[229]
Ja parobek, ty parobek,
Chodźmy obaj na zarobek!
Mamy zdrowe ręce obie,
Ty zarobisz, ja zarobię.
Bez zarobku wyżyć trudno,
A bez pracy smutno, nudno;
Już pożółkło w polu zboże,
Nuże! hola! nie pomoże.
Ja parobek, ty parobek,
Chodźmy obaj na zarobek.
Czyli tędy czy owędy,
Pracowitym radzi wszędy.
Dalej bracia, tylko żwawo
Smagaj cepem w lewo, w prawo,
Korzec zboża niby piórko,
Nieśże prędzej przez podwórko.
Ja parobek, ty parobek,
Chodźmy obaj na zarobek,
[230]
Ja niestary a ty młody,
A więc bracie nuż w zawody.
Co tam bieda, co tam troska!
Jest nad nami ręka Boska,
Kto pracuje ten w potrzebie,
Zawsze znajdzie pomoc w niebie.
Ja parobek, ty parobek,
Idziem sobie na zarobek,
I ty słuchaj naszej rady:
Kochaj pracę, chroń się zwady.
Pracuj tydzień a w niedzielę
Choć godzinę bądź w kościele,
Po nieszporach podskocz sobie,
A jak umrzesz, spoczniesz w grobie.
(„z Dzwonka.“)