Encyklopedja Kościelna/Broda
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom II) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1873 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Broda hebr. zakan (właściwie część twarzy, podbródek, następnie włosy na nim wyrastające), łac. barba. Jak u wszystkich ludów wschodnich, tak i u żydów broda uważała się za zaszczytną ozdobę twarzy. Nietylko jej nie golono, ale starannie pielęgnowano, a jak u nas całuje się ręka[1], lub ramię osoby poważnej, na znak uszanowania, tak u żydów całowano koniec brody (II Reg. 20, 8). Broda oznaczała człowieka poważnego i wolnego; obcięcie zaś przymusowe było znakiem pohańbienia i niewoli. II Reg. 10, 4. jako o najwyższém pohańbieniu opowiada, iż Hanon, król ammonitów, kazał na pół ogolić brody posłom Dawidowym. Prorocy, jako znak najsromotniejszej niewoli przepowiadają: „Każda głowa łysiną, a każda broda ogoloną będzie, a na wszystkich rękach więzy, a na każdym grzbiecie włosienica“ (Jer. 48, 7. Isai. 15, 2. Cf. Ezech. 7, 18). Ztąd i przy Męce Pańskiej jedném z największych upokorzeń było wyrywanie włosów z brody P. Jezusa (Isai. 50, 6. Mat. 26, 27). Zatém idzie, że dobrowolne ogolenie, lub wyrywanie sobie brody, było znakiem najwyższej żałoby (I Esd. 9, 3), uznaniem swego poniżenia. Jeremjasz opowiada (ap. Bar. 6, 30), że w Babilonji kapłani golili głowę i brodę. Z powyższych pojęć o brodzie wynika, że obyczaj ten był symboliczném wyrażeniem, iż ogolony staje się niewolnikiem bóstwa. W tém znaczeniu podstrzygali sobie włosy do koła i golili część brody, stykającą z włosami, [2] moabici i inne ludy pogańskie (Jer. 9, 26. 25, 23.). Prawo Mojżeszowe, aby przeciąć okazję do zabobonu, takiego podstrzygania i golenia zabroniło (Lev. 19, 27. 21, 5). Cf. Spencer, Diss. de lege tonsuram orbicularem prohibente, in Ugolini Thesaur. antiquitt. ss. v. 30. To samo poszanowanie brody jest jeszcze i dziś u ludów wschodnich: przysięgają na brodę. (Coś podobnego widzimy na Zachodzie. W dyplomie z r. 1112, czytamy: Quod ut ratum et stabile perseveret in posterum, praesenti scripto sigilli mei robur apposui cum tribus pilis barbae meae. Ob. Du Cange, Glossar. v. Barba.) O występnym mówią, że shańbił swoją brodę i stał się jej niegodnym; za niektóre występki istnieje kara obcięcia całej, lub części brody, i ta uważaną jest na równi z obcięciem nosa. Co do ludów europejskich, lubo Grecy od czasów Aleksandra W. zarzucili brody, jednak chrześcjańskie duchowieństwo poszło za zwyczajem wschodnim i nosiło brody. Rzymianie wkrótce po Grekach zaczęli się golić: Scypio afrykański miał być pierwszym, który do tego dał przykład. Adrjan cesarz (117 po Chr.) znowu wprowadził noszenie brody. Sławnej długości brodę miał Julian Apostata (361 r.). U innych ludów, tak wchodzących w skład cesarstwa Rzymskiego, jako i nie należących do niego, broda była w poszanowaniu. Ztąd zdaje się, że zwyczaj golenia brody między duchowieństwem nie sięgał dalej za Rzym i Italję; a jak na pomnikach greckich wszystkie osoby są obdarzane brodami, tak przeciwnie, na najdawniejszych malowidłach katakumb rzymskich nawet prorocy Starego Test. (np. Izajasz, Jonasz) są malowani bez (ryciny ob. w dziele Northcote etc. Rome souterraine, n. 3 i 4...). W innych stronach Kościoła łacińskiego duchowieństwo nosiło brody, za przykładem ludzi świeckich. Praktyka nie było stałą; sobory