[29]PIEŚŃ X.
Kto mi dał skrzydła, kto mię odział pióry
I tak wysoko postawił, że z góry
Wszystek świat widzę, a sam, jako trzeba,
Tykam się nieba?
Toli jest ogień on nieugaszony
Złotego słońca, które nieskończony
Bieg bieżąc, wrotne[1] od początku świata
Prowadzi lata?
Toli jest on krąg odmiennej światłości,[2]
Wódz gwiazd rozlicznych i sprawca żyzności?
Słyszę głos wdzięczny: prze Bóg, a na jawi,
Czy mię sen bawi?
Tu widzę, ani ciemne mgły dochodzą,
Ani śnieg, ani zimne grady szkodzą;
Wieczna pogoda, dzień na wszystki strony
Trwa nieskończony.
Godne pałace Twojej wielmożności,
Panie, a jakiej cnota dostojności,
Widzę na oko, bowiem wedle Ciebie
Ma miejsce w niebie.
Ktoby cię nie znał, Lechu Słowianinie,
Któryś napierwej zasiadł w tej krainie,
I opanował męstwem swojem mocne
Brzegi północne?
[30]
Kroka[3] patrz, jako, siedząc tak wysoko,
Przed się ku miastu swemu skłania oko;
Wandę wydawa[4] ubiór, bo z postawy
Zda się mąż prawy.
Tu i fortelny Przemysł[5] jest wniesiony,
I ten, co dostał trefunkiem korony,
Doźrzawszy zdrady, gdzie koń prędkonogi
Biegł zawód drogi.[6]
Bóg fałszu nie chce, a jako miłuje
Sprawiedliwego, Piast i dziś to czuje,
Bo mieszka w niebie, a jego cne plemię
Rządziło ziemię.
Zemowit stoi wedle ojca prawie[7]
Z drugimi równo, ty wyzszej, Miecławie,
Którego sprawą chrześcijański zakon
Podan Polakom.
Tuż po nim widzę mężne Bolesławy,
Prze których dzielność i stateczne sprawy
Polska szeroko swych granic pomknęła
I serce wzięła.[8]
[31]
W tejże jest liczbie on zakonnik święty,
Z cieniów klasztornych na królestwo wzięty.[9]
Są dwa Leszczkowie,[10] jest król wzrostem mały,[11]
Ale mąż śmiały.
Widzę Jagełła i dwu Kazimierzu,
Dobrych tak w boju, jako i w przymierzu;
Widzę i ciebie gwiazdzie równym prawie,
Cny Władysławie.[12]
Tu też jest Olbracht, król serca wielkiego;
Tuż z Aleksandrem Zygmunt, za którego
Polska zakwitła, a po długim boju
Wytchła w pokoju.
Szlachetne dusze, które swej dzielności,
Macie w zapłatę niebieskie radości,
Życzcie ojczyznie, aby wam rodziła
Podobnych siła.[13]
A ten,[14] co po was dziś państwo sprawuje,
Niechaj fortunnie i zdrów nam panuje;
A zwierzonego nie wzdawa[15] opieku,[16]
Aż pełen wieku.