Inserat czaplika
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Inserat czaplika |
Pochodzenie | Piosnki i satyry |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1879 |
Druk | Józef Unger |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
Héj! Wielmożni panowie!
W wielkiem mieście Krakowie
Wynalazek nowy!
W sklepie pod „Fagasami“
Mam czapki z sprężynami,
Co starczą za głowy!
Hej! kupujcie! po talarku!
Bo w Krakowie,
Nic po głowie,
Rozum — w giętkim karku.
Mam szlachetne hrabiówki,
Na szczupłe zwłaszcza główki;
Każda to posiada,
Że gdy zoczy barona,
Lub hrabię, odurzona,
Plackiem do nóg spada,
Hej! kupujcie! po talarku!
Bo w Krakowie,
Nic po głowie,
Rozum — w giętkim karku.
Są i bankierki modne.
Praktyczne, niezawodne,
Spieszcie, bo niewiele!
Każda w obec bogacza,
Lotem z głowy się stacza
I pod stopy ściele.
Hej! kupujcie! po talarku!
Bo w Krakowie,
Nic po głowie,
Rozum — w giętkim karku.
Dla tych, co bez oleju
Chcą świecić, mosterdzieju,
Mam zapas czasówek.
Można zostać statystą,
Literatem, artystą,
Choć się jest półgłówek.
Hej! kupujcie! po talarku!
Bo w Krakowie,
Nic po głowie,
Rozum — w giętkim karku.
Tym co chcą mieć ordery,
Synekury trzy cztery,
Dygnitarką służę;
Czy na głowie, czy w ręku,
Z tą czapką, niema sęku,
W żadnem zgoła biurze.
Hej! kupujcie! po talarku!
Bo w Krakowie,
Nic po głowie,
Rozum — w giętkim karku.
Słowem kto w téj stolicy,
Chce dosiąść kamienicy,
Bez głowy i centa,
Niech według ducha „Czasu“[1]
Przystąpi do „Fagasów,“
Niech o mnie pamięta.
Hej! kupujcie! po talarku!
Bo w Krakowie,
Nic po głowie,
Rozum — w giętkim karku.