Encyklopedja Kościelna/Ezechjel
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom V) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1874 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Ezechjel. 1) Jego życie. 2) Treść i układ jego księgi prorockiej. 3) Charakter tej księgi dowodzi autorstwa Ezechjelowego. 4) Wyznania racjonalistów względem autentyczności i zarzut przeciw całej księdze. 5) Zarzuty przeciw jej częściom. Kommentarze. § 1. E., hebr. Jehezekel, יהוקאל moc Boża, v. którego Bóg umacnia, 70: Ἰεςεκιὴλ, jeden z większych proroków St. Test., kapłan, syn Buz’a (1, 3), uprowadzony wraz z Jechonjaszem (IV Reg. 24, 14. Jer. 29, 2. Ez. 19, 3. 4), królem judzkim, do niewoli babilońskiej 599 r. (wedł. in 600, v. 597), na 11 lat przed zburzeniem Jerozolimy (588—586 r. cf. 40, 1. 1, 2); osadzony tam został, wraz ze swymi współziomkami, nad rz. Chobar (hebr. Kebar, poczytywano za jedno z rz. Chaboras według Greków i Rzymian, leżącą w Mezopotamji; prawdopodobniej jednak był to może jeden z kanałów Eufratu, leźący w Babilonji, in terra Chaldaeorum. 1, 3), w miejscu zwanem Thel-Abib (Vulg. acervus novarum frugum. 3, 15). Według Józefa Flawjusza (Ant. X 8), uprowadzony był w bardzo młodym wieku, „chłopięciem jeszcze“; lecz dokładna znajomość świątyni, jaka się przebija w księdze E’a, pozwala wnosić przeciwnie. Na wygnaniu miał swój dom (8, 1. 3, 24), był żonatym (24, 1. 18). Powołany na proroka w 5 r. swej deportacji (1, 2), pełnił ten urząd przynajmniej przez 22 lata (cf. 29, 17), t. j. od 594 do 572 r.; a jak Jeremjasz, wśród pozostałych w Palestynie, tak Ez. wśród będących na wygnaniu żydów walczył przeciw fałszywym prorokom, którzy łudzili swych współbraci doczesną nadzieją i utrzymywali w niepokucie. Dopóki Jerozolima jeszcze nie upadła, żydzi spodziewali się prędkiego powrotu: Ez. starał się ich wyprowadzić z tego niedorzecznego mniemania i dowodził, że upadek miasta św. jest nieuchronnym. Gdy zaś Jerozolima upadła, pocieszał ich zapowiedzią bliższego i dalszego (pod Mesjaszem) wyzwolenia. Dom jego służył za ognisko, z którego rozchodziło się życie religijne na wygnańców; często bowiem zbierał się do niego lud i starszyzna (8, 1. 11, 25. 14, 1. 20, 1. 24, 18.. 33, 30—32), radząc się go w potrzebach swoich. Posiadał więc u współczesnych wielki wpływ. O powadze jego w następnych czasach świadczy Eccli. 49, 10. Jego księga prorocka, w niektórych rękopismach biblijnych, w katalogu biblijnym przez Talmud podawanym i u niektórych rabinów, ma pierwsze przed Izajaszem miejsce (zwykle wszędzie 3-e). Według niepewnego podania (S. Epiphanii Opp. II 242; Isidor. De vita et morte sanctor. c. 39), E. miał być zamordowany przez jednego ze współwygnańców, za gromienie bałwochwalstwa. Benjamin z Tudeli (w. XII) jak wszędzie, tak i w miejscu dawnego pobytu Ezechjela osadza znaczną liczbę żydów, używających wielkiego wpływu; opisuje nawet, jakby widział, ogromną synagogę z 60 wieżami, którą, według jego opowiadania, wybawił jeszcze król Jechonjasz; dodaje przytem wielką bibljotekę i t. p. dziwy