Kościuszko — Książę Józef/Mogiła Kościuszki
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Kościuszko — Książę Józef |
Pochodzenie | Legendy, podania i obrazki historyczne |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1912 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Trzy lata upłynęły od śmierci Kościuszki, nim się spełniło gorące życzenie całego narodu polskiego, by uczcić jego pamięć usypaniem kopca, na wzór mogiły Krakusa i Wandy.
W maleńkiej, wolnej wtedy rzeczypospolitej Krakowskiej, za zgodą sąsiednich monarchów, w trzecią rocznicę śmierci żołnierza bez skazy, nastąpił obchód upragniony.
Dzień był pogodny, ciepły, choć jesienny, niebo bez chmurki, czyste. Tatry wyraźnie rysowały się na horyzoncie.
Wzgórze św. Bronisławy pod Krakowem otoczyły rzesze ludu, tutaj oczekujące na uroczysty pochód. Barwne tłumy zalegały ulice Krakowa, barwne gromadki ciągną z bliższych i dalszych okolic, ze wszystkich wsi sąsiednich, z Królestwa i Księstwa, zewsząd nadchodzą goście, tłum rośnie co chwila.
Rośnie, staje w milczeniu i czeka orszaku, z którym się ma połączyć.
Od Krakowa zbliża się wóz czterokonny, opleciony wieńcem dębowym, na nim skrzynia ze świętą ziemią z pod Racławic, kośćmi i krwią poległych użyźniona. Obok broń, jaką walczyli.
Za wozem postępuje biskup, duchowieństwo, urzędnicy, senatorowie, akademja, młodzież, uczniowie, uczenice, szkoły, rzemieślnicy, cechy z chorągwiami, mieszczanie, wieśniacy, najprzeróżniejsze stroje, lud nieprzejrzany okiem.
Idą, idą w powadze i milczeniu, w uroczystym nastroju, bo w sercach i myśli stają obrazy walki, cierpień, trudów tylu dla kraju, dla przyszłości, dla ojczyzny.
Już poświęcono miejsce na mogiłę, przemawiał kapłan, teraz mówi starzec, towarzysz broni Kościuszki. Przypomina jego życie, jego czyny, jego pragnienia: — nic dla siebie.
Słuchają ze wzruszeniem bliżsi i najdalsi, — choć nie słyszą, odczuwają każde słowo: wiedzą przecież, dlaczego przyszli.
Mówca ustąpił, podniesiono skrzynię, zagrzmiały salwy dział i pieśń bojowa, pieśń, z którą pragnął wrócić do ojczyzny.
Na wysypanej ziemi i kościach rycerzy umieszczono małą skrzynkę marmurową, w której zawiera się portret Kościuszki, opis jego życia i usypania kopca.
Prezes senatu pierwsze taczki ziemi wysypał na święte pamiątki, potem senatorowie, starzy urzędnicy i dostojnicy państwa ubiegali się o pierwszeństwo rzucenia garstki ziemi na mogiłę. Sypano ją rękami, wożono taczkami, noszono w połach sukien.
I rosła góra wielka, jak uczucie ludu, który wzniósł tę pamiątkę.
W następnym roku księżna Czartoryska przysłała w czarnej marmurowej skrzyni ziemię z pod Maciejowic, którą również złożono w kopcu.