Encyklopedja Kościelna/Anglo-Saksonowie
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom I) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1873 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron | |
Artykuł w Wikipedii |
Anglo-Saksonowie (Nawrócenie ich na chrześcjaństwo). Od czasu wyjścia legjonów rzymskich z Brytanji (ok. 409 r.), ciągłe napady Piktów i Szkotów zagrażały niezależności tego kraju, tém więcej, że drobni królowie brytańscy, bezustannemi wojnami domowemi, napady najezdników wiele ułatwiali. Jeden z takich książąt brytańskich, Wortyrger, powołał na pomoc dwóch wodzów jutlandzkich, braci Hengista i Horzę. Coraz nowe zastępy Germanów przybijały do brzegów Brytanji i wezwani z początku, jako sprzymierzeńcy Brytańczyków, przeciwko tym ostatnim wkrótce zwrócili swój oręż. Po 150 latach zaciętej walki, germańscy przybysze zajęli większą część wyspy i założyli na niej kilka królestw, znanych w historji pod nazwiskiem Heptarchji. Zwycięzcy Germanowie należeli przeważnie do plemion Anglów i Saksonów, zkąd poszła zbiorowa ich nazwa Anglo-Saksonów; byli między nimi także Jutowie i awanturnicy z innych germańskich plemion. Wszyscy przybysze byli poganami i oddawali cześć Wodanowi, Frydze, Torowi i innym bóstwom. Od Wodana królowie ich wywodzili swój początek; byli oni zarazem najwyższymi kapłanami swych ludów. W poświęconych gajach sprawowano ofiary na cześć bogów; w niektórych miejscach znajdowały się stare ołtarze i świątynie: były to po większej części dawne chrześcjańskie kościoły, zabrane ujarzmionym Brytańczykom. Religja ta nie wywierała wcale dobroczynnego i uszlachetniającego wpływu na umysły jej wyznawców; krwawe wojny, prowadzone przez Anglo-Saksonów z krajowcami, zwiększały jeszcze barbarzyńską dzikość Germanów; nie więc dziwnego, że było u nich obyczajem posyłać na sprzedaż, nietylko jeńców wojennych, czy to krajowców, czy rodaków, lecz nawet własne dzieci. W Rzymie, pewnego dnia, pobożny jeden zakonnik, przechodząc przez rynek, zobaczył wystawionych na sprzedaż młodych Anglików: piękne było ich oblicze, białe ciało, sploty gęstych włosów pokrywały ich skronie. Zapytał się o kraj, z którego pochodzą: byli to pogańscy Anglowie, z prowincji Deiry, w Brytanji, ich król nazywał się Aela. Zaraz też powstał w duszy świątobliwego męża zamiar nawrócenia Anglów: takie anielskie oblicza, wyrzekł głośno, powinny się stać współdziedzicami aniołów, powinny ujść gniewu Bożego (de ira, Deira), powinny głosić radosne alleluja (Aella, alleluja). Zakonnik ten już gotował się do wyjazdu na daleką północ, gdy lud rzymski, którego był on ulubieńcem, sprzeciwił się temu. Tym zakonnikiem był późniejszy (od r. 590) Papież Grzegorz I W. W 596 wysłał on do Brytanji czterdziestu zakonników, z niedawno założonego klasztoru św. Andrzeja; na czele missjonarzy stał opat Augustyn. W 597 r. przybyli ci missjonarze do Brytanji i wylądowali na wyspie Thanet, należącej do króla Kentu, Etelberta. Król przyjął ich przychylnie; o religji chrześcjańskiej miał on już poprzednio niejakie pojęcie, gdyż żona jego, Berta, była chrześcjanką i pod tym tylko warunkiem wyszła za Etelberta, że on jej w wyznawaniu religji chrześcijańskiej żadnych przeszkód stawiać nie będzie. Stanąwszy na ziemi brytańskiej, missjonarze zawiadomili króla o celu swojej podróży i jemu pierwszemu zwiastowali nowinę słowa Bożego. W kilka dni po