Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego (1815–1852)/Okres I/7
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego (1815–1852) |
Część | Okres I |
Rozdział | Generał Amilkar Kosiński |
Wydawca | Drukarnia nakładowa Braci Winiewiczów |
Data wyd. | 1918 |
Druk | Drukarnia nakładowa Braci Winiewiczów |
Miejsce wyd. | Poznań |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały okres I Cały tekst |
Indeks stron |
Stosownie do protokółu z 7 kwietnia 1815 r. dozwalał rząd z początku oczekiwać utworzenia wojska polskiego w W. Księstwie Poznańskiem.
Sprawą tą zajął się gorąco generał Amilkar Kosiński.
Był to dzielny żołnierz i obywatel.
Urodzony na Litwie 1769 r., walczył za Kościuszki w batalionie strzelców pułkownika Węgierskiego, po upadku powstania udał się do Włoch, uczestniczył jako ochotnik w bitwie pod Loano (1795 r.), odbył następnie, by zyskać obywatelstwo francuskie, pięciomiesięczną kampanią morską na statku korsarskim, poczem, przyjęty do wojska francuskiego w randze kapitana, walczył w siedmiu bitwach 1796 r. Następnie przeszedł do legionu, który Dąbrowski formował, został szefem batalionu strzelców, 1797 r. szefem brygady i generalnym adjutantem legionu, przez niejakiś czas był komendantem Cremony, później Ferrary. Pod Legnano 1799 r. pełniąc służbę sztabowego oficera przy boku generała Richepeance, po tegoż zranieniu, pochwycił sztandar w swe dłonie i na czele brygady uderzył na nieprzyjaciela, czem się przyczynił do ocalenia znacznej części pierzchającego wojska francuskiego. Po bitwie pod Magnano, idąc w tylnej straży, dzielnie odpierał ciągle nacierającego nieprzyjaciela. Przy kapitulacyi Mantuy dostał się wraz z innymi do niewoli austryackiej, z której uwolniony, powrócił do kraju. Gdy Napoleon 1806 r. wkroczył do Poznania, Kosiński znów chwycił za oręż i odbył całą kampanią 1807 r. na czele zorganizowanej przez siebie brygady w dywizyi Dąbrowskiego z takiem odznaczeniem, że otrzymał krzyż kawalerski. W r. 1809, dowodząc przednią strażą Dąbrowskiego, odparł Austryaków za Bzurę, z zwycięstwem pod Żarnowem spowodował ich do opuszczenia Krakowa. Wziąwszy następnie dymisyą, osiadł w Starołęce pod Poznaniem, którą to wieś przeznaczył mu rząd Księstwa Warszawskiego zamiast wysłużonej pensyi. W r. 1811 ponownie powołany do służby i mianowany generałem dywizyi, pilnował granic Księstwa Warszawskiego, wreszcie w końcu r. 1812 wystąpił z wojska, ozdobiony krzyżem komandorskim virtuti militari, i osiadł w majątku swoim Targowej Górce z żoną, Adelą hrabianką Kayserling.[1]
W nadziei, że rząd pruski spełni obietnicę co do wojska polskiego, wręczył Kosiński 15 września 1815 r. w tej sprawie memoryał namiestnikowi, ten zaś przesłał go rządowi, który przez majora Royera wszedł z nim w układy.
Król, powiadomiony przez ministra wojny Boyena, oświadczyć kazał Kosińskiemu, że go chętnie obaczy pod sztandarami swej armii tymczasowo jako „attaché á l'armeé.” Kosiński odpowiedział, że gotów przyjąć miejsce w armii, ale pod warunkiem zorganizowania siły zbrojnej narodowej z komendą polską i barwami i znakami narodowymi, a zarazem podał projekt polskiego pospolitego ruszenia, które składać się miało z lekkiej jazdy na wzór dawnych towarzyszów pancernych i szeregowców, którzy mieli służyć jako dragonia z muszkietami.
Po niejakimś czasie 9 stycznia 1817 r. zamianował król Kosińskiego generałem-porucznikiem do dyspozycyi z pensyą 4000 talarów, ale Kosiński oświadczył, że pensyi pobierać nie myśli, dopóki w czynnej służbie nie będzie, natomiast dopominał się o pensyę emerytalną generała dywizyi w ilości 1200 talarów, która go z Warszawy dochodzić miała, a którą rząd pruski powinien był przyjąć na siebie. Wreszcie, w porozumieniu z generałem Dąbrowskim i Krasińskim, ale wbrew zdaniu generała Dziewanowskiego, pojechał w lutym 1817 r. do Berlina, gdzie mu jednak wymijające dano odpowiedzi.
Rozczarowany wrócił do Targowej Górki. „Pocóż — pisał do przyjaciela — tak się spieszono z moją nominacyą, jeśli dla mnie nie było miejsca? Trzebaż, aby w prowincyi był Statthalter na to, aby urządzał bale i obiady, i Generalleitnant, aby sadził kapustę?”
Wkrótce potem otrzymał Kosiński rozkaz obejrzenia i ocenienia fortecy gdańskiej. Rozkaz ten spełnił sumiennie, poczem mianowano go komendantem miasta Poznania, urząd, sprawowany dotąd przez podrzędną figurę, kapitana Wilamowicza, a więc nie właściwy dla niego. Z tego powodu posady nie przyjął, zwłaszcza, że nie znał języka niemieckiego, nie przyjął też komendy nad pruską landwerą w W. Księstwie Poznańskiem ani urzędu radcy stanu spraw zagranicznych.
Wreszcie na własne żądanie otrzymał dymisyą 25 października 1820 r. z pensyą 1500 talarów jako generał polski, przyczem zwolnił go król od przyrzeczenia, składanego przez występujących z armii, że nie będzie służył obcej potędze.[2]
Kosiński umarł 10 marca 1823 r.
Być może, że do zaniechania przez rząd pruski zamiaru utworzenia wojska polskiego przyczynił się wzgląd na brata cara Aleksandra I, w. księcia Konstantego, który sam jeden chciał być wodzem polskiego wojska i bodajby się zgodził był na podzielenie tego zaszczytu z kim innym.
Do r. 1823 jednak 19 pułk piechoty i 6 ułanów z samych składał się Polaków.[3]