Jesteśmy obłąkańcy...
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Jesteśmy obłąkańcy... |
Pochodzenie | Zgrzebna kantyczka |
Wydawca | Instytut Wydawniczy „Biblioteka Polska“ |
Data wyd. | 1922 |
Druk | Zakłady Graficzne „Biblioteka Polska” |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały zbiór |
Indeks stron |
JESTEŚMY OBŁĄKAŃCY...
Jesteśmy obłąkańcy w oczach gwarnej rzeszy,
Ja i ty, przyjaciółko serdeczna. Prostota
Czystej myśli skroń zdobi nam, jak wstęga złota
Lub jak gałąź, co uszczknął ją wędrowiec pieszy.
Zaprzysięgliśmy sobie miłość i śmierć społem
W dumnej pogardzie marnych uciech tego świata,
Bowiem dusza nas dwojga nazbyt jest bogata,
By szczęścia szukać miała poza swym kościołem.
Świat jest za biedny dla nas, cośmy go posiedli
W sobie aż nazbyt hojnie. Z siebieśmy wywiedli
Wszystko życie, radości, i gwiazdy, i słońce...
Siebie przeto, raz na sto lat kwiaty kwitnące,
Otrzymujemy codzień, jak dar wielkopański,
W nagrodę za nasz żywot świętofranciszkański.
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ludwik Maria Staff.