Erotyki (Zbierzchowski)/Rozłąka

<<< Dane tekstu >>>
Autor Henryk Zbierzchowski
Tytuł Rozłąka
Pochodzenie Moja dzieweczka
Wydawca Spółka Nakładowa „Odrodzenie“
Data wyd. 1923
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


ROZŁĄKA.

Ciągle w myślach przesypuję
Włosów twych najczystsze złoto.
Noce moje są czuwaniem,
Dnie — udręką i zgryzotą.

Taki sobie jestem obcy,
Jak spotkany gdzieś przechodzień.
List posłałem twemu sercu,
Na odpowiedź czekam codzień.

Na odpowiedź czekam próżno
I dzielące nas dnie liczę.
Serce, żyjąc znów jałmużną
Wizje snuje tajemnicze.

Widzę jak w sukience białej
Snujesz się wśród leśnych polan,
Widzę jak paprocie srebrne
Biel całują twoich kolan.

Jak odpędzasz od twej twarzy
Rój natrętnych leśnych muszek,
Jak paluszkiem głaszczesz bąka,
Który ma jedwabny brzuszek.

Widzę jak na niebo patrzysz
Pełna jakichś cichych zdumień,
Widzę jak twe białe stopy
Pieści srebrny leśny strumień.

A gdy w serca głąb przenikam
Przez koronki i woale,
Widzę także to ostatnie:
Że nie myślisz o mnie wcale.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Henryk Zbierzchowski.