tém, przybył do nich Etelbert i dał im uroczyste posłuchanie, pod dębem, na otwartém polu, z obawy, aby nie uległ ich czarom. Missjonarze wyszli na jego spotkanie w uroczystej procesji, na czele której postępował srebrny krzyż i chorągiew z wyobrażeniem Zbawiciela; po odśpiewaniu psalmów, śmiało i prosto wyłożono królowi cel posłannictwa. Missjonarze osiągnęli to, czego pragnęli, gdyż Etelbert zgodził się na głoszenie nowej nauki swoim poddanym, obiecał misjonarzom pomoc i opiekę, sam wszakże, pomimo że piękną się wydała mu mowa kapłanów chrześcjańskich, nie chciał wyrzec się wiary swych przodków. Królowa Berta wzięła missjonarzy pod szczególną swą opiekę: za jej staraniem oddano Augustynowi i jego towarzyszom, od czasów brytańskich istniejący kościół św. Marcina, pod Canterbury, ówczesną stolicą królestwa Kentu. W tym kościele odprawiało się jeszcze poprzednio nabożeństwo dla królowej Berty i przy nim, jak przy kolebce chrześcjaństwa w Anglji, ustanowione było sufragaństwo przez arcybiskupa Teodora. Wkrótce wielu Saksonów przyjęło naukę Chrystusa; sam król, w Zielone Świątki 597, przyjął Chrzest św. i tego samego roku na Wielkanoc 10,000 ludu poszło za przykładem Etelberta, przyczém nie uciekano się do żadnego przymusu, gdyż missjonarze od razu z tém wystąpili, że nawracanie się na religję chrześciańską powinno być tylko dobrowolne. Jeszcze przed końcem 597 r., Augustyn, z polecenia Papieża, otrzymał święcenie biskupie z rąk arcybiskupa arelateńskiego. Etelbert zgodził się na to, aby Canterbury było siedzibą arcybiskupa, oddał do jego rozporządzenia dawniejszy brytański kościół, pod wezwaniem Zbawiciela, zamieniony teraz na katedrę, w której Augustyn, ze swymi towarzyszami, zaprowadził wspólne, klasztorne życie, tak samo jak poprzednio przy kościele św. Marcina. Etelbert zbudował własnym kosztem, za murami Canterbury, kościół i klasztor, pod wezwaniem św. Apostołów Piotra i Pawła i przeznaczył go na chowanie ciał zmarłych królów i arcybiskupów kanterburyjskich. Papież, ucieszony szybkiemi postępami missji, przysłał Augustynowi palljusz arcybiskupi i nowych pracowników, pomiędzy którymi byli: Mellitus, Justus, Paulinus i Rufinianus. Ci przywieźli z sobą wiele kościelnych aparatów, świętych naczyń i książek. Jednocześnie zawiadomił go Papież o zamiarze, który zresztą nie doszedł w zupełności do skutku, stopniowego urządzenia dwunastu biskupstw na południu, z metropolją w Londynie i dwunastu na północy, z metropolją w Yorku; wszyscy jednak biskupi mieli ulegać Augustynowi, który winien być stróżem prawdziwej wiary. Na różne zapytania, stawione przez Augustyna Stolicy Apostolskiej, taka nastąpiła odpowiedź: dochody kościelne powinny być podzielone na cztery części: dla biskupa, duchowieństwa, ubogich i na budowę i utrzymanie kościołów; biskupi ze swymi klerykami powinni żyć wspólnie; tylko ci duchowni, którzy otrzymali niższe święcenia, mogą wstępować w związki małżeńskie; do kościoła angielskiego mogą być wprowadzone, nietylko zwyczaje Kościoła rzymskiego, lecz i innych, jeżeli nie masz w nich żadnych zdrożnych zboczeń; zakazane są małżeństwa w pierwszém i drugiém pokoleniu, jak również z macochą i wdową po bracie; dopóki nie będzie więcej biskupów w Brytanji, Augustyn sam, bez assystencji, może dopełniać konsekracji biskupiej; w stosunku do biskupów gallijskich nie przysługuje mu żadna jurysdykcja; ale co się tyczy