opowiada (ap. Fabric. Cod. psoudepigr. V. T. I 1121; cf. Carpzov, Introd. III 206). — § 2. Znajdująca się w kanonie biblijnym księga Ezechjela obejmuje szereg proroctw, przez tegoż E. w różnych czasach wygłaszanych i spisywanych. Dadzą się one na 3 główne działy podzielić. Dzial I (roz. 1—24) odnosi się do nastąpić mającej klęski zburzenia Jerozolimy; dział II (roz. 25—32, wedł. in. 25, 1—33, 20) — do obcych narodów; dział III (roz. 33—48) obejmuje proroctwa, wypowiedziane po zburzeniu Jerozolimy, a zapowiadające wyzwolenie żydów, zwłaszcza przez drugiego Dawida, czyli Mesjasza (34, 23. 37, 24. cf. 17, 22). Każde proroctwo oznaczone jest datą, liczącą się od niewoli Jechonjasza (od r. 599—597); te, które nie mają daty, odnoszą się do poprzedzającego. Na początku zaś swej księgi położył rok 34, co zdaje się odnosić do ery Nabopolassara (r. 625—604, nie Nabonassara. Ob. Rosenmüller, Scholia in Ez. 1, 1). W rozd. 1—3 opisuje szczegółowo powołanie swoje na urząd prorocki. Oczom jego przedstawia się symboliczny obraz: wicher od północy i obłok ognisty, wśród którego cheruby unoszą tron Boga, zstępującego na sąd między Judeą i Chaldeą. Prorok pada na twarz, lecz głos Boży podnosi go i zapowiada mu, że jest posłanym do swych współbraci wygnańców, aby im ogłaszał wyroki Boże; tenże głos zachęca go, żeby się nie bał żadnych gróźb i żeby nie naśladował innych w uporze. W tejże chwili ręka podaje mu księgę, zapisaną wewnątrz i zewnątrz wszelkiego rodzaju złorzeczeniami. Wreszcie uczy go Bóg, jakim sposobem ma dopełnić swego posłannictwa. Dalej opowiada (roz. 4—24) prorok, jak wypełnił dany sobie rozkaz, najprzód w ogóle, a potem ze szczegółami przepowiadając całą okropność upadku Judy i Jerozolimy i odrzucenie narodu; karci pojedyńcze występki klas. W części II (roz. 25—32) są proroctwa przeciw Ammonitom, Moabitom, Idumejczykom, Filistynom, Tyryjczykom, Sydończykom i Egipcjanom. Szczegółowo opisuje upadek Tyru i spustoszenie Egiptu. W części III (roz. 33—48) wraca prorok do żydów ze słowami pociechy i upomnienia, wzywa ich do pokuty, przyrzeka, że sam Bóg będzie rządził nimi, bo dotąd byli wystawieni na łup złych rządców; zapowiada także połączenie się Judy i Izraela. W tej części więcej niż w poprzednich zajmuje się prorok królestwem przyszłego Mesjasza: wystawia go jako dobrego pasterza, zbierającego rozproszone owce; królestwo Jego maluje jako nową świątynię i t. d. Proroctwa te ułożone są porządkiem chronologicznym (np. 1, 2. 2, 1. 8, 1. 20, 1. 24, 1. 40, 1); tylko te, które się do obcych narodów odnoszą, stanowią tu wyjątek. Tak np. 26, 1 pochodzi z roku 11 po uwiezieniu Jechonjasza (według hebr. i kodeksu A, z r. 12); 29, 1... z r. 10 (wedł. 70, z r. l2); 29, 17.. z r. 27; 32, 1.. z r. 12 (wedł. A i 70 z r. 11). Przyczyny tego zboczenia od zwykłego porządku, którego się E. w innych częściach swej księgi trzyma, trudno oznaczyć, a choćby i oznaczoną została, na objaśnienie księgi nic nie wpływa. Gdy zaś o autentyczności księgi i o dobrej wierze autora wątpliwości nie ma (ob. niżej § 3), to tak szczegółowe daty są dowodem, że prorok zaraz spisywał proroctwa po ich wypowiedzeniu, co było zresztą zwyczajnem u proroków ówczesnych (ob. Jer. 36, 1.. Dan. 7, 1. cf. Hävernick, Comment, zu Daniel s. XXVIII). Za natychmiastowem spisywaniem przemawiają też załączone tu i owdzie notatk1 historyczne (11, 24. 