Encyklopedja Kościelna/Faryzeusze
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom V) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1874 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Faryzeusze, Φαρισαῖοι, Pharisaei, przeciwstawiani zazwyczaj saduceuszom (ob.), jak gdyby to były dwie oddzielne, z łona narodu żydowskiego wyszłe i od niego wyosobione sekty. Faryzeusze wszakże, ściśle biorąc, nie byli sektą. Cały naród w ogóle był po faryzejsku myślący, faryzeuszów uważać tylko należy za najznakomitszych ludzi narodu, zajmujących się szczególniej rzeczami religijnemi, wypowiadających najdobitniej ogólne przekonania narodu i starających się usystematyzować je i uzasadnić Pismem św. W oczach narodu uważani oni byli za stróżów duchowych dóbr judaizmu, narodowej godności i wolności. I zła i dobra strona charakteru narodowego odbijała się w nich w sposób spotęgowany. Pomiędzy nimi przechowywała się arystokracja krwi żydowskiej, nieskalanej zetknięciem z grekami i syryjczykami i strzegąca się pilnie od wpływów hellenizmu. Nazwisko f. pochodzi od pierwiastku nieużywanego paraz (oddzielił), v. od parasz (odłączył), zkąd parusz, licz. mn. paruszin, odpowiada grec. ἀφωρισμέωοι, odłączeni, dystyngwowani (Suidas, Lexic.), ale nazwiska tego nie otrzymali oni zapewne na oznaczenie swego wyłączenia się od narodu, przez szczególną żarliwość i pobożność, bo takie rozum ienie pociągałoby za sobą przypuszczenie, że jedność z prawowiernym narodem mogłaby zanieczyszczać ich i plamić, co przeciwiło się duchowi i literze prawa. Nazwą więc, w tem rozumieniu sobie przyznawaną, ściągaliby raczej na siebie nienawiść ludu, niż jego sympatje. Prawdopodobnie nazwę tę otrzymali w czasie walki z hellenizmem, gdy jako pobożni, chasidim, głosili i praktykowali ścisłe i skrupulatne unikanie i odłączanie się od wszelkiej obczyzny. Mogli tedy tę nazwę dostać naprzód od swoich nieprzyjaciół, a później używać jej, jako nazwy dla siebie zaszczytnej. Przytém może mieć i historyczną podstawę swoją tradycja żydowska, wywodząca faryzeuszów od Antygona z Socho (r. 290—260 przed Chr.), który pierwszy miał wystąpić ze zdaniem, że ogrodzenie (gader) prawa jest częścią boskiego prawa i tak obowiązuje jak ono; jego uczniowie i zwolennicy mieli otrzymać nazwę faryzeuszów dla tego, że zapomocą ogrodzenia prawa zabezpieczali się od wszystkiego, co obce, co pogańskie, co plami. Powołując się na prawo, dodawano nowe przepisy, któremiby można było stawić tamę wciskającemu się zewsząd do kraju hellenizmowi. Tym sposobem wyrobiła się owa faryzejska kazuistyka, w której najdrobniejsze rzeczy podniesione były do wysokości najwyższych obowiązków życia. Faryzeusze za czasów machabejskich czynnie się przyłożyli do oswobodzenia narodu (I Mach. 2, 42. cf. 7, 13). Juda Machabeusz stał na ich czele (II Mach. 14, 6). Jan Hyrkan, arcykapłan (l35—107), z początku należał do nich i dal się im powodować; później, obrażony przez nich, nietylko przeszedł do saduceuszów, ale jeszcze surowo prześladował faryzeizm (J. Flav. Ant. 13, 8). Pomimo tego faryzeusze, z powodu swej gorliwości o zakon i sprawę narodową, byli w wielkiém u ludu poważaniu i stanowili potęgę, z którą się musieli liczyć zwierzchnicy narodu. Aleksandra (r. 79—70 przed Chr.), wdowa po Aleksandrze Janneuszu, aby się utrzymać przy władzy, musiała im oddać ster rządu (Joseph. Fl. Ant. XIII 23, 24, Opp. ed. Colon. 