brytańskich biskupów, obowiązkiem jego jest czuwać, aby nieumiejętnych nauczano, słabych wspierano, a przewrotnych na drogę prawdy wprowadzano. — W inném swém piśmie do missjonarzy, Papież zaleca, aby starych świątyń pogańskich nie rujnowano, lecz aby je na chrześcjańskie kościoły zamieniono. — Na początku VII w. większa część mieszkańców Kentu wyznawała już religję chrześcjańską i Augustyn uważał za konieczne wyświęcić swego współpracownika Justa, na biskupa w Rochester, gdzie mu Etelbert wystawił i uposażył katedrę, pod wezwaniem św. Andrzeja. Tegoż roku rozpoczęło się nawracanie królestwa Essex, którego władca Sabaret był synowcem Etelberta. Do tego kraju przybył Mellitus, wyświęcony na biskupa przez Augustyna. Sabaret i poddani jego przyjęli chrześcjaństwo i na pamiątkę zbudowali katedrę św. Pawła w Londynie; Sabaret i Mellitus mieli wspólnemi siłami wystawić tak słynne później opactwo Westminster. Jednakże, po śmierci Etelberta († 616) i Sabareta, kiedy korony królewskie odziedziczyli ich pogańscy synowie, wielu z niedawno nawróconych wróciło do bałwochwalstwa. Eadbald, syn Etelberta, przyjął wkrótce chrześcjaństwo i na tę pamiątkę wystawił dwa pierwsze klasztory żeńskie w Anglji: jeden dla swéj córki, drugi dla siostry, w Folkstow i Liming. Odtąd chrześcjaństwo na silnych podstawach stanęło w Kent. Syn i następca Eadbalda, Earkonbert, pierwszy z anglo-saksońskich królów wyraźnie zabronił wyznawania religji pogańskiej i pod surowemi karami nakazał przestrzeganie 40-dniowego postu. W Essex chrześcjaństwo na nowo zakwitło dopiero od 653, kiedy król tego kraju, Siegbert, idąc za namową króla Nortumbrji, Oswio, odstąpił bałwochwalstwa i, razem ze swoimi dworzanami, przyjął Chrzest św. z rąk biskupa Finana. Kapłan Cedd, wyświęcony przez Finana na biskupa londyńskiego, był właściwym apostołem Essexu i założył klasztory: w Lestingay, Tillaburg i Ithancester. R. 684, kiedy żółta febra srożyła się w Brytanji, pewna część mieszkańców Essexu wróciła do pogaństwa; Sebbi wszakże, ówczesny rządca Essexu, wsparty przez króla Mercyi, Wulfera, zdołał podtrzymać chwiejący się Kościół Chrystusów. Augustyn um. 26 Maja 604 r., ostatnie nawet chwile życia poświęciwszy rozprawom z prałatami brytańskimi, których tak gorąco apostoł Anglji pragnął przywieść do zgody. Oddawna już bowiem, przed przyjściem Anglo-Saksonów, Brytańczycy należeli do Kościoła katolickiego, w pewnych jednak punktach karności kościelnej różnili się od nauki rzymskich missjonarzy. Chrześcjaństwo przyszło do nich, nie w skutek jakichś stosunków, ze wschodu, o których historja nic nie wie, lecz z Rzymu, z czasów zawisłości wyspy od cesarstwa; sami brytańscy pisarze: Nennius, Giraldus Cambriensis, Galfrid z Monmouth, a nadewszystko Gildas, mówią zawsze o Rzymie, jako o początku brytańskiego chrześcjaństwa; stwierdza się to zresztą, choćby przechowaném u nich podaniem o poselstwie brytańskiego króla Lucjusza do Papieża Eleuterjusza; być może również, iż chrześcjaństwo przyniesione zostało z Hiszpanji lub Galji, z któremi w ścisłych stosunkach pozostawała Brytanja, za czasów rzymskich. Że jednak, pomimo nieporozumień wynikłych między rzymskimi missjonarzami a duchowieństwem brytańskiém, nie doszło do zupełnego zerwania wspólności kościelnej, na to daje świadectwo sam Augustyn; o tém samém przekonywa biskup i wikarjusz papiezki Germanus z Auxerre, który, na prośby