25. 19, 14. 29, 17..). Dokładniej o treści ob. Scholz, Einleit. III § 143... s. 442..; Schegg, Geschichte der letzten Propheten, II l02.. § 3. E. ma wyłącznie sobie właściwy charakter: więcej w nim wizji i symbolicznych obrazów, niż u innych proroków; do tego symbolizowanie jego śmielsze, rozumienie trudniejsze. Ś. Hieronim z tego powodu nazywa go „oceanem Pisma i labiryntem tajemnic Bożych“ (in Ezech. Com. praef. l. 14) i podaje, że żydzi nie pozwalali czytać pierwszych i ostatnich rozdziałów tym, którzy nie ukończyli lat 30 (ib. prolog.). E. przepowiada nietylko słowami, lecz i czynnościami symbolicznemi (ob. np. rozd. 12, gdzie ścianę domu swojego przebija i każe się przez nią, wynieść z zawiązanemi oczyma); był więc prawdziwie „dziwowiskiem“ ludu swego: portentum (12, 11). Szczególniej uderza w nim podobieństwo do współczesnego sobie Jeremjasza, już to pod względem samych myśli, już pod względem ich przeprowadzenia i wyrażenia (ob. Scholz, Einleit. III 435—6; cf. Movers, De utriusque recens. vat. Jer. s. 35), bo też i posłannictwo ich było jednakowe. Oba oni powtarzają słuchaczom, że przy ówczesném występném życiu mieszkańców Judy, Jerozolima wraz z świątynią musi być zburzoną, królestwo Judy obalone, a pozostała w niem ludność w części zabitą, w części do niewoli uprowadzoną; obadwa wpływają na wygnańców w Babilonji; obadwa za przyczynę klęsk podają bałwochwalstwo, niesprawiedliwość, wzgardę zakonu, słowem, upadek religji i obyczajów, i malują te występki równie żywemi kolorami. Obadwa do przepowiedni groźnych dodają pocieszające: że Izrael będzie z niewoli wyswobodzony, Jeruzalem i świątynia odbudowaną, królestwo żydowskie przywrócone, i że wielki król z rodu Dawida sprowadzi błogie czasy na ród ludzki. Obadwa wreszcie przepowiadają także losy obcych narodów. Pomimo przecież tych wspólnych własności, E. nie jest naśladowcą Jeremiasza, owszem, wszedzie pokazuje się oryginalnym. Ezechjel więcej niż inni prorocy używa wyrażeń Pentateuchu (miejsca zebrane ma Zunz, Gottesdienstl. Vortrag. d. Jud., Berlin 1832 s. 160...) i Przypowieści (np. Ez. 12—19. cf. Prov. 12—18); zna dobrze przepisy zakonu, wszędzie mówi w jego duchu. Ma swoje niektóre ulubione wyrażenia: np. synu człowieczy powtarza do 90 razy; Mesjasz jest u niego drugim Dawidem i pasterzem (34, 23. 37, 24), i in. Język, w porównaniu z innemi księgami Pisma św., jest mniej wyrobiony i mniej czysty, niż u Jeremjasza, pomieszany z chaldaizmami, ma wiele form, sposobów mówienia i wyrazów takich, których gdzieindziej nie znajdziesz. Lubo wymowa jego świetna i silna, przecież za granice zwykłej retoryki prorockiej nie wznosi się, chyba w pieśniach (np. 19, 1... 27, 1... 