Encyklopedja Kościelna/Ferdynand III cesarz rzymski
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom V) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1874 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Ferdynand III, cesarz rzymski (niemiecki), syn poprzedzającego, ur. w Hradcu styryjskim r. 1608. Dzielny wojownik, za życia jeszcze swego ojca, na czele jego wojsk, pozyskał sławę znakomitego wodza; po jego śmierci r. 1637 został pożądanym władcą dla Niemiec, kiedy te musiały stawić czoło, obok innych i licznych swoich nieprzyjaciół, tak zewnętrznych jako i wewnętrznych, jeszcze połączonym siłom Francji i Szwecji, prowadzonym przez najbieglejszych wodzów swego czasu. Ale wielka bieda, jak a uciskała Niemcy w skutek długoletniej wojny, ciągnącej się przez całe poprzednie panowanie, która złamała wreszcie i żelazny charakter jego ojca, pobudziła i syna przekładać pokój, chociażby wielkiemi okupiony ofiarami, nad niepewne i zawsze drogo opłacane przewagi wojenne. Pokój ten, który zakończył wojnę trzydziestoletnią r. 1648, znany jest pod imieniem westfalskiego (ob.). Ciężkim on był dla Niemiec i dla Austrji, tak w bezpośrednich, jako i w dalszych swoich skutkach. Cesarstwo uszczuplone w swoich granicach, od zachodu przez Francję, a od północy przez Szwecję, która odcięła je od morza i usiłowała jeszcze wydrzeć mu Bremę i ujścia Wezery, traci odtąd całą dawną powagę na zewnątrz, która przechodzi do innych mocarstw, a głównie do jego nieprzyjaciół. W urządzeniu jego wewnętrzném zachodzi zmiana, daleko większa i niekorzystniejsza od wszystkich, zamierzanych przez Karola V i Ferdynanda II, w tém, iż panujący książęta pozyskują najrozleglejsze prawa polityczne, prawie zupełną niepodległość, pod władzą cesarza prawie nominalną. W taki sposób utworzono cesarstwo, niezależne od cesarza i przedstawiające federację państw, państewek i dzielnic, rozmaitej wielkości i różnego rodzaju, feodalnych, duchownych, municypalnych, katolickich, protestanckich, rządzonych przez elektorów, książąt, grafów, landgrafów, burgrafów, arcybiskupów, biskupów, opatów, wielkich mistrzów, przeorów, przeorysze, a wreszcie radców miejskich, których prawa i niezależność, tak od siebie jako i od władzy centralnej, były poręczone przez obce mocarstwa, i które przez to poddane były na zawsze ich wpływom, krzyżującym się z sobą i działającym na szkodę interesu ogólnego. Najpotężniejszym staje się wpływ Francji, której przewaga w Niemczech odtąd jest ogromną i wymierzoną głównie przeciwko domowi austrjackiemu. Sejm cesarstwa, ciało polityczne odtąd bez znaczenia, rozpada się na dwa działy: {{Roz|corpus evangelicorum i corpus catholicorum (ob.), pomiędzy któremi rozdwojenie religijne i wzgląd nie na jedną wspólną całość, a na rozróżnione powstałe z niej odrębne cząstki, nie dopuszcza jedności w polityce, ani żadnego wspólnego i łącznego działania. W takich warunkach, wytworzonych dla Niemiec przez rozdwojenie religijne i jego następstwo, wojnę domową, w warunkach, które, w dalszym swoim rozwoju, prowadził ten kraj do stopniowego upadku i zatraty swego bytu państwowego, pierwszą uchwałą sejmu cesarstwa, wkrótce po ukończonej wojnie, było nadanie książętom prawa nakładania na swoich poddanych wszelkich podatków na utrzymanie wojsk, i twierdz, wymagane