Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego (1815–1852)/Okres III/16

<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Karwowski
Tytuł Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego (1815–1852)
Część Okres III
Rozdział Apostata Czerski
Wydawca Drukarnia nakładowa Braci Winiewiczów
Data wyd. 1918
Druk Drukarnia nakładowa Braci Winiewiczów
Miejsce wyd. Poznań
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Apostata Czerski.

Śladem odszczepieńca ks. Jana Rongego z Laurowej Huty na Górnym Śląsku poszedł w r. 1844 ks. Jan Czerski, młody wikary w Pile i, zerwawszy z Kościołem katolickim, zaczął głosić nową religią, którą nazwał „chrześciańsko-apostolsko-katolicką”. Ale głównie pomiędzy Niemcami znalazł zwolenników. Dzięki opiece władz pruskich udało mu się utworzyć gminy „chrześciańsko-apostolsko-katolickie” w Pile, Rawiczu, Lesznie, Swarzędzu i Poznaniu. Miał to być początek „niemiecko-katolickiego” kościoła.
Przeciwko tym nowym prądom wystąpił dr. F. Kozłowski w piśmie: Stosunek Kościoła rzymsko-katolickiego do nowopowstających sekt religijnych poczętych przez Rongego i Czerskiego (Poznań 1845).
W sądzie duchownym w Gnieźnie zapadł 14 maja 1845 r. na Czerskiego wyrok potępienia, atoli sąd ziemsko-miejski w Pile nie tylko nie chciał tego wyroku ogłosić, ale nawet wystąpił w obronie Czerskiego. Co więcej, gdy Czerski w paszkwilu p. t. „Usprawiedliwienie odpadnięcia mego od rzymskiego Kościoła” dopuścił się najgrubszych obelg przeciwko Kościołowi katolickiemu, papieżowi i duchowieństwu, sądy, złożone z samych protestantów, w Pile i Bydgoszczy nie dopatrzyły się w paszkwilu obrazy i pomimo wszelkich przełożeń odmówiły wytoczenia śledztwa.
Skargi władzy duchownej na zupełnie nieprawne, a publiczne wykonywanie przez Czerskiego tak zwanej służby bożej, jako też na przywłaszczenie sobie katolickiego mienia, tudzież krążenie po kraju, naruszające spokojność, pozbyto odwołaniem się do służącej Czerskiemu wolności sumienia.[1]
Przyszło wreszcie do rozruchów z powodu Czerskiego w Poznaniu, gdzie wyklęto apostatę z ambon dnia 23 lutego 1845 r.[2]
Superintendent Fischer pozwolił mu w kościele swego wyznania p. t. św. Krzyża[3] odprawić nabożeństwo. Wiadomość o tem wzburzyła katolików, już i tak rozdraźnionych wybrykiem, którego dopuścił się księgarz Jakób Cohn, wywieszając w oknie wystawowem dnia 4 maja tegoż roku karykatury na katolickie duchowieństwo, pomiędzy któremi znajdowały się dwa alegoryczne przedstawienia zwycięstwa niemieckich katolików nad rzymsko-katolickim Kościołem,[4] zaczem 1138 obywateli poznańskich podało prośbę do arcybiskupa Przyłuskiego, aby u władz wyjednał wstrzymanie wichrzeń Czerskiego i nie dopuścił głoszenia nowej nauki w kościele św. Krzyża.
Arcybiskup udał się do komendanta twierdzy, następnie do radcy Strödla, który zastępował naczelnego prezesa, wreszcie do prezesa policyi Minutolego z przedstawieniem, że przy wzburzeniu umysłów łatwo przyjść może do starcia, jeśli władze królewskie zezwolą na zniewagę wiary katolickiej. Krok arcybiskupa nie odniósł skutku.
Gdy tedy Czerski dnia 28 lipca 1845 r. pokazał się na ulicy, kobiety, które go poznały, zaczęły rzucać na niego kamieniami. Czerski ledwo umknął cały. W ten na Wodnej ulicy jakiś szewc wystrzelił na wiatr z pistoletu, czem spowodował zbiegowisko. Policya rzuciła się na lud i aresztowała kilka osób. Te usiłowano odbić i rozpoczęła się bójka z policyantami. Wnet napełniły się boczne ulice i rynek tłumami ludu, chłopcy zaczęły przed odwachem gwizdać na żołnierzy i wołać: „Precz z Czerskim!” Dopiero oddział huzarów i dwie kompanie piechoty rozpędziły zbiegowisko. Tymczasem Czerski potajemnie dostał się do mieszkania superintendenta Fischera i u niego przenocował.
Nazajutrz o godzinie 7 rano mnóstwo luteranów zebrało się w kościele św. Krzyża. Czerski wygłosił kazanie, a potem rozdzielił komunią pomiędzy 86 dawniejszych, a 70 nowych wyznawców.
W tym czasie z Katedry wyszła kilkunastotysięczna procesya z arcybiskupem Przyłuskim na czele; pomiędzy chorągwiami cechów i bractw niesiono szczątki Mieczysława I i Bolesława Chrobrego. Z Chwaliszewa, przeszedłszy przez most, szła procesya przez Garbary i Wodną ulicę ku Farze. Był to wspaniały objaw wierności dla Kościoła.
Po skończonym u św. Krzyża nabożeństwie Czerski udał się do gmachu pocztowego pod ochroną bagnetów i wyjechał do Piły.
Długo jeszcze po jego wyjeździe roiły się ulice ludem. Przed kościołem św. Krzyża pikieta aresztowała kilku ludzi. Na żołnierzy, którzy ich prowadzili, uderzył lud na ulicy Wodnej. Wnet przybiegły posiłki z odwachu i rozpoczęła się bitwa na bagnety i kamienie. Kilka osób zraniono, wiele potłuczono. O 2-giwej z południa wojsko oczyściło rynek, dopiero jednak pod wieczór miasto zwróciło do zwykłej ciszy. Z aresztowanych policya ochłostała ubogich rózgami, innych bez kary puściła na wolność.
Liczba zwolenników Czerskiego malała, w końcu z sekty nie pozostało śladu.[5]




  1. Promemoria arcybiskupa Przyłuskiego z r. 1848.
  2. Gazeta W. Księstwa Poznańskiego R. 1845.
  3. Był to pierwszy kościół ewangelicki, który za czasów Stanisława Augusta wybudowano w Poznaniu. W zakrystyi znajduje się piękny portret króla Stanisława Augusta z takim napisem w niemieckim języku: „Portret ten przedstawia Stanisława Augusta, króla polskiego, za którego rządów otrzymaliśmy wolność budowania ewangelickich kościołów 1768 r., ojciec jego Poniatowski był wojewodą mazowieckim. A przeto rozpocząłem w Poznaniu budowę ewangelickiego kościoła w r. 1777 w imię Boga. A. Ackermann; poświęcony został w r. 1786 w miesiącu marcu.”
  4. Laubert M. Ein Volksauflauf in Posen 1845. Historische Monatsblätter IX. 195.
  5. Die Vorfälle in Posen am 28 und 29 Juli 1845 von Carl v. Heugel, Posen 1845, przytoczono w Agatona Gillera historyi powstania. III. 174.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Karwowski.