biskupów brytańskich, dwa razy był wysyłany do Brytanji przez Stolicę Apostolską, w 426 i 446, ażeby tamtejsze chrześcjaństwo od pelagjanizmu oczyścić. Za dowód jedności Brytańczyków z Kościołem służyć może i to, że liczni brytańscy pielgrzymi chodzili do Rzymu (południowi Piktowie przyjęli naukę Chrystusa 412 r. od brytańskiego biskupa Niniana, który się kształcił w Rzymie); tę jedność stwierdza życie św. Samsona, arcybiskupa w Dol, opisano w Mabillona Acta SS. t. I ad a. 565, gdzie, między innemi ciekawemi wiadomościami, spotykamy i tę, że brytańscy biskupi mieli zwyczaj zjeżdżać się w dzień Katedry św. Piotra, na święcenie biskupów. Mnich brytański Gildas, w ostrej przemowie do swoich współziomków, wspomina o hierarchji katolickiej, Mszy, sakramencie Pokuty, celibacie, pielgrzymkach do Rzymu. Inne jeszcze dowody jedności Kościoła brytańskiego z Kościołem rzymskim, podaje nam historja (ob. Schrödl das 1te Jahrhundert der engl. Kirche p. l77), a mianowicie uchwały brytańskich synodów, od 540 do 604 roku odbywanych, z których dwa, jak Girald mówi, zatwierdzono przez Rzym, obowiązywały wszystkie kościoły brytańskie (ibid. p. 28). Różnice, któremi się odróżniał Kościół brytański od rzymskiego, były: termin świąt wielkanocnych, opuszczenie namaszczenia przy chrzcie, tonsura w kształcie półksiężyca, używanie niekwaszonego chleba do Eucharystji, ordynacja biskupia, przez jednego tylko biskupa spełniana, przytém niektóre zakorzenione nadużycia obowiązujących przepisów, jak np. zaniedbanie celibatu. Z tego się okazuje, że tu nie szło wcale o naukę wiary, lecz o szczegóły dyscypliny kościelnej, które pojedyńczo i powoli z biegiem czasu się wytworzyły. I tak: odmienny termin święt wielkanocnych powstał ztąd, że Brytańczycy ciągle liczyli podług starego rzymskiego cyklu, poprawionego przez Sulpicjusza Sewera, kiedy tymczasem w Rzymie zaprowadzono cykl djonizjański; również tonsura brytańska różniła się od tonsury wschodniej; podobnież nie używał Kościół wschodni azymów i konsekracji na biskupa, przez jednego biskupa (die lateinischen Pönitentialbücher der Angelsächsen von Dr Kunstmann, p. 4). Augustyn więc, któremu Papież zalecił czuwać nad brytańskimi biskupami, wspierany przez króla Etelberta, udał się na granicę Walji, celem bliższego porozumienia się z celtyckiém duchowieństwem. Miejsce, gdzie to spotkanie nastąpiło, nosi odtąd nazwę dębu Augustyna. Tu zachęcał on ich do pomagania mu w nawracaniu Anglo-Saksonów, czegoby żądać nie mógł, gdyby Brytańczycy byli odszczepieńcami, i radził im usunąć niektóre nadużycia, a mianowicie obchodzić Wielkanoc podług porządku rzymskiego. Brytańczycy powołując się na swoją tradycję, opierali się, a kiedy Augustyn w ich oczach pewnemu ślepemu wzrok przywrócił, uznali za jedynie dobrą drogę tę, którą im wskazywał, lecz z zastrzeżeniem, iż nie mogą odstąpić od dawnych zwyczajów (priscis moribus), bez zgody i zezwolenia swoich rodaków. Później zebrano się na drugą konferencję. Stawiło się wtedy siedmiu brytańskich biskupów i wielu księży i mnichów; lecz kiedy Augustyn, czy to przypadkiem, czy też zgodnie z ówczesnym zwyczajem rzymskim, nie podniósł się na ich powitanie, Brytańczycy, pomimo jego próśb i zaklinań, pomimo że żądał on teraz od nich tylko zmiany w czasie obchodzenia świąt wielkanocnych i w obrzędzie Chrztu św., odrzucili wszelkie propozycje i nie chcieli uznać go za swego