Król Lear (Shakespeare, tłum. Ulrich, 1895)/Przedmowa

<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Ignacy Kraszewski
Tytuł Król Lear
Pochodzenie Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare (Szekspira) w dwunastu tomach. Tom IV
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1895
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
KRÓL LEAR (LIR).


S

Stara to jak świat legenda, jak dzieje pierwszych rodzin... odnawiająca się do dziś dnia; jeden z tych tematów wiecznie prawdziwych, zużytych a mimo to świeżych, które poetom najobfitszego dostarczają wątku, bo w świecie objawiają się coraz innemi przystrojone barwami, zawsze tętniące prawdą, płynące krwią naszą — napiętnowane ułomnością człowieka. W baśniach ludowych prastarych, wszystkich niemal narodów, znajdziecie tego króla w postaci żebraka, córki może przekształcone na synów i miłość milczącą, bo prawdziwą, obok chełpliwej, gadatliwej a zmyślonej.

Król Lear ginie w pomroce podań odwiecznych; ze swojem nazwiskiem zaś i jako postać historyczna ukazuje się w kronice bretańskiej z legend spisanej, którą archidyakon Oksfordski Walter Mapes (Meps) przywiózł w początku XII w. do Anglii; a inny archidyakon z Monmouth Artur Geoffroy przełożył na język łaciński. Wace (Ues) trubadur normandzki zrobił z niej poemat francuski w r. 1155; w XIII wieku Layamon i Robert Gloucester, w XIV Piotr Langtoft i Robert Manning, w XV John Mandeville, w XVI Sackville i Spencer przerabiali to podanie, aż się stało historycznem i tak wrosło w dzieje stare, że Holinshed wpisał je w swoją kronikę, wiedząc już na pewno, że król Lear wstąpił na tron Brytanii w r. 3105, gdy Joas panował w Judei. Z tak popularnej treści w roku 1594 bezimienny autor stworzył dramat, który był w r. 1605 drukowany pod tytułem:
„Wierna kronika historyczna króla Leara i jego trzech córek“[1].
Autor czerpał niewolniczo z kroniki Holinsheda, sceny u niego następują w tym porządku, co w legendzie i zachowują charakter swój, który i Szekspir poszanował, uwydatniając go tylko.
W sztuce tej pierwotnej król Lear rozpoczyna od badania córek, dzieli swe królestwo między dwie z nich, wydziedziczając najmłodszą, — Kordelia wychodzi za króla Gallów; Goneril i Ragana niewdzięcznością się ojcu wypłacają, Lear ucieka do Francyi, godzi się z Kordelią i — koniec następuje szczęśliwy, gdyż pobiwszy swych zięciów, królów Kornwalii i Kambryi, starzec tron odzyskuje.
Wedle obyczaju ówczesnego teatru angielskiego, który wymagał, aby nawet w tragedyi coś słuchaczów rozweselało, wstawiano trzy mało znaczące figury komiczne, przy królu Galii niejakiego Montforta, przy Learze powiernika Perillusa, (z którego Szekspir stworzył Kent’a) i jeszcze jednego bezimiennego błazna, zastępującego niedołężnie, genijalnie u Szekspira wprowadzonego Oswalda, marszałka dworu Gonerili. Z własnego wymysłu bezimienny robotnik, do materyału Holinsheda dołożył niewiele. Sztukę tę historyczno-legendową, przyobleczoną w szaty nowe, Szekspir przedstawił w r. 1606 d. 26 grudnia przed Jakóbem I, w pałacu White-Hall.
W owych czasach Lear mógł się uważać za równie historyczny obraz, jak inne wzięte z dziejów Anglii; wiele w nim oprócz tego okolicznościowych było napomknień, wiele ustępów niemal proroczych... Tryb tworzenia ten sam tu, co zawsze u naszego poety, twórczość jego objawia się nie w surowym materyale, ale w ukształtowaniu go i obrobieniu, w natchnieniu życia... w odgadnięciu prawdy ludzkiej... Bierze on imiona i przedmioty znane i ulubione, a z nich lepi świat żywy...
Co było lalką sztywną, pod jego ręką staje się człowiekiem. Legenda ma swą logikę, której poeta nie zmienia, dopełnia ją tylko i tłómaczy charakterami. Nie potrzebuje wiele do odgadnięcia ich, znajduje jakiś odłamek przedpotopowy, jakąś cząstkę niedogniłą i z niej wskrzesza żywą postać.
Nie będziemy powtarzali treści znanej dramatu. Szekspir legendę wypełnił, wplatając w nