<<< Dane tekstu >>>
Autor anonimowy
Tytuł Kolenda golibrody
Pochodzenie Humorystyczne kolendy szopki ludowej część I
Wydawca Wydawnictwo Aktualne
Data wyd. 1934
Druk Zakłady Graficzne „Nowa Książka“
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cała część I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Kolenda golibrody

Wśród nocnej ciszy świat spowiły mgły,
Fryzjer w rezurze jeszcze strzyże łby,
Goli karki, goli brody,
Brakło już kolońskiej wody
I weżetalu i weżetalu.
Klijentek masa, klijentów wiele,
Zbiegli się wszyscy, jak na wesele,
Już się pendzle postrzępiły,
Brzytwy całkiem potępiły
Od tej roboty od tej roboty.
Za każdy zabieg ci bez różnicy,
Pięćdziesiąt procent drożej dziś liczy,
Niby paskarz zdziera skórę,
Gdy ma dużą koniunkturę
Nasz golibroda, nasz golibroda.
A gdy się skończy świąteczna praca,
Choć z przemęczenia krzyż sobie maca,
Rękę weźmie na opaskę
Fest zaleje się na gwiazdkę
Z wielkiej radości, z wielkiej radości.J.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: anonimowy.