Encyklopedja Kościelna/Florjańskie opactwo

<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Encyklopedja Kościelna (tom V)
Redaktor Michał Nowodworski
Data wyd. 1874
Druk Czerwiński i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Indeks stron

Florjańskie opactwo (St. Florian) kanoników regularnych, odległe od miasta Linz około 2½ mili, należy do najznakomitszych opactw monarchji austrjackiej. Prawdopodobnie wybudowano, wkrótce po ustaniu prześladowania, na grobie św. Florjana (ob.) kościół, a za czasów ś. Seweryna (454—482) klasztor. Tak kościół jak klasztor zapewne po wyjściu Rzymian z Noryku (488) zostały zniszczone, ale pamięć ś. męczeńska i jego zwłoki nie zaginęły, tak iż w latach 625—639 znowu nowy Kościół stanął na grobie św. Florjana. Awarowie niszcząc wszystkie miasta, nad rzeką Enns położone, i klasztor ś. Florjana w perzynę obrócili. Dzisiejszy podziemny kościół w St. Florian, najstarożytniejsza pamiątka tego rodzaju w Niemczech, składający się z resztek kościoła, budowanego z piaskowca, w którym jeszcze są zachowane wklęsłości okien, kolumny, kapitele, jest niezawodnie pozostałością z kościoła zburzonego albo przez Awarów (737), albo przez Węgrów (900). Z końca VIII w., kiedy Karol W. Awarów za rzekę Rabę wypędził, mamy znów pewne wiadomości o klasztorze w St. Florian. Po śmierci Arnulfa, cesarza, zniszczyli Węgrzy cały kraj aż do rzeki Enns, tak, iż w wyższych Węgrzech i w Niższej Austrji ani jeden kościół się nie ostał. Podczas swej pierwszej przeprawy przez rzekę Enns zburzyli Lorch i St. Florian. W miejsce zburzonego Lorch stanęła w pobliżu graniczna forteca, nazwana Ennsborgiem (dzisiejsze Enns), którą król Ludwik (901) darował zakonnikom z St. Florian, aby w niej, w przypadku nieprzyjacielskiego najazdu, schronienia szukali. Henryk św., chcąc wesprzeć ubóstwo zakonników, darował im r. 1002 folwark. W półowie XI wieku rozprzęgła się karność zakonników prawie zupełnie, w skutek czego biskup Engelbert z Passawy (1045—65) oddał klasztor świeckiemu duchowieństwu, które jednakże jego oczekiwaniu nie odpowiedziało. Wtedy to następca Engelberta, współczesny Grzegorzowi VII bp Altmann, wielki reformator swej djecezji, zajął się gorliwie klasztorem w St. Florian, odbudował upadłe budowle, poświęcił kościół, postarał się o zwrot zabranych posiadłości, uposażył go rozmaitemi darowiznami, powierzył zgromadzeuiu kanoników regularnych, żyjących według reguły św. Augustyna, i mianował pierwszym proboszczem uczonego Hartmanna (1071). Odtąd klasztor w St. Florian był przedmiotem szczególniejszej troskliwości biskupów passawskich; to też w krótkim czasie wzniósł się w pobożności i karności do tego stopnia, że biskupi i wielkie, nawet odległe zakony powoływali zakonników z St. Florian do swoich zgromadzeń. Oprócz męzkiego, znajdował się w St. Florian i żeński klasztor, którego początek niewiadomy. W XIII wieku żyło w nim wiele zakonnic, a pomiędzy niemi odznaczyła się ś. Wilburga (czyli Wilbirga), która 40 lat (1248—1289) w celi zamknięta żyła i, w skutek wielkiej świątobliwości i daru przepowiadania, w wielkim była szacunku. Spowiednik jéj kanonik Ainwick z St. Florian, późniejszy proboszcz klasztoru, opisał jej