dla obrony cesarstwa. Było to wstępem do wyłamania się z pod wszelkiej centralnej władzy, jakie miało miejsce następnie. Odtąd cała powaga cesarzy niemieckich, których godność i tytuł staje się z czasem jakąś abstrakcją polityczną, zależy głównie od ich znaczenia, jako panów dziedzicznych posiadłości domu austrjackiego, i działalność ich polityczna skupia się głównie w tych dziedzicznych posiadłościach i połączonych z niemi, już niezaprzeczanemi dla dążności prawami dziedzictwa, królestwach Czech i Węgier. Ferdynand III, chociaż i jako cesarz i jako arcyksiąźe i król zgodził się na wiele ustępstw, nie pozwolił nigdy w swoich państwach dziedzicznych stawiać heretyckich świątyń i odprawiać w nich publicznych nabożeństw. Cierpiał on różnowierstwo, ale dopełniać swoje praktyki religijne publicznie pozwalał mu tylko za granicami tych państw, w krajach sąsiednich, gdzie takowe były upoważnione. Odmawiał on też zawsze stanowczo amnestji dla swoich poddanych, wydalonych lub wygnanych w czasie ostatniej wojny, zapewne przewidując zamieszania, jakie nastąpiłyby za powrotem tylu właścicieli ziemskich, których majątki zostały zabrane i przeszły w inne ręce, zwłaszcza w Czechach. Wolał on też, mianowicie w Czechach, świeżo tam osadzoną szlachtę niemiecką, aniżeli dawną krajową. Rząd szwedzki wziął swoją szczególniejszą opiekę wygnańców austrjackich i bardzo nalegał na zupełną dla nich amnestję. Wreszcie, jak podaje Sckmith (Geschichte der Deutschen t. XI p. 188), królowa Chrystyna zaprzestała tej swojej opieki, dostawszy za to sześćkroć sto tysięcy talarów. W stanie zupełnego osłabienia kraju przez wojnę trzydziestoletnią, jedynym i głównym obowiązkiem cesarza było utrzymanie pokoju. By dopełnić tego, F. nie chciał wdawać się w żadne kwestje zewnętrzne; odmówił przeto prośbie o pomoc króla polskiego Jana Kazimierza, w czasie najazdu Polski przez króla szwedzkiego Karola Gustawa, chociaż Jan Kazimierz, wygnany i na obcej ziemi, gotów był wtedy zapewnić posiadanie polskiej korony domowi Habsburgów, o co dawniej ten dom starał się tak usilnie i wytrwale. Największą troską Ferdynanda było utrzymanie Węgier, które, zawsze niechętne panowaniu domu austrjackiego, przerzucały się pomiędzy nim a Turkami, tak, iż arcyksiążęta austrjaccy, zawsze koronowani królowie węgierscy, najczęściej byli nimi tylko nominalnie, w jedynym celu przekazania tej wymykającej się im korony na lepsze czasy swoim następcom. W takich okolicznościach dom cesarski poniósł wielką i kłopotliwą stratę przez śmierć (9 Lipca 1654 r.) następcy tronu arcyksięcia Ferdynanda IV, już uznanego za króla Węgier i koronowanego króla rzymskiego. Potém jeszcze udało się cesarzowi ukoronować swego młodszego syna Leopolda na króla Czech i Węgier. Ale kiedy przyszło do zapewnienia mu następstwa na cesarstwo, przez obiór na króla rzymskiego, Ferdynand napotkał na tyle trudności, w rozwiązaniu różnych kwestji starszeństwa i ceremonjału między książętami cesarstwa, iż niedoczekawszy końca tego, umarł 2 Kwietnia 1657. Zostawił on po sobie u Niemców pamięć monarchy sprawiedliwego i mądrego, który, po rozbiciu i upadku dawnej potęgi i znaczenia cesarstwa i swego domu, umiał goić ciężkie, zadane mu rany, i w tak niepomyślnych dla dalszego ich bytu i rozwijania się warunkach. S. S.