Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego (1815–1852)/Okres IV/4
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego (1815–1852) |
Część | Okres IV |
Rozdział | Sejm połączony |
Wydawca | Drukarnia nakładowa Braci Winiewiczów |
Data wyd. | 1918 |
Druk | Drukarnia nakładowa Braci Winiewiczów |
Miejsce wyd. | Poznań |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Ów tz. sejm połączony, składający się ze wszystkich sejmów prowincyonalnych monarchii, zwołał król 1847 roku w celu utworzenia z nich rodzaju ogólnej reprezentacyi krajowej. Stało się to nie z chęci zaprowadzenia w monarchii pruskiej ustroju konstytucyjnego, bo przeciwko temu zastrzegł się król głośnem oświadczeniem, że przenigdy nie pozwoli na to, ażeby pomiędzy monarchę i lud jego wciskała się niby druga opatrzność zapisana kartą papieru”, — ale tylko jako akt łaski monarszej, mającej służyć do zbliżenia się króla do narodu o tyle, że reprezentacye wszystkich prowincyi zbierać się miały w pewnych peryodach w Berlinie, ażeby tam radzić nad wnioskami rządowemi, wszakże tylko trybem doradczym, nie stanowczym, i zanosić petycye zbiorowe do korony.
Tego rodzaju wywiązanie się z obietnic danych już przez Fryderyka Wilhelma III rozkazem gabinetowym z dnia 22 maja 1815 roku nikogo nie zadowolniło. Dla tego Nadreńczycy Beckerath, Camphausen, baron Vincke, Pomorczyk hr. Schwerin, Wschodnioprusacy: bracia Auerswaldowie, Saucken i inni domagali się rozszerzenia kompetencyi połączonych sejmów, a raczej zaprowadzenia prawidłowej reprezentacyi narodowej, zwalczali ich zaś pomiędzy innymi Bodelschwingh, hr. Arnim i Bismarck, który wówczas po raz pierwszy wystąpił na widownią polityczną. Tamci stali się od razu popularnymi, ci zaś narażeni byli na ostre krytyki.
Do sejmu połączonego posłowali z W. Księstwa Poznańskiego Polacy: Adolf hr. Bniński, Aleksander Brodowski, Julian Jaraczewski, dr. Antoni Kraszewski, Kurczewski, Andrzej Niegolewski, Paternowski, burmistrz z Dobrzycy, Gustaw Potworowski, Edward hr. Poniński, Przygodzki, Węgierski, Pantaleon Szuman, K. Zakrzewski, Psarski, Teodor hr. Mycielski, Ziółkowski, Heliodor hr. Skórzewski, z Prus Zachodnich Kossowski, H. Jackowski, Teodor Donimirski, i Franciszek hr. Czapski.
Stanęli oni po stronie opozycyi, domagającej się rozszerzenia swobód politycznych i konstytucyjnych, i w tym duchu przemawiali dr. Antoni Kraszewski i Pantaleon Szuman, ale domagali się zarazem spełnienia zastrzeżeń traktatowych i uroczystych przyrzeczeń królewskich w wniosku Andrzeja Niegolewskiego.
Zachowanie się Polaków, broniących wprawdzie swoich własnych praw narodowych, ale obstających zarazem za rozwojem, rozszerzeniem i ustaleniem swobód ogólnych i zaprowadzeniem rządów konstytucyjnych, wywołało dla nich sympatye wśród ludności berlińskiej.[1]
Na tym to sejmie, gdy rzecz toczyła się o kwestyę konstytucyi, powiedział dr. Antoni Kraszewski te pamiętne słowa: „Istnieć mogą i istnieją narody i państwa bez królów, ale bez narodu trudnemby było ostać się królowi”.