32, 1...). Sermo ejus, mówi ś. Hieronim, nec satis disertus, nec admodum rusticus est, sed ex utroque medie temperatus. Pełno w nim obrazów, porównań, allegorji, przypowieści, prozopopej (uosobianie rzeczy nieżyjących), opisów; w oddawaniu przedmiotów swoich rozwija bujną imaginację. Występki gromi z gwałtownością, przedstawia je w całej ohydzie, tak, iż nawet wymowa jego wtedy nabiera okropności potępianego występku. Pod tym względom można tu zastosować definicję Lowth’a (De poesi hebr. 1, 21): Saevus, truculentus, atrox, dictione horridus (Cf. Glaire, Introd. wydanie 2-e IV 229...). Tak jest przyzwyczajony do opisywania wizji, że nawet tam, gdzie co historycznego opisuje, albo inne proroctwa wypowiada, używa stylu wizjom właściwego. Wszystkie te cechy pokazują, że księga, pod imieniem E’a znana, nie pochodzi od żadnego innego proroka, tylko od tego, który imię swoje na tytule wypisał, który w całej księdze przemawia w pierwszej osobie i któremu zawsze tradycja żydowska i chrześcjańska bezsprzecznie to dzieło przyznawała. Że tenże autor był tém, za co siebie podaje, t. j. wygnańcem w czasach Nabuchodonozora i Jeremjasza, i kapłanem, widać to z całej księgi. Wszystko bowiem, cokolwiek się znajduje w E., jest najzupełniej zgodne z ówczesną historją, zkądinąd (IV Król. II Par. i Jerem.) znaną, i wskazuje, że autor żył w owych czasach. Wszędzie widzimy go wśród wygnańców, oddalonym od ziemi rodzinnej, od Jerozolimy, od świątyni, osadzonym w Babilonji nad Chabor. Królestwo Izraelskie już nie istnieje, Judzkie dogorywa, ogołocone ze znaczniejszych mieszkańców, przez fałszywych proroków uwodzone, bałwochwalstwu oddane, nieczułe na groźby i obietnice; Jerozolima wnet ma być oblężoną i zdobytą, ziemia chananejska spustoszoną, ostatni król judzki podczas ucieczki ma być schwytanym, do Chaldei zaprowadzonym i tam umrzeć, i t. d. Taki stan rzeczy widać w księdze Ezechielowej i taki był rzeczywiście za Ezechjela. Sam język, mocno chaldejskim zaprawiony, dowodzi, że autorem tej księgi jest żyd, mieszkający wśród Chaldejczyków. Że był kapłanem, pokazuje dokładna znajomość zakonu, obrzędów i świątyni, i w całej księdze niczém nie zadaje kłamstwa temu charakterowi. Własności E’a, jakieśmy dopiero co widzieli, w całem dzieło są te same, więc jedna ręka pisała od początku do końca. — §. 4. Dla tych powodów i racjonaliści nawet nie śmieją odmawiać Ezechjelowi autorstwa tej księgi. Czepiali się oni niegdyś pojedyńczych rozdziałów. Tak np. jeden z angielskich krytyków (ob. Gabler, Neuest. theolog. Journal, 1799 II i. s. 322) podawał w wątpliwość proroctwa, odnoszące się do innych narodów, i niektóre inne rozdziały (25—32, 35, 36, 38, 39). Odpowiedział mu Jahn (Einleit. II 600—606). Według innych, rozdz. 40—48 mają być nieautentycznemi (Oeder, Freie Untersuch. üb. ein. Bücher d. A. Test., herausg. von Vogel, s. 344.. 373..). Lecz już Corrodi (Versuch ein. Beleucht. d. jüd. u. chr. Bibelkan. I 95.) uznał dowody ich za nic nieznaczące; sam zaś wystąpił z nielepszemi zarzutam i przeciw tymże rozdziałom. Zunz tylko (Gottesdienstl. Vortr. d. Juden, s. 158) mniemał, że całą księgę odnieść należy do czasów perskich (niedorzeczność jego dowodzeń ob. Hävernick, Einleit. II 2 s. 271—273). Słusznie przeto De Wette (Einleit. §. 