1691 s. 463; De Bello Jud. I 4 s. 716); nawet saduceusze, jeżeli mieli władzę, musieli ulegać ich wpływowi (Antiq. XVIII 2 s. 617), a Hyrkan II (od r. 79) przywrócił im odebrane przez Jana Hyrkana I przywileje (ib. XIII 24 s. 464). Lecz popularność, jakiej używali u swych współziomków, wbiła ich w pychę, uczyniła ambitnymi i obłudnymi. Wady, jakie im wytykał Pan Jezus za swoich czasów, Józef Flawjusz przypisuje im już w dawniejszych czasach (Ant. XVII 3 s. 585; XVIII 2 s. 617), Flawjusz nazywa ich „genus hominum astutum, arrogans, exactiorem patriae legis cognitionem sibi vindicans.... quibus addictum erat mulierum sodalitium (s. 585). Pharisaeorum victus simplex est, nullis mollitus delictiis (s. 617). Multas constitutionum a majoribus per manus acceptas tradiderunt populo, quae non sunt scriptae inter leges mosaicas“ (Ant. XIII 18 s. 453). W Ewangelji również występują, jako arroganci, przywłaszczający sobie pierwsze wszędzie miejsce (Mat. 23, 6. Mar. 12, 39. Luc. 11, 43. 14, 7. 20, 46); przechwalali się ze ścisłej obserwacji zakonu (Joan. 7, 48. Luc. 5, 33-18, 11) i rzeczywiście w drobiazgach byli nader skrupulatnymi (Luc. 11, 42), lecz ta skrupulatność nie pochodziła z religijnej pobudki: wszystko czynili dla oka ludzkiego (Mat. 5, 20. 6, 1...). Zakon Mojżeszowy obostrzali wielu drobiazgowemi przepisami, np. że w szabat nie godzi się nawet kłosów zrywać dla zaspokojenia głodu (Mat. 12, 2. Mar. 2, 24. Luc. 6, 1), ani uzdrawiać (Luc. 6, 7. 14, 3. cf. Mat. 12, 10); przepisywali mnóstwo oczyszczeń (Mat. 15. 2. Mar. 7, 2. 3. 8. Luc. 11, 38), postów (Mat. 9, 14. Mar. 2, 18. Luc. 5, 33), długich modlitw i t. p. Wszystkie te praktyki wywodzili z tradycji (Mt. 15, 2), chociaż nieraz bywały one wręcz zakonowi przeciwnemi (Mt. 15, 3. Mr. 7, 8), a przez nich samych mało wykonywanemi (Mat. 23, 4. 13. Ł. 11, 46). Unikali wszelkiego zetknięcia z grzesznikami, nie przez pokorę (żeby nie narazić się na grzech), lecz przez wysokie o swej świętości rozumienie (Luc. 5, 30.. 7, 39. 15, 2. Mat. 9, 11. Mr. 2, 16); sami zaś pełni byli chciwości (Luc. 16, 14), zawziętości (Mat. 5, 21..); wyzyskiwali pobożne niewiasty (Mat. 23, 14.). Do rzadkich wyjątków należeli: Nikodem (Joan. 3, 1.), Gamaliel (Act. 5, 24) i in. (Act. 24, 14). Pod względem dogmatycznym, zdaje się, że faryzeusze nie błądzili; P. Jezus szczegółowo im tego nie zarzuca (Mat. 23, 2), a św. Paweł nazywa ich prawowiernymi pod względem religijnym (Act. 26, 5. cf. Phil. 3, 5). Flawjusz mówi tylko (Ant. XIII 9 s. 442), że far. uznawali fatum, tak jednak, Opatrzności i wolnej woli pewną część zostawiali. Że jednak Flawjusz lubił upatrywać wszędzie podobieństwo między judaizmem a grecką filozofją, przeto nie wiadomo, na czem właściwie owo fatum faryzeuszów polegało. Zresztą, jako prawowierni, wierzyli w Boga i w aniołów (Act. 23, 8), w nieśmiertelność duszy, w nagrodę i karę po śmierci (ib.) i inne dogmaty Starego Testamentu. Przypisują im wiarę w metampsychozę (ob.). Na potwierdzenie tego przytaczają pytanie, zadane św. Janowi Chrzcicielowi (Joan. 1, 21): czy on jest Chrystusem, czy Eljaszem, czy prorokiem? Pytanie to wszakże mogło być zadane bez wiary w metampsychozę, gdyż o Eljaszu (ob.) wiadomo było, że był wzięty żywym do raju. Nawet Herod, tetrarcha, nie mówi, że dusza Jana Chrz. przeszła w P. Jezusa, lecz że P. Jezus był zmartwychwstałym Janem (Mat. 14, 2). Według Flawjusza (De Bel. Jud. II 7 s. 788) far. wierzyli, że dusza nie podlega skażeniu, i że tylko dusze dobrych przechodzą w inne ciała, złych zaś na wieczne idą męki. Więc jest to wiara w zmartwychwstanie ciała (cf. Act. 23, 6. 8. 