arcybiskupa. Ostatnie to wreszcie żądanie, nie miało na celu odjęcia władzy brytańskiemu arcybiskupowi w Menewji, lecz tylko przyznanie, nadanego Augustynowi przez Papieża, zwierzchnictwa nad całém duchowieństwem wyspy brytańskiej. Beda widzi karę Bożą w tém, że, w krótce po owém zajściu, król Nortumbrji Edelfried kazał zamordować 1,200 zakonników wielkiego klasztoru brytańskiego w Bangor. Do nawrócenia Nortumbrji wielce się przyłożyło małżeństwo króla Edwina z Edilbergą, córką Etelberta z Kentu. Eadbald, syn i następca Etelreda, wydał siostrę za Edwina, z zastrzeżeniem, że ona i jej dworzanie swobodnie będą mogli wyznawać religję chrześcjańską. Edilberdze towarzyszył gorliwy współpracownik Augustyna, biskup Paulin. Edwin przed ślubem obiecał zostać chrześcjaninem, jeżeli przekona się, że nowa religja jest lepszą od pogańskiej. Paulin czynnie wziął się do nawracania mieszkańców Nortumbrji, ochrzcił córkę króla Eanfledę, a w końcu sam Edwin, po długich naradach ze swoimi tanami (magnaci), kapłanami i samym Paulinem, przyjął naukę Chrystusa, w Yorku, 627 r. (Schrödl pp. 66—67). Za przykładem Edwina, poszli jego synowie i lud; napływ pragnących otrzymać chrzest był tak wielki, że Paulin w przeciągu 36 dni, od świtu do nocy, zajęty był nauczaniem nawracających się. Paulin został pierwszym biskupem Yorku; Edwin zbudował mu w tém mieście katedrę, a Papież Honorjusz udzielił mu palljusz. Ze śmiercią Edwina (633), za którego rządów, według podania, takie bezpieczeństwo panowało w Nortumbrji, że niewiasta z niemowlęciem bez obawy z jednego końca kraju na drugi dostać się mogła, sprawa nawracania spotkała nowe i wielkie przeszkody. Jego następcy, Osrik i Eanfrid, porzucili chrześcjaństwo i połączyli się z pogańskim władcą Mercji, okrutnym Pendą i z królem północnej Walji, srogim Ceadwallą, przeciwko duchowieństwu katolickiemu. Po śmierci dopiero Osrika i Eanfrida r. 634, wystąpił jako zbawca Nortumbrji pobożny Oswald; ochrzczony w Irlandji; król ten, w połączeniu z irlandczykiem Aidanem, z klasztoru Hy, który otrzymał wyspę Lindisfarne na siedzibę biskupią, ostatecznie utwierdził chrześcjaństwo w Nortumbrji. Oswio, następca Oswalda, zbudował i uposażył kilka klasztorów, między niemi klasztor w Whitby, gdzie później, w obecności samego króla, odbywały się narady nad zaprowadzeniem rachuby rzymskiej w obchodzeniu Wielkanocy, przyczém Oswio oświadczył się za rzymską praktyką, aby, jak sam mówił, nie być odpędzonym po śmierci od wrót przybytku Bożego, przez niebieskiego furtjana, św. Piotra. Założycielem sławnych nortumbryjskich klasztorów Weremouth i Jarrow, gdzie Beda przez 60 lat swego życia kształcił się, nauczał, pisał i modlił się, był anglo-saksończyk, biskup Bennet. Wkrótce potém, chrześcjaństwo przeszło do Ostanglji (wschodniej Anglji). Początkiem było przyjęcie chrztu przez króla Redwalda, za namową Etelberta; lecz Redwald później wystawił świątynię, w której pomieścił dwa ołtarze: jeden poświęcony Wodanowi, drugi Chrystusowi. Syn jego Eorpwald wyznawał religję chrześcjańską. Dopiero za syna i następcy Eorpwalda, bogobojnego Sigeberta, który w Galji przyjął jeszcze chrzest, nastąpiło ostateczne nawrócenie Ostanglji. Apostołem tego kraju był Feliks, rodem z Burgundji, posłany przez Honorjusza, arcybisk. kanterb. Jego pomocnikiem był sławny w całej ówczesnej Europie, ze swoich wizji i pobożności, opat Furzeusz. Pierwszy