Encyklopedja Kościelna/Eugenjusz św. bp kartagiński

<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Encyklopedja Kościelna (tom V)
Redaktor Michał Nowodworski
Data wyd. 1874
Druk Czerwiński i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Indeks stron

Eugenjusz św. (13 Lip.), bp kartagiński. Deogratias, bp kartagiński, był prawdziwym aniołem opiekuńczym dla swoich owieczek i dla tysiąców rzymian, zagnanych do Afryki przez Genzeryka ze zrabowanej stolicy (455). Po trzyletniém pasterzowaniu Deogratias umarł, a zawzięci pko katolikom wandale, wyznający arjanizm, nie pozwalali na wybór nowego biskupa przez 24 lata. Dopiero Huneryk, syn i następca Genzeryka, za wstawieniem się Zenona, cesarza wschodniego, dał pozwolenie na wybór biskupa, ale pod warunkiem, że w cesarstwie wschodniem daną będzie arjanom zupełna swoboda religijna; gdyby zaś Zeno tej swobody nie dał, Huneryk groził, że tak nowego biskupa kartagińskiego, jak i wszystkich katolickich biskupów północnej Afryki wypędzi do Maurów. Duchowieństwo kartagińskie nie chciało przystępować do wyboru w takich warunkach, ale lud, stęschniony za biskupem, nalegał na wybór. Wybór padł 480 r. na Eugenjusza, który został wzorem biskupa katolickiego i pokazał, co zdoła zrobić miłość, nawet przy małych środkach ludzkich. Dobra kościelne zabrali wandale, wszakże rozdzielał on codziennie obfitą jałmużnę pomiędzy wielkie tłumy. Kto chciał dać jałmużnę, odnosił ją do niego, jako do najlepszego opiekuna i znawcy ubogich; tym sposobem nie brakło mu nigdy na środkach dobroczynnych, choć codziennie rozdawał wszystko, co tego dnia otrzymał. Postępowanie takie jednało mu serca nawet wandalów, co tém bardziej oburzało nań duchowiaństwo arjańskie i króla. Huneryk posłał mu zakaz wpuszczania do kościołów każdego, kto tylko nosił odzież wandalską; E. odpowiedział, że dom Boży dla każdego i że nikogo odpędzać nie może. Wówczas znowu straszliwe powstało prześladowanie katolików, ale znowu przybył poseł z Konstantynopola i wyjednał przynajmniej złagodzenie niektórych postanowień pko wiernym Kościołowi. Huneryk postanowił wreszcie z pewnym niby pozorem prawa wyniszczyć za jednym razem Kościół w Afryce. W tym celu wydał edykt do „wszystkich biskupów homouzjańskich,“ w którym oświadcza, że dłużej nie może już znosić tego zgorszenia, jakie robią ci biskupi, odbywając służbę Bożą na gruntach należących do wandalów (którzy zabrali wszystkie grunta uprawne) i uwodząc dusze chrześcijańskie, pod pozorem, jakoby jedynie prawdziwą mieli naukę chrześcjańską. Wszyscy tedy biskupi na początku Lutego 484 stawić się mieli w Kartaginie, aby tam w dyspucie z biskupami arjańskimi wiarę swoją Pismem św. uzasadnili. Rozumie się, najprzód już było postanowionem, że na dyspucie tej przegrają katolicy, i dla tego E. chciał mieć świadków dysputy, aby było wiadomo, że katolicy ustąpili nie przed argumentami arjanów, ale przed gwałtem. W imieniu więc kolegów prosił króla o przypuszczenie do dysputy i zagranicznych biskupów, a mianowicie wysłańców Kościoła rzymskiego, ponieważ chodziło tu o powszechną całego Kościoła wiarę. Huneryk nie zgodził się na to, owszem, wielu najuczeńszych i najgorliwszych biskupów afrykańskich przed dysputą jeszcze wtrącił do więzienia, lub skazał na wygnanie, a wreszcie arjański patrjarcha wymówił się od dysputy, jako nieumiejący po łacinie. Katoliccy biskupi podali wówczas piśmiennie swoje wyznanie wiary; Huneryk wyznanie to uznał za błędne i do katolików zastosował prawa, jakie w państwie rzymskiém postanowiono pko heretykom, zabrał kościoły, zamknął szkoły katolickie, rozegnał zakonników. Biskupi zostali skazani na wygnanie: 46 do Korsyki, a 302 w pustynie afrykańskie. E. należał do tych ostatnich; krol wandalów Guntamund przywołoł go znowu do kraju, ale arjanie źle patrzyli na jego gorliwość i staranie o powrót innych biskupów, skłonili więc Trasamunda, następcę Guntamunda, że E. r. 498 znowu skazany został na wygnanie; tą razą do Gallji, gdzie um. w Albi 505 r. Bezpośrednio przed drugiem swojém wygnaniem, wraz z dwoma biskupami: Vindemialisem i Longinem, był na śmierć skazany, ale gdy dwóch tych biskupów ścięto, E. z niewiadomych powodów, już na rusztowaniu, otrzymał uwolnienie od śmierci. Ob. Victor Vitensis, De persecut. Vandal. Cf. Bolland. Acta SS. 13 Jul. N.