żywot, w którym wiele znajduje się historycznych szczegółów z XIII w. Żywot ten wydał Hieron. Pez (Script, rer. Austr. t. II p. 212), jako też i brat jego Bernard. Albert, sekretarz Ainwicka, wykształcony w szkole w St. Florian, która pod kierownictwem Ainwicka zakwitnęła, napisał w początkach XIV w. Chronicon Florianense, wydane przez Adriana Rauch. W półowie XV w. pobierali nauki w St. Florian znakomici ludzie, jako to: Jan Reblein, czyli Rewein, kanclerz austrjacki za Frydryka IV, Henryk Liebenther, kanonik wrocławski i bambergski etc., a w liczbie zakonników odznaczał się Maciej Steinhehl, jako uczony nauczyciel. Oprócz pieczy dusz, zajmowało się jeszcze zgromadzenie ubogimi i cierpiącymi. W tym celu zbudowano dwa szpitale: w jednym z nich znajdowali przytułek chorzy i biedni, podróżni i pielgrzymi wszystkich państw chrześcjańskich, drugi przeznaczony był dla osób, które stargały swe siły na służbie w zgromadzeniu. Opactwo to wiele ucierpiało w skutek wojen, ucisków i rabunku urzędników i szlachty, szczególniej w drugiej półowie XV wieku. Nic więc dziwnego, że dzikość obyczajów, będąca wynikiem długich wojen, usposobiła poddanych i świeckich zarządców dóbr opactwa florjańskiego do odpadnięcia od wiary w XVI wieku. Jednakowoż pod zarządem proboszcza Piotra (1508—45) nie mógł się protestantyzm ani w samem opactwie, ani na probostwach, powierzonych zakonnikom tego zgromadzenia, zakorzenić, chociaż już w 1534 r. proboszcz otrzymał od legata papiezkiego pozwolenie noszenia świeckiego ubrania po za murami klasztoru, a to z tego powodu, iż niebezpieczną było rzeczą, dla wielkiej nienawiści wielu ku osobom duchownym pokazywać się w ubiorze duchownym. Lecz pod następcą jego Florjanem (1545—1553) zaczęły się objawiać ślady protestantyzmu w samym klasztorze pomiędzy zakonnikami, a za następnego proboszcza Zygmunta (1553—1572) niektórzy członkowie opactwa florjańskiego i sąsiednich klasztorów przechodzili do nowego wyznania, już to pojmując żony, już też w nierządzie służąc namiętnościom ciała. Następca Zygmunta Jerzy (1572—1598), mąż wielkiego ducha, usiłował powoli wprowadzać lepsze obyczaje pomiędzy zakonników, choć przez cały czas swojego przełożeństwa musiał walczyć z tysiącznemi przeciwnościami, już to dla tego, że dość uciążliwe koszta wojenne i podatki coraz bardziej powiększano, już też z tego powodu, że protestanci, tak szlachta jak podwładni, posiadłości opactwa coraz bardziej rabowali i ograniczali; wreszcie z powodu krwawego buntu chłopów w parafji św. Piotra przy Windberg, należącej do opactwa, wybuchłego przy wprowadzeniu nowego proboszcza, któremu oburzeni chłopi oświadczyli: „Jeżeli nam nowy proboszcz nie da niemieckiego Boga, to niech się czémprędzej wynosi.