[24]PSALM IX.
Confitebor Tibi Domine in toto corde.
Ciebie będę, Boże prawy,
Całym sercem wyznawał,
Twoje wszystki dziwne sprawy
Będę światu podawał.
Będę wesół w Twej obronie,
Będę wszechnaświętszemu
Przy łagodnej śpiewał stronie
Imięniowi Twojemu.
[25]
Nieprzyjaciel mój stwożonystrwożony
Podał tył nieuczciwy,
I padł strachem ogarniony,
Widząc Twój wzrok straszliwy.
Ty litujesz krzywdy mojej,
Tyś kwoli niewinności
Zasiadł na stolicy Swojej,
Sędzia sprawiedliwości!
Przepadli ziemię[1] przeklęci
Na Twe słowa fukliwe,
Wytarłeś z ludzkiej pamięci
Ich imiona chłubliwe[2].
Zły człowiecze, spustoszyłeś
Pola nieprzerodzone,[3]
Zwojowałeś, wywróciłeś
Miasta pięknie sadzone.[4]
Ich pamięć pospołu z nimi
Na wieki zaginęła,
Ale Pańska moc wiecznymi
Czasy będzie słynęła.
On stolicę Swą narządził,
On ludzkie nieprawości
I wszystek świat będzie sądził
Podług sprawiedliwości.
[26]
On jest ucieczka ubogich,
On dodaje ratunku
Połoźonym w krzywdach srogich,
I w żałosnym frasunku.
Wszyscy, którzy Go poznali,
Jemu niechaj ufają;
Nigdy się nie oszukali,
Którzy w Nim ufność mają.
Mieszkającemu śpiewajcie
Na wysokim Syonie;
Jego moc opowiadajcie
Narodom w każdej stronie.
Pomścił się Pan sprawiedliwy
Krwie niewinnej rozlania,
Usłyszał płacz żałobliwy
I ubogich wołania.
Użyj nademną litości,
Boże nieogarniony!
Patrz, w jakiej niebezpieczności
Jestem dziś położony.
Chciej mię z rąk srogich wybawić
Śmierci nieubłaganej,
Abych Twe sprawy mógł sławić
W cerkwi Twojej wybranej.
Jam smutny tak lamentował,
A Tyś usłyszał w niebie;
Teraz się będę radował,
Mając obrońcę z Ciebie.
[27]
W tym się dole potopili,
Który sami kopali;
W tem się sidle połowili,
Które sami stawiali.
Niedarmo Bóg sprawiedliwy
Po wszystki wieki słynie;
Uplótł się człowiek zdradliwy
W swoich rąk własnych czynie.
Upad[5] wisi na grzesznymi,
Upad nieuchroniony,
Nad narody przeklętemi,
Kędy Bóg zapomniony.
Nie na wieki Pan przebaczy[6]
Upadłego człowieka,
Ich nadzieja (tak Pan raczy)
Ważna będzie do wieka.[7]
Powstań, wieczny nasz Obrońca,
Nie daj się zmocnić złemu;
Twój sąd niech będzie do końca
Światu jawny wszystkiemu.
Ogarni strachem pogany,
Niech się ludźmi być znają;
Którzy dziś mogą być pany,
Jutro z chudym zrównają.