miejscowe zakazywały lub nakazywały noszenie brody odpowiednio do czasowych względów, tak can. 44 Concilii Cathagin. IV mówi: Clericus nec comam nutriat, nec barbam radat (Duchowny niechaj ani włosów nie zapuszcza, ani brody nie goli); ostatni jednak wyraz radat jest tu wątpliwy. Wyjątek stanowili tu tylko zakonnicy. Consuetudines Monasterii S. Crucis (w Bordeaux), pisane ok. r. 1300, zachowały i przekazały nam spis ziół, które kładziono do wody, mającej służyć ku goleniu: „Hortum, qui est juxta infirmatorium et refectorium juxta dictum claustrum debent gubernare monachi parvi seu juveniles, et debent tenere garnitum de romaris, de salvia, de majoracis, de bazalis, de menta et de ruta, ut monachi tam sani quam infirmi, possint exinde recipere pro ponendo in aqua quando vult radi“ (ap. Du Cange, Glossarium v. Barba). Przy wstąpieniu do klasztoru, zanim nowicjuszowi ogolono brodę, wprzód ją poświęcano (benedictio barbae), ztąd „poświęcić Bogu brodę“ (barbam Deo consecrare) znaczyło: wstąpić do zakonu. Braciszkowie tylko (fratres conversi) niektórych zakonów, jak cystersów i kartuzów nosili brody, zkąd nazywano ich braćmi brodatymi (fratres barbati). Zwolna też zwyczaj golenia, przyjęty w kościele rzymskim, rozszerzył się do całego zachodu, tak dalece, że wschodni, a osobliwie Focjusz i Cerularjusz, robili zachodnim z tego tytułu wyrzuty. Odpowiedź na te zarzuty daje Christianus Lupus, Dissert. de VIII synod. gen. c. 5. Po X w. na wielu synodach spotykamy nakaz dawany duchownym golenia brody. Nareszcie i synod powszechny lateraneński (1514, sess. 9) zakazuje noszenia brody, a synod odbyty w Siponto 1578 nakłada karę 6 skudów na każdego duchownego, któryby się nie golił przynajmniej co 8 dni. Synody w Civita-Castellana i w Amelia odbyte 1595 r. zakazują nawet noszenia włosów na podbródku. Św. Karol Boromeusz przestrzegał pilnie tego punktu karności w swojém duchowieństwie. Synod w Tours 1583 r. nakaz golenia rozciągnął do zakonników: „monachi omnes... habeant barbam rasam.“ Papieże w pierwszych wiekach po większej części golili brody; pokazuje się to z dawnych medali. Juliusz II (1503) pod koniec swego pontyfikatu zapuścił brodę. Leon X i Adrjan VI nie naśladowali go, ale poszedł za jego przykładem Klemens VII i następni Papieże aż do Klemensa XI (1700), od którego znowu zawsze brodę golą. Powiadają, że kardynał Bessarion po śmierci Mikołaja V (1455) byłby został Papieżem, gdyby nie broda, którą starannie pielęgnował wówczas, kiedy wszyscy kardynałowie jej nie nosili. Bonarotti w swoich Szkłach cmentarnych (Vetri cemiteriali p. 50) powiada, że dawni chrześcjanie obrazy Zbawiciela i świętych przedstawiali w wieku młodzieńczym bez brody, na oznaczenie ich wiekuistej niezmienności. Dla oznaczenia nieśmiertelności przyjął się zwyczaj golenia zmarłym brody i strzyżenia włosów. Anonim turoneński w swojém Specul. Eccles. i św. Djonizy aleksandr. u Euzebjusza mówią, że zwyczaj ten wyrażał wiarę, że zmarli odmłodnieją w zmartwychwstaniu powszechném. Pisali o tym przedmiocie: Józef Walerjan kard. Vanetti, Barbalogia, ovvero ragionamento intorno alla barba, Roveredo 1759; Muratori, Dissert. XXIII; A. Kacper Kirchmann, De gloria et majestate barbae; Giacomo Tommasi, De barba; Piotr Valeriano, Apologia pro sacerdotum barba; Buono Sperati, De barba defensa; Permosero, De cultu barbarum septentrionalium et orientalium.