siedzibę biskupią obrał w Dunwich, drugiemu zbudował Sigebert klasztor Knobbersburg i założył szkołę, na wzór kanterburyjskiej. Sigebert był pierwszym królem anglo-saksońskim, który przeniósł się do klasztoru i tam życia dokończył. Najazd Pendy, króla Mercji, na długi czas powstrzymał postęp wiary; dopiero pod królem Anną, chrześcjaństwo na nowo zakwitło w Ostanglji. Z Nortumbrji, staraniem króla św. Oswalda, który jeszcze na łożu śmiertelném za swój lud się modlił, chrześcjaństwo dostało się do Wessexu. Tu głosił słowo Boże Birinus, przysłany przez Papieża Honorjusza. Kynegil, król Wessexu, za podnietą Oswalda przyjął chrześcjaństwo. Birinus za stolice biskupią wybrał Dorchester; po nim nastąpił frankoński biskup Agilbert, który później wróciwszy do swego kraju, przysłał na następcę synowca swego Eleuterjusza. Mężny król Caadwalla (685—688) powołał do Wessexu znakomitego Wilfryda, a sam, zrzekłszy się korony, pielgrzymował do Rzymu, gdzie z rąk Papieża Sergjusza otrzymał Chrzest św. i wkrótce potém życie w wielkiej pobożności zakończył. Jego następca Ina zrzekł się również korony, udał się do Rzymu i założył w tém mieście, dla biednych angielskich pielgrzymów i młodych Anglo-Saksonów, tak zwaną Schola Saxonum. Z Nortumbrji, oprócz powyżej wymienionych krajów, chrześcjaństwo przeszło także do Mercji. Peada, syn okrutnego Pendy, otrzymał w małżeństwo Alchfledę, córkę króla Oswio, pod warunkiem że z całym narodem swoim wyrzeknie się pogaństwa. Po śmierci Peady w 655, Mercja przeszła pod panowanie króla Oswio; za jego rządów i za bogobojnego króla Wulfera (658—675), chrześcjaństwo ostatecznie się utwierdziło w Mercji. Następca Wulfera, Ethelred, umarł jako zakonnik, a następca tego ostatniego, Konred, jako pobożny pielgrzym w Rzymie. Między biskupami mercyjskiemi odznaczyli się szczególną gorliwością: irlandczyk Diuma († 658), Jaruman, anglo-sakson († 667); znakomity Wilfryd przez czas niejaki pracował także w Mercji; Ceadda († 672), który stałą stolicę biskupią otrzymał w Lichfield. Sussex ostatnie przeszło na chrześcjaństwo. Po kilku bezowocnych usiłowaniach, dopiero św. Wilfrydowi udało się rozszerzyć światło nauki Chrystusowej w tym kraju. Najpierw nawrócił się król i jego żona, następnie magnaci; naostatku zwrócił się Wilfryd do ludu, który tém łatwiej potrafił skłonić do przyjęcia chrześcjaństwa, że jednocześnie z wystąpieniem świątobliwego missjonarza, po długiej suszy spadł rzęsisty deszcz. Król Edilwath gorliwie popierał sprawę nawracania i, po pięciu latach, chrześcjaństwo stanowczo się utwierdziło w Susex. Tém zakończyło się i dopełniło nawracanie ludów anglo-saksońskich na wiarę chrześcjańską. Do r. 700, głównie za staraniem arcybiskupa kanterb. Teodora, powstało 17 anglo-saksońskich biskupstw: w Kent: Canterbury i Rochester; w Essex: Londyn; w Ostanglji: Dunwich i Helucham; w Sussex: Selsey; w Wessex: Winchester i Sherburne; w Mercji: Lichfield, Leicester, Hereford, Worcester i Syduacaster; w Nortumbrji: York, Hexham, Lindisfarne i Whithern. Uczony i żarliwy mnich Teodor z Tarsu, w Cylicji, wyniesiony przez Papieża Witaljana na arcybiskupa kanterburyjskiego, sprawował zwierzchnią władzę (prymat) nad temi biskupstwami. Teodor w tém tylko zbłądził, że ulegając namowom króla Nortumbrji, Egfryda, zostającego w nieporozumieniu z Wilfrydem, biskupem Yorku, tę ostatnią djecyzję, bez wiedzy biskupa, rozdzielił