279) mówi: „że Ezechjel wszystko sam spisał, nie podlega wątpliwości; nawet zebranie tych proroctw może od niego pochodzić.“ Gesenius, mówiąc o własnościach języka hebrajskiego w Ezechjelu, twierdzi, że już sam język usuwa wszelką wątpliwość względem autentyczności pojedyńczycb części (Gesch. d. hebr. Sprache, s. 35). Takie świadectwo dają księdze Ez’a nawet racjonaliści (De Wette i Gesenius), a to na mocy samych wewnętrznych dowodów, czyli cech w samej księdze zawartych. Za najważniejszy dowód nieautentyczności księgi E’a podają to, że Józef Flawjusz (Ant. X 6) mówi, jakoby Ezech. zostawił 2 księgi proroctw, a my tylko mamy jedną. Więc, wnioskują wcale niekonsekwentnie przeciwnicy, nie mamy autentycznej księgi Ezechjela. Słowa zaś Flawjusza są: „Jeremjasz... zapisał zagrażającą miastu niewolę babilońską i przepowiednie o klęskach naszego wieku. A nie on tylko prorokował o tem do rzeszy, lecz i prorok Ezechjel, który pierwszy zostawił napisane dwie księgi tej treści; byli zaś obadwa rodu kapłańskiego.“ Można to czytać w następny sposób: „Jeremjasz... lecz i prorok Ezechjel; tylko że on (Jeremjasz) pierwszy zostawił i t. d.“ (obszerniej Eichhorn, Einleit. IV s. 179 §. 540). Słowa: który pierwszy, odnoszą się do Jeremjasza, a nie do Ezechjela, bo Flawjusz wie, że Jeremjasz pisał przed Ezechjelem, więc nie mógł powiedzieć, że Ezechjel pierwszy pisał o niewoli babilońskiej; zresztą, gdy wylicza księgi śś. (ob. Kanon), wie tylko o jednej księdze Ezechjelowej, nie o dwóch. A jeśli koniecznie do E’a należy odnieść słowa: który pierwszy, to z nich żaden dowód pko autentyczności ks. E’a nie wypływa. Z nich wnosićby można to tylko, że żydzi dzielili całe dzieło E’a na 2 księgi, i słusznie, gdyż pierwsze 24 rozdziały odnoszą, się do mającej nastąpić katastrofy (zburzenia Jerozolimy), a drugie 24 do następnych wieków i do innych narodów. Dalej, jeżeli Ez. rzeczywiście dwie księgi napisał, my zaś mamy jednę, która na sobie nosi cechy odrębne (Ezechjelowi właściwe), to z powyższego tekstu Flawjuszowego wynikałoby tylko, że druga księga E’a zaginęła, ale nigdy, że pierwsza jest nieautentyczną. — §. 5. Inne dowody, stawiane przeciw autentyczności ostatnich 9 rozdziałów, są: a) rozdziały te są nadzwyczaj ciemne, gdy tymczasem poprzednim nie brak jasności, b) Trudno, żeby Ez. mógł spamiętać dokładnie cyfry o rozmiarach świątyni, jakie Bóg mu okazał, c) Ponieważ żydzi, przy odbudowywaniu świątyni i miasta nie trzymali się wcale rozmiarów, podanych w Ez. 40—48, więc nie uważali ich za wyrok Boży, przez Ezechjela objawiony. Tak rozumował Oeder (op. c.). Vogel (Zugabe u. Anmerkgen zu Oeder’s freie Untersuch. s. 373) ze swej strony dodaje: d) w rozdziałach tych widocznie znać rękę samarytanina, który, przez ich zmyślenie, chciał nakłonić żydów, żeby samarytanów przypuścili do budowy świątyni i wydzielili im działy przy nowym pomiarze gruntów. Corrodi (l. c.) zaś dowodzi swej