24, 15), ale nie w metampsychozę. Za Heroda W. liczono przeszło 6,000 faryzeuszów takich, którzy Rzymianom i królowi przysięgi składać nie chcieli. Herod ich prześladował za ich intrygi polityczne (Jos. Flav. Ant. XVII 3 s. 585); pomimo tego byli oni silnymi, nawet w sanhedrynie rej wodzili, ztąd często obok arcykapłanów są wspominani (Joan. 7, 32. 45. 48. 11, 47. 56. 9, 13.. Act. 5, 34. 23, 6). Ku P. Jezusowi, ponieważ często wyrzucał im obłudę i inne występki (Mat. 23, 13—29. 15, 14. Mar. 7, 8), powzięli zaciętą, nienawiść. Wobec ludu wystawiali Go jako mającego spólnictwo z czartem (Mat. 9, 34. 12, 24. Mar. 3, 22. Luc. 11, 5), jako oddanego obżarstwu i pijaństwu (Mat. 11, 19); gdy nie mogli siłą przeszkodzić Jego nauczaniu (Mat. 12, 14. Joan. 7, 32), obrzucali szyderstwem (Luc. 16, 14). Pomimo, że upornie odrzucali naukę P. Jezusa (Mat. 21, 45), wśród tłumów jednak chodzili za nim i zadawali różne pytania podstępne, żeby mieć przytém dowód przeciwko Niemu (Mt. 22, 15. Luc. 11. 54. 14, 1. Joan. 8, 3). Aczkolwiek nienawidzili saduceuszów i herodjanów, przecież łączyli się z nimi, żeby wspólnie mogli oskarżyć Go, jako nieprzychylnego rządowi (Mat. 22, 16. Mar. 3, 6. 12, 13. cf. Mat. 22, 34). Oni głównie występowali z oskarżeniami w obec Piłata (Mat. 27, 62) i nastawali o śmierć P. Jezusa. Po Zesłaniu Ducha św., wprawdzie wielu far. ochrzciło się, a!e i ci nawet stali się zarodem sekt żydowsko-chrześcjańskich (judaizautes. Act. 15, 5). Epitety więc, jakiemi ich obdarzał św. Jan Chrz. i P. Jezus, nazywając ich „plemieniem jaszczurczém“ (Mat. 3, 7. 12, 34. cf. Luc. 3, 7), „pokoleniem złośliwém i cudzołożném“ (M at. 12, 39) i t. p., były aż nadto zasłużonemi. W czasach Chrystusa dzielili się na kilka szkół, między któremi znaczniejsze były: Hillel’a i Szammaj’a. Hillel, z Babilonji do Jerozolimy przybyły, pozyskał tak wielką sławę, że go później stawiano obok Ezdrasza, jako wznowiciela prawa. Zasługa jego polegała właściwie na tem, że przez łagodne tłumaczenie prawa i tradycji faryzejskich ułatwiał ich zachowanie. Hillela antagonista Szammaj obstawał za ścisłem, literalném prawa zachowaniem. Jako charakterystyczny rys jego wyobrażeń podają, że gdy córka jego powiła dziecię w święto namiotów, on przedziurawił dach nad pokojem położnicy, aby nowonarodzony wnuk jego mógł zadosyć uczynić prawu. Szkoła jednak jego tę miała zasługę, że walczyła pko niemoralnemu hillelitów tłumaczeniu prawa, w kwestjach tyczących najważniejszych obowiązków życia. Tak np. usprawiedliwiali oni częste wówczas rozwody u żydów objaśnieniem, że „ohydna czynność“ (Deut. 24, 1), z powodu której mógł mąż dać żonie pismo rozwodowe, znaczyła wszystko to, co się mężowi nie podoba w żonie; dla tego mógł ich zdaniem mąż pozbyć się żony, gdy ta mu w kuchni potrawę przypaliła, a nawet, jak dodaje rabbi Akiba, gdy inną piękniejszą znalazł kobietę. Szammaj zaś przez te słowa prawa rozumiał grzech nieczysty. Ale rygoryzm tej szkoły nie podobał się późniejszym żydom. Bat-Kol, głos z wysokości, podług zapewnienia rabinów, na korzyść hillelitów rozstrzygnął spór dwóch szkół, których zwolennicy niekiedy krwawe nawet pomiędzy sobą staczali bijatyki. Talmud wymienia różne frakcje faryzeuszów, odpowiednio do ich zewnętrznego zachowania się w życiu (cf. Lightfoot, Hor. hebr. et talm. ad Mt. 3, 7). Cf. J. Trigland, Trium scriptor. de 3 Judaeor. sectis syntagma, Delft 1703; ztąd rozprawa o ff. w Ugolini Thesaur. t. XX; rozprawy o tymże przedmiocie J. Schmid’a i H. Opitza także w Ugolin. l. c.; J. Wellhausen, Die Pharisaer u. Saducaer, eine Untersuchung zur inneren jüd. Geschichte, Greifswald 1874 in-8 s. 164.