na trzy mniejsze, przeciw czemu Wilfryd apellował do Rzymu. W ogóle jednak Anglo-Saksonowie wiele zawdzięczali Teodorowi (Theodors Canonensammlung und Pönitentialbuch von Kunstmann). Odbył wiele synodów, w r. 673 w Hereford, gdzie anglo-saksońcy prałaci przyjęli rzymską rachubę do świętowania Wielkanocy; w 680 r. w Hetfield, w 684 w Twiford, gdzie bogobojny pustelnik św. Kutbert został konsekrowany na biskupa w Hexham. Teodorowi zawdzięcza Kościół angielski, założenie wielu parafji, do czego zachęcał, nadając tanom prawa patronatu. On przywiózł z sobą wielki zbiór łacińskich i greckich ksiąg i zakładał, przy pomocy opata Adrjana, szkoły, w których, oprócz teologji, uczono astronomji, arytmetyki, metryki, języków łacińskiego i greckiego; jeszcze za czasów Bedy żyli wychowańcy tych szkół, którzy tak dobrze językiem greckim, jakby rodowitym, mówili. Ponieważ anglo-saksońskimi missjonarzami byli po większej części zakonnicy, którzy choć później zostali biskupami, reguły zakonnej się trzymali, ztąd poszło, że przy wielu katedrach biskupi, wraz ze swém duchowieństwem katedralném, prowadzili wspólny żywot (Schrödl, l. c. p. 15, n.). Jeszcze za czasów pogańskich kapłani należeli do rady królewskiej, którą zawsze zwoływano, ilekroć coś ważniejszego król przedsiębrać zamierzał; kiedy więc chrześcjaństwo wzięło górę nad bałwochwalstwem, duchowieństwo wyższe zajęło w narodzie anglo-saksońskim wysokie stanowisko, na równi z aethelingami i earldormanami; niemało zaś do tego przyczyniły się osobiste przymioty pierwszych apostołów Anglji. Spotykamy więc w Anglji, oprócz synodów, zebrania mieszane, składające się z króla, biskupów, wyższego duchowieństwa i stanów, na których stanowiono prawa, odnoszące się zarówno do rzeczy kościelnych jak i świeckich. Na takim sejmie król Kentu, Etelbert, wydał zbiór praw w anglo-saksońskim języku, któremi, między innemi, oznaczono kary za świętokradztwo, na własności kościelnej i osobach duchownych popełnione, za naruszenie pokoju kościelnego; ustanowiono przepisy o małżeństwach, w czém niezupełnie się zgadzano z chrześcjańskiém prawem, gdyż w niektórych razach pozwalano na rozwód. Podobnie Ina, król Wessexu, ogłosił swe prawa, nie bez udziału duchowieństwa: „Ja, Ina, z łaski Bożej król Wessexu, powiedziane jest we wstępie do praw, naradzałem się z ojcem moim Cenredem, z biskupem moim Heddi, ze wszystkimi mądrymi mężami mojego ludu i z wielu sługami Bożymi i t. d.“ Klasztory anglo-saksońskie, z mnóstwem zamieszkujących je zakonników (Eddi mówi o kilku tysiącach zakonników Wilfryda; Weremouth-Jarrow liczyły, w 716 r., 600 zakonników), zdobyły sobie nieśmiertelną chwałę w historji, nietylko nawróceniem na chrześcjaństwo Anglo-Saksonów, lecz i znacznej części pozostałej Europy, a mianowicie Niemiec. Wiadomém jest, jak surowe w ogóle było życie w tych klasztorach, jak z nich, oprócz chrześcjaństwa, nauki, sztuki, umiejętność śpiewu kościelnego, rękodzieła i pożyteczne wiadomości wszelkiego rodzaju rozeszły się po Anglji i Europie, czego główną zasługę przypisać należy owym irlandzkim i rzymskim missjonarzom, którzy tak wysoko podnieśli na ziemi brytańskiej życie klasztorne (Patrz o klasztorze karterburyjskim Schrödl p. 199, 200; o klasztorze Weremouth-Jarrow p. 188—199; o klasztorze żeńskim Berking w Essex p. 290; o Whitby p. 101—103; o Winburn, gdzie zakonnice czytały Pismo św., ojców i