hypotezy w następujący sposób: e) Autor 9 ostatnich rozdziałów, przy nowym podziale gruntów, każe wyznaczyć osobną część ziemi panującemu, co jest rzeczą niesłychaną, bo ani Mojżesz ani Samuel, który tak obszerne attrybucje królowi przypisuje, nie myśleli o tém. f) Dopóki żydzi byli w niewoli, nie wiadomo było, czy zechcą powrócić; jakoż, rzeczywiście, gdy im powrót został dozwolony, wróciły tylko 2 pokolenia; więc autor tych rozdziałów musiał pisać po powrocie z niewoli babilońskiej, kiedy już żydzi zabierali się do nowego pomiaru gruntów. g) Nadto, pisał wtedy, kiedy narodem izraelskim rządzili książęta, zostający pod zwierzchnictwem perskiém , a nie królowie, bo wszędzie wspomina tylko książąt. Taki zaś stan był dopiero po powrocie z niewoli babilońskiej, więc i ostatnie rozdziały księgi Ez. nie są wcześniejsze. Bezimienny zaś angielski krytyk h) przeciw autentyczności rozdziałów: 25, 32, 35, 36, 38 i 39 nie ma nic innego do zarzucenia, tylko dokładną znajomość jeografji w owych rozdziałach i styl gładszy niż w poprzednich, lub następnych. Nie wspominamy już o zarzutach Zunz’a, już to dla tego, że w nich nic nowego nie ma, już też, że są przeciwne faktom wyżej podanym, już wreszcie, że Zunz sam z sobą pozostaje w sprzeczności (ob. Hävernick op. c. s. 271). Oto wszystko, co najwolniejsza krytyka może zarzucić przeciw autentyczności E’owej księgi. Na to możemy odpowiedzieć: a) E. w poprzednich rozdziałach równie jest niejasnym (cf. wyżej § 3); niejasność zaś ostatnich rozdziałów nie pochodzi ze stylu, lecz z treści. Opowiada on o budowie świątyni, co bez planu trudno rozumieć, zwłaszcza że budownictwo ówczesne nie było podobnem do naszego, b) Trafiają się przykłady jeszcze cudowniejszej pamięci; faktem zaś jest w proroctwach, że komu Bóg daje objawienie, daje także szczególniejszy dar spamiętania nawet takich rzeczy, które dla otrzymującego objawienie są niezrozumiale, c) Niewszystko w tym opisie miało być literalnie rozumianém. Objaśnienia pod tym względem ob. w kommentarzach. Większa część odnosi się do Kościoła Chrystusowego. A choćby nie było sposobu do wytłumaczenia tych wizji, to przecież ztąd nie można wnosić o ich nieautentyczności. Owszem, gdyby fałszerz jaki dodawał później te rozdziały, nie omieszkałby zastosować opisu świątyni i miasta, i podziału ziemi do tego stanu, w jakim one były rzeczywiście później. d) Lecz może samarytanin, widząc już postawioną przez Zorobabela (ok. 534 r.) świątynię i wiedząc, że E. między żydami używa powagi, zmyślił Ezechjelowy opis świątyni, aby zmusić żydów do zburzenia już postawionej? Nie. Wiemy o wszystkich podstępach Samarytanów; są one szczegółowo opisane w I Esd. 4, 1.. 5, 1.. 6, 1.. II Esd. 2, 10.. 4, 1.. 