[109]
Hej tam na górze
Jadą rycerze,
Stuku, puku w okieneczko,
Otwórz, otwórz kochaneczko,
Koniom wody daj.
Nie mogę ja wstać
Koniom wody dać,
Bo mi matka nakazała
Żebym z wami nie gadała
Trzeba jej słuchać.
[110]
Matki się nie bój,
Siadaj na koń mój,
Pojedziemy w obce kraje,
Gdzie są inne obyczaje,
Malowany dwór.
Przez wieś jechali,
Ludzie pytali,
A co to za panieneczka,
Co to za śliczna dzieweczka
Jedzie z panami?
Wjechali w pole,
Wstrzymali konie,
Obejrzyj się Kasineczko,
Obejrzyj się kochaneczko,
Wszystko to twoje.
Wszystko to moje,
I piękne stroje,
Tylkom z sobą zapomniała,
Com od siostry mej dostała
Wianka na stole.
Czy się mam wrócić,
Czy też nie wrócić,
Czyli ojcu i mej matce,
Co zostali w swojej chatce
Serca nie smucić?
[111]
A już ci to już,
Po wianeczku z róż,
Srebrny rąbek, złoty czepek,
Srebrny rąbek, złoty czepek,
Na główeczkę włóż.