Jezuici w Polsce (1908)/Rozdział 116
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Jezuici w Polsce |
Wydawca | W. L. Anczyc i Sp. |
Data wyd. | 1908 |
Druk | W. L. Anczyc i Sp. |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Bardzo nie w porę, bo w samą wojnę moskiewsko-kozacką 1657 r., zabrał się do fundowania kolegium i szkół w Mińsku, biskup smoleński Hieronim Sanguszko. Kupił Jezuitom dom na Wysokim Rynku w mieście, przeznaczył 70.000 złp. na utrzymanie, ale po jego prędkiej śmierci rodzina wypłaciła tylko 7000 złp. Zresztą wojna spustoszyła dom misyjny 1662 r.; otwarto go 1672 r., właściwa jednak fundacya przez biskupa Sanguszkę napoczęta, przez wojewodę trockiego Marcyana Ogińskiego i żonę Izabelę Hlebowiczównę, także przez kasztelana trockiego Cypryana Brzostowskiego i żonę Rachelę Rajecką, uzupełniona, przypada na r. 1683, w którym ją też sejm zatwierdził.
Od 1685 r. dom nosi nazwę rezydencyi, od 1714 r. kolegium. Szkoły niższe otwarte 1672 r., otrzymały 1686 r. poetykę, retorykę i bursę ubogich, 1729 kurs filozofii.
Superior Cypryan Kuszowski, postawił z drzewa nowe kolegium, zaczął murować 1700 r. wielki o dwóch wieżach kościół, który dokończył superior O. Antoni Brzostowski, syn Cypryana, a brat Konstantego, biskupa wileńskiego, z własnych zasobów i ofiar szlachty mińskiej. W wojnie, północnej 1708 r. opadli go, łupiąc rezydencya, Kałmuki i zbili batogami; w Ślepiance, wsi jezuickiej, opadli go Kozacy i rozpalonemi blachy przypiekali boki, aby wskazał, gdzie ukryte skarby, których nie było. Ustawiczne zajazdy, procesa i przemarsze wojsk 1734—1736 r. nękały kolegium.
Należała do niego przez jakiś czas misya w Błoni, wsi jezuickiej nad Citewką, którą dla dwóch misyonarzy na województwo mińskie, fundował 1739 r. z swej ojcowizny Jezuita Józef Baka, autor znanego poematu »o śmierci«, stąd nazwa missio Bakana. On też był jej misyonarzem stałym przez lat dziesiątki.
Po zniesieniu zakonu 1773 r., ex-Jezuici pozostali przy szkołach, zamienionych na podwydziałowe, kościół obrócony na farę, 1799 r. na katedrę nowej dyecezyi mińskiej, zniesionej ukazem 1869 r.
Z Białej Rusi przenieśmy się do Wielkopolski, nad zachodnią granicę rzpltej, do Międzyrzecza (Meseritz) protestanck. prawie miasteczka, gdzie 1660 r. osadził Jezuitów gorliwy biskup poznański Wojciech Tholibowski, najprzód jako misyonarzy farnych. Więc oddał im ambonę, dwa ołtarze, dwa konfesyonały i osobną zakrystyę, a na utrzymanie naznaczył kapitał 20.000 złp. i ordynaryę od proboszcza. Król Jan Kazimierz nadał im 1661 r. tytuł »misyonarzy królewskich«, aby mogli apostołować także w Brandenburgii. Roku 1662 otwarli szkoły niższe.
Po śmierci jednak Tholibowskiego 1665 r., rozłazić się poczęła misya dla niechęci proboszcza i magistratu. Więc ją zwinięto 1676 r., sporadycznie tylko Jezuici poznańscy pracowali w Międzyrzeczu. Trwało to do 1696 r., w którym opatrzył im mieszkanie starosta międzyrzecki Przyjemski, podarowawszy swą jurydykę w mieście. Kasztelanowa płocka Katarzyna z Krasińskich Gębicka, wdowa po Stefanie, kupiła dla nich za 4.000 złp. folwark podmiejski, i była stałą dobrodziejką. Syn jej wreszcie Jan Gębicki, kasztelan nakielski, wybudował rezydencyę, szkoły i kościół z pruskiego muru. Powtórne otwarcie rezydencyi międzyrzeckiej wypada na r. 1714, szkół niższych na r. 1719, humaniorów i retoryki na r. 1734; naukę języka niemieckiego wprowadzono 1760 r.
Większy nacisk kładziono na misye, zwłaszcza na pograniczu Śląska, Brandenburgii i Pomorza pruskiego, a także szwedzkiego, gdzie nawet w prywatnej izbie katolikom zbierać się na nabożeństwo zabroniono. Wojewoda rawski Stanisław Wincenty Jabłonowski z żoną Dorotą Broniszówną, od 1745—1756 r. utrzymywali 2 misyonarzy pogranicznych, a pan na Zbąszyniu, Garczyński, 1764 r. przeznaczył dla nich 100.000 złp, aby corocznie 6 wielkich misyj ad poenitentiam na pograniczu głosili, w niedziele zaś i święta, aby okoliczne kaplice i filialne kościółki obsługiwali.
Trwała ta zbożna praca do kasaty 1773 r. Dom i realności pojezuickie nabyło miasto, szkoły zamknięto, kościół oddano biskupowi; porysował się, więc go rozebrano.