koniecznie usunąć powód ich djabelskiej radości, przez zredagowanie i przyjęcie nowej i dokładnej księgi symbolicznej, któraby autentycznie wykładała prawowierny luteranizm. W tym celu redagował coraz nowe formularze wiary, poddając je pod aprobatę dyssydentów. Jeden z takich formularzy, w którego napisaniu przyjął udział Chemnitz r. 1573, nosi tytuł Księgi maulbrońskiej, tak nazwanej od miasta Maulbron w Wirtembergu, gdzie ostatecznie wykończoną została. Nową jej redakcję w rok później sporządzono w Torgawie, zkąd nazywa się także Księgą torgawską. Przesłano ją wszystkim panującym, z prośbą o jej przyjęcie; gdy jednak pewna liczba teologów wystąpiła z nowemi zarzutami, Andreae, Chemnitz i Selneccer na nowo zebrali się w Kloster-Bergen około Magdeburga, celem rozebrania trudności i poprawienia swej księgi. Innych trzech znakomitych teologów: Chytraeus, Musculus i Körner połączyło się z nimi i tak, wspólnemi ich siłami, r. 1577 ułożoną została Formuła Kloster-Bergeńska, nazywana jeszcze formułą zgody: główném jej bowiem zadaniem było zaprowadzenie jedności pomiędzy protestantami w Niemczech. A. nietylko miał główny udział w redakcji rzeczonej formuły, lecz nadto, za jego wpływem, rozpowszechniła się w wielu państwach protestanckich r. 1580 i ustaliła ścisły luteranizm, przynajmniej na papierze. Wywołało to przeciwko Andreae zaciętą nienawiść wszystkich, co, zgodnie z zasadami reformy, nie chcieli uznać nad sobą żadnej dogmatycznej powagi Lutra i ksiąg symbolicznych, które Andreae, uciekając się często do środków gwałtownych, starał się wszędzie zaprowadzić, nie zapominając przytém o swoich osobistych interesach. Gwałtowny ten, ambitny i despotyczny charakter, przebija się w jego autentycznym portrecie, jaki posiada jeszcze uniwersytet tybingski. Miał także Andreae udział w usiłowaniach filologa Crusjusza i magistra Gerlacha (1573), zamierzających sprotestantyzować Greków. Nie powiodło mu się zarówno na kollokwjach w Moutbéliard, gdzie starał się pozyskać nauce Lutra kalwinów, i w Baden (r. 1589), gdzie, wspólnie z Bezą, pracował nad przeciągnięciem do reformy katolików. Był to płodny pisarz polemiczny, zostawił przynajmniej ze 150 traktatów lub dysertacji, dzisiaj już prawie zapomnianych. Um. w Tybindze r. 1590, przez jednych wysławiany, potępiany przez innych, którzy mu zarzucali oszczerstwa, ambicję i żarłoctwo. Życie jego dokładnie opisał wnuk jego Walenty (ob. art. następny), w dziele p. t. Fama Andreana reflorescens (Argent. 1630) (Hefele) A. B.