6, 1... a przecież ani śladu nie ma o przedstawianiu proroctw, pod imieniem Ezechjela, przez samarytan. Samarytanie mieszkali w Palestynie, Zorobabel i jego towarzysze w Chaldei, gdzie właśnie Ezechjel prorokował (594—572). Jeżeli już sam Zorobabel, a przynajmniej znaczna półowa tych, którzy z nim wrócili, pamiętała i na miejscu swego wygnania jeszcze słuchała E’a, czyż więc mógł samarytanin którykolwiek przypuszczać, że mu się podstęp uda i że mu ślepo uwierzą starzy słuchacze Ez’a, tak niechętni samarytanom, i przyjmą z ręki swych nieprzyjaciół proroctwa, o których nigdy nie słyszeli? e-f) Gdyby Ezechjelowe pomiary należało rozumieć literalnie, byłby może jaki pozór w powyższych zarzutach. Lecz tam allegorja jest widoczną, g) Ezechiel nietylko w ostatnich, ale i w poprzednich rozdziałach używa bez różnicy wyrazów nassi (książę) i nagid w tém samém znaczeniu, co melech (król. Cf. 12, 10. 12. 19, 1. 21, 12. 25. 22, 6. 30, 13. 34, 24. 37, 25), bo te wyrazy i w innych księgach są jednoznacznemi (Ob. np. I Reg. 9, 16. 10, 1. 13, 14. II R. 6, 21. 7, 8. III R. 1, 35. 11, 34. 14, 7. Dan. 9, 25. Job 19, 10. Psal. 76, 13). Sam Ezechjel, gdy mówi o królu tyryjskim, nazywa go raz nassi (28, 2), drugi raz melech (ib. w. 11). Więc używanie wyrazu nassi niczego nie dowodzi, h) Styl ostatnich rozdziałów jest rzeczywiście gładszym, co bardzo naturalnie tłumaczy się tém, że one proroctwa były wypowiedziane później i pokazują nic więcej, tylko większą wprawę autora w pisaniu. Pomimo jednak gładkości, są tu cechy Ezechjelowi właściwe. Dla czegoby zaś Ezechjel nie znał jeografji i historji ludów, przeciw którym prorokuje? przeciwnicy nie mówią (Glaire, Introd. IV 211—220). Z Ojców śś. najlepszym kommentatorem Ezechjela jest św. Hieronim. Z późniejszych: Hector Pintus, hieronimita, portugalczyk († 1584), Commentaria in Ezechielem, Salmanticae 1568; 1581; Antverp. 1570; 1582; Lugduni 1581; 1584 in f.; Colon. 1615 in-4; w Opera omnia, Colon. 1616, 5 v. in-4; Paris 1617, 3 v. f.; Piotr Serrano († 1587), Com. in Ez. proph. 1609 r.; Maldonat (ob.) i in. Daleko znakomitszém jest Hieromymi Pradi et Joannis Bapt. Villalpandi, In Ezechielem explanationes et apparatus urbis ac templi hierozolymitani commentariis et im aginibus illustratus, Romae 1596—1604, 3 tt. f. W t. I jest kommentarz Hieronima Prado, jezuity († 1595), na rozdz. 1—26; w t. II: część I ma wykład na rozdz. 27 i 28 tylko, przez Villalpand’a, także jezuitę († 1608); cz. II opis kształtu i naczyń świątyni Salomonowej. Tom III, także przez Villalpanda, objaśnia 3 ostatnie rozdziały Ez’a; zawiera w dalszym ciągu opis świątyni i opis miasta Jerozolimy, p. t. Apparatus urbis ac templi hierosol. Kommentarz ten, nawet przez protestantów wysoko ceniony (zdania ich ap. Hurter, Nomenclator liter. I 164 165) bardzo wielką oddaje exegezie przysługę, przy wykładzie Ez’a. Podręczniejszy kommentarz wydali Dereser i Scholz (Ezechiel und Daniel, aus d. hebr. übers. und erklart, wyd. 2-e Frankfurt 1835). Objaśnienia messjanicznych proroctw w Ez. podaje Reinke, Die messianischen Weissagungen, t. IV cz. 1 (1862 r.). O innych kommentarzach ob. Glaire, Introd. IV 234... Nadmienić też wypada o wydaniu greckiego przekładu Ezechjelowej księgi: Jezechiel secundum Septuaginta, es Tetraplis Origenis, e singulari codice Chisiano opera et studio Vinc. de Regibus, edit, per abbatem Jos. Coster, Romae 1840 f. X. W. K.