“ Proboszcz Veit (1600—1612) jeszcze miał więcej przeciwności, mianowicie ze strony panów i rycerzy, którzy nie wzdrygali się przed żadnym gwałtem, aby tylko w pobliżu kościołów katolickich poobsadzać luterskich pastorów. Pomiędzy młodymi zakonnikami starał się zaprowadzić większą karność i zamiłowanie nauki. W czasie dla klasztorów i religji katolickiej w Austrji najniebezpieczniejszym, kiedy, po śmierci cesarza Macieja, stany austrjackie połączyły się z Czechami i z unją protestancką przeciw Ferdynandowi II, aby gwałtem obalić Kościół katolicki i dom Habsburgów, kiedy raz po raz nowe bunty chłopów powstawały, a wojna szwedzka coraz zacięciej była prowadzoną, sprawował zarząd opactwa gorliwy proboszcz Leopold (1612—1646), który wielkie położył zasługi około podniesienia nauki pomiędzy swymi klerykami, wysyłając ich w tym celu do najsławniejszych zakładów katolickich, jako to do Gratz, Wiednia, Ingolsztadu, a nawet na uniwersytet boloński; również wiele wpłynął na podniesienie materjalnego bytu opactwa; brał udział w komissji passawskiej, wyznaczonej przez biskupa dla przekonania się o stanie naukowym i moralnym kleru, jak również i w komissji wyznaczonej do uregulowania jura stolae, której uchwałę arcyksiąże Leopold, bp passawski, 11 Sierpnia 1638 r. ogłosił. Najsławniejszym ze wszystkich proboszczów florjańskich był Dawid Furman (1667—1687). Po jego śmierci cesarz Leopold długo o nim z żalem wspominał, jako o dobrym patrjocie i życzliwym przyjacielu cesarskiego domu. Za życia tak cesarz, jako stany i prałaci powierzali mu rozmaite sprawy. Opactwo wyprowadził z długów, mimo bardzo uciążliwych podatków, wybudował szpital, kazał budowniczemu Carlo Carlone wystawić dla opactwa nowy kościół, w stylu nowowłoskim, a kleryków swoich posyłał do najsławniejszych instytutów na naukę; od jego czasów również zaczęto posyłać kleryków do collegium gcrmanicum w Rzymie. Za następcy Dawida, Mateusza I (1689—1700), ukończono budowę kościoła, a rozpoczęto budowę nowego klasztoru, który dopiero za Jana Jerzego II (1732—55) ukończono. Ten pierwszy przyczynił się do założenia bibljoteki klasztornej, prowadził obszerną korrespondencję z najuczeńszymi ludźmi swego czasu i pozostawił po sobie 50 t. in-f. dzieł naukowej treści. W owym czasie tak zakwitnęły w opactwie florjańskiém porządek i karność, iż nuncjusz apostolski publiczną mu oddał pochwałę. Następny proboszcz Engelbert II (1755—1766) urządził w samym klasztorze szkołę teologiczną dla swoich kleryków, która trwała aż do czasów Józefa II, a jeden z następców jego, Michał Ziegler (1793—1823), przyczynił się do założenia w Linz szkoły teologicznej, w której kilku z zakonników florjańskich ciągle nauki wykładało. Jako pisarze na polu literatury odznaczyli się w ostatnich czasach z pomiędzy florjańskich zakonników: Freindaller (Linzer Monatschrift), Kartz, Chmel, Czerny, Stülz, Pritz, proboszcz Arneth i inni. Cf. Jodoc Stülz, Gesch. des Regulirten Chorherrnstiftes St. Florian, Linz 1835; Das Stift St. Fl. w czasopiśmie Oeslerreichische Revue, Wien 1867, zeszyt lipcowy; A. Czerny, Die Handschriften der Stifts-Bibliothek St. Florian, Linz 1871 (in-8, s. 334); tegoż Die Bibliothek des Chorherrnstiftes St. Florian, Geschichte u. Beschreibung, Linz 1874; F. Kenner, Die Münzsammlung des Stiftes St. Florian in Ober-Oesterreich, in ein, Auswahl ihrer wichtigsten Stücke beschrieben u. erklärt, nebst einer die Geschichte der Sammlung betreffende Einleitung von J. Gabelsberger, Wien 1871 (in-4 s. XXXII 221); W. Nehring, Iter Florianense etc., Pozn. 1871 (opis znajdującego się w tém opactwie Psałterza polskiego. Cf. Przekłady polskie Biblji). (Schrödl).X. F. S.