Idę przez mroków labirynt

<<< Dane tekstu >>>
Autor Maria Czaykowska
Tytuł Idę przez mroków labirynt
Pochodzenie Życia mego kwiat
Wydawca Wydawnictwo Polskiej Książnicy Naukowej
Data wyd. 1921
Druk Drukarnia Zagajewskiego i Łazora
Miejsce wyd. Przemyśl
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tomik
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
IDĘ PRZEZ MROKÓW LABIRYNT.

Chaos i zamęt — skąd żadna ścieżyna
Nie wiedzie prosto do życia podwoi.
Świat się ponurym płaszczem nocy stroi
A groza sieć swą zdradziecko rozpina.

Gdziekolwiek spojrzę — widzę obłąkańczo
Żądzą ratunku załamane ręce,
Tłumione prośby, jak skargi dziecięce,
Kłębią się rojną, rozliczną szarańczą.

Idę przez mroków labirynt zawiły,
Złowróżbnych znaków zaklętą dziedzinę
Z pewnością dziwnie jasną, że tu zginę,
Bo z każdą chwilą słabną moje siły.

Gdy własnej śmierci stanę oko w oko
Odetchnę z ulgą. Ciemnym drogowskazem
Do bram nicości był mi ból. Z nim razem
Łaknę się ciszą upoić głęboką.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Czaykowska.