[20]
IPECACUARA
Na pierwszym moim koncercie,
(A może mi tylko śni się...)
Siedziała w trzecim rzędzie
Pani w niebieskim lisie.
I miała oczy wklęsłe,
Takie ogromnie dalekie.
I długie błękitne rzęsy.
I białe, zamszowe powieki.
Czytałem strofy rytmiczne.
Po myślach słukł się Skriabin.
[21]
Siedziały w krzesłach damy
Z welwetu i z jedwabiu.
Siedzieli w krzesłach panowie,
Patrzyli wzrokiem żabim...
Czytałem rytmiczne strofy.
Po myślach tłukł się Skriabin...
I było wszystko, jak wszędzie.
I było wszystko, jak dzisiaj.
I była w trzecim rzędzie
Pani w niebieskim lisie.
Pluskali miarowo w ręce.
Rozeszli się wolno po domach.
Została kremowa Nuda,
jak duża, ślizka sarkoma...
A potem księżyc stłukłem
I gażę chciałem we frankach,
I noc miała piersi wypukłe,
jak pierwsza moja kochanka...
[22]
A wieczór byłem maleńki...
Płakałem w kąciku do rana
O smutnej niebieskiej Pani
Z oczami jak ipecacuana...