I znowu: choćby mi literkę…

<<< Dane tekstu >>>
Autor Taras Szewczenko
Tytuł I znowu: choćby mi literkę…
Pochodzenie Wiersze wybrane
Wydawca Polskie Towarzystwo Nakładowe
Data wyd. 1913
Druk Drukarnia Prasa we Lwowie
Miejsce wyd. Lwów
Tłumacz Sydir Twerdochlib
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


I ZNOWU: CHOĆBY MI LITERKĘ…

I znowu: choćby mi literkę
Przywiozła poczta z Ukrainy!
Za jakiś chyba wielki grzech
Bóg wygnał mnie w ten kraj pustynny
Na kary wieczną poniewierkę.

W swym wielkim gniewie Bóg mię żenie,
Lecz nie wiem — a i któż mi powie? —
Czem zgrzeszył piersi mojej dech,
Za jaką myśl się kajać głowie,
I jakie-m spełnił przewinienie?

O smuć się, serce me, w noc ciemną
Wspominkiem szarych dni w ojczyźnie,
I płacz, że dniom tym przyszedł kres…
I oto troski czas nademną:
Zapomniał brat mnie, siostry bliźnie.

Choć snuli ze mną nić żywota,
To tak rozeszli się, jak chmara;
Bez zbożnej rosy, próżni łez.
I oto mi w starości kara:
Osamotnienie, ból, zgryzota…
................



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Taras Szewczenko i tłumacza: Sydir Twerdochlib.