Encyklopedja Kościelna/Chorągiew
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom III) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1874 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Chorągiew, po łacinie vexillum. U dawnych Rzymian był to znak wojenny, składający się z kwadratowej sztuki bławatu, przytwierdzonej jedną stroną do drążka, a potém w poprzek zawieszonej ruchomie na włóczni, tworzył z nią razem oprawę drewnianą w kształcie naszego krzyża. Konstantyn W. kładąc krzyż na chorągwiach wojennych, dał prawdopodobnie pomysł użycia do okazałości kościelnych chorągwi, w których się właśnie kształt onych rzymskich do dziś dnia przechował, z tą jedynie zmianą, że drzewiec się ich kończy nie grotem, lecz krzyżem mniejszym. Używane są jeszcze u nas, lubo mniej właściwie, chorągwie proporcami zwane, przytwierdzone jednym ze czterech boków do drzewca; początek ich także wojenny, za czasów Leona cesarza około r. 820 po Chr. Jeżeliby sztuka materji była trójkątna, „militari seu triangulari forma“, powiada Rytuał, takich w kościele używać nie wolno, jako i dzisiaj całkiem wojennych. Pierwszego i drugiego kształtu chorągwie w Polsce, szczególniej na procesjach kościelnych, były i są w wielkiém upodobaniu, choć Rytuał rzymski mówi o jednej tylko, i to „ubi fuerit consuetudo“; nasze jednak Agendy przypuszczają ich więcej „cum vexillis“; to też nasze kościoły najczęściej mają ich wiele. Jest to naleciałość jeszcze średniowieczna, kiedy nietylko różne oddziały wojska, nietylko Kościół, ale cesarze, królowie i przedniejsi ich hołdownicy, rady, miasta, cechy rzemieślnicze, akademje, bractwa i w ogóle wszelkie korporacje własnych używały chorągwi, niejako na znak pewnej udzielności i władztwa. Podziśdzień gdy panujący w dworcu, chorągiew powiewa na dachu, ztąd też zapewne odwieczny obyczaj w rocznicę poświęcenia kościoła wywieszać chorągiew albo proporzec na wieży. Bywały na nich odmalowane albo wyszyte godła, cyfry, a potém herby i t. p., dzisiaj dwustronnie obrazy, krzyże, albo monogramy, a na cechowych święci patronowie i godła. Barwy bywały i bywają różnej: tego się tylko przestrzega, ażeby na procesjach z Najświęt. Sakramentem nie noszono chorągwi czarnych. S. R. C. (d. 10 Czerw. 1690) przestrzega także, ażeby niosący chorągiew laik szedł z odkrytą głową i nie między klerem, lecz między świeckimi. Noszą je zwyczajnie mężczyzni, przez nadużycie tylko i nowość gdzieniegdzie niby w pomocy panny. Na Litwie w niektórych miejscach jest zwyczaj dość przykry, wstrząsania co kilka kroków chorągwiami i pobrzękiwania kamykami, w gałce pod zakończeniem umieszczonemi, niby na znak trjumfu. Znaczenie symboliczne chorągwi, widocznie z ich początku się pokazuje. Życie tuteczne chrześcjanina jest bojowaniem ustawiczném. Chrystus zmartwychwstający, Baranek apokaliptyczny, przedstawiane nam bywają z chorągiewkami, przypominającemi, że Chrystus zwycięzca śmierci i piekła, a chrześcijanin żołnierz chrystusowy, pod jego znakiem walczący. — Formy poświęcania chorągwi kościelnych w Rytuale zatwierdzonej nie masz, ale jest w Pontyfikale forma benedykcji sztandarów wojennych, pod tytułem: De benedictione et traditione vexilli bellici. Grzegorz III, Papież, 731 r. poświęconą przez siebie chorągiew posłał królowi Francji. Zdaje się, że to był pierwszy przykład przesyłania panującym takich chorągwi. Otrzymywali ją królowie Francji, jako patrycjusze rzymscy i obrońcy Kościoła. O chorągwiach cechowych i brackich, ob. art. Godła, chorągwie i patronowie... w Przeglądzie Katolickim z r. 1871 p. 278. O chorągwi Konstantyna Wielk. ob. Labarum. Cf. Weinrich, De vexillis et vexilliferis, Erfurti 1710. X. S. J.