sobory i zajmowały się grammatyką i poezją, 342, 343). W klasztorach przestrzegano albo regułę św. Benedykta albo św. Kolumba; pierwszą popierał szczególniej Wilfryd. Na uwagę zasługują tak nazwane podwójne klasztory: w takich klasztorach nie wolno było zakonnikom wchodzić do mieszkania zakonnic i naodwrót; przełożona zaś miała zwierzchnictwo zarówno nad zakonnicami jak i nad zakonnikami, jedna z takich ksieni, brała udział w synodzie w Whitby, na którym radzono nad czasem święcenia Wielkanocy. Kościół anglo-saksoński był od samego początku ściśle zjednoczony z Kościołem rzymskim, już Etelbert, król Kentu, utrzymywał korrespondecję z Papieżem Grzegorzem; późniejsi królowie w bliskich zostawali stosunkach z Papieżami. Wielu z nich odbywało pielgrzymki do Rzymu; inni wyprawiali tam posłów i podarunki. Uznawano powszechnie papiezki prymat, wprowadzano zwyczaje Kościoła rzymskiego, a mianowicie celibat, rzymską liturgję, rzymski śpiew kościelny, krucyfiksy i obrazy świętych. Każdy, znający historję anglo-saksońskiego Kościoła, podziwiać musi, ile dobrego, świętego, szlachetnego i wspaniałego wydał posiew katolickiego chrześcjaństwa, rzucony ręką Augustyna. Już to jedno daje jasne pojęcie o błogich owocach chrześcjaństwa w Anglji, że w ciągu dwóch w. VII i VIII, 30 królów i królowych korony się zrzekło, aby Bogu tylko poświęcone życie pędzić w klasztorze, lub w odosobnieniu; że książęta, księżniczki i możni panowie opuszczali świat, aby zostać zakonnikami, zakonnicami lub pustelnikami. Nie obeszło się i tu, wprawdzie, bez niektórych nadużyć, do czego głównym powodem było nadawanie zbyt wielkiej wagi różnicom w obchodzeniu Wielkanocy i noszeniu tonsury (bo na konferencjach Augustyna z brytańskiém duchowieństwem zawsze tylko o tych dwóch punktach wspominano), przyczém jedni powoływali się na Apostoła Jana, na Kolumba i dawne zwyczaje, kiedy drudzy opierali się na przykładzie św. Piotra i powadze Kościoła rzymskiego i częstokroć nazywali swych przeciwników quartodecimanami i obrońcami tonsury Symona Maga. Tymczasem, za staraniom Papieża Honorjusza, zaprowadzono w połud. Irlandji nowy rzymski cykl wielkanocny już r. 683: toż samo uczyniono w Nortumbrji, w skutek konferencji w Whitby, r. 664, gdzie obrońcą rzymskiego cyklu był Wilfryd, brytańskiego zaś Colman, biskup Lindisfarne; lecz król Oswio, powołując się na wyznanie samego Colmana, że Kolumba Kolumba nie miał takiej władzy jak Piotr, oświadczył się za cyklem rzymskim. Odtąd datuje się zupełna jednozgodność Kościoła anglo-saksońskiego z rzymskim w obchodzeniu Wielkanocy. R. 703 północna Irlandja przystąpiła do rzymskiego cyklu, za czém poszedł w 716 klasztor w Hy, z zależnemi od niego kościołami. Pod koniec VII w. brytańskie duchowieństwo odstępowało zwolna od swej tonsury i rachuby wielkanocnej, szczególniej w skutek starań sławnego Aldhelma, biskupa w Sherburne. (Źródła do tego artykułu: Historja kościoła angielskiego, Bedy; Wilhelma z Malmesbury, Księgi o czynach angielskich królów i biskupów; pisma brytańskiego mnicha Gildasa; Kronika Nenniusa; Whartona Anglia Sacra; Alforda, Kronika Kościoła anglo-saksońskiego; Handbuch u. Lehrbuch der Kirchengeschihte von Doellinger; History of England Lindgard'a; Geschichte Englands von Lappenlerg; Erstes Jahrhundert der angelsaechsischen Kirche von Schroedl; Die lateinischen Pönitentialbücher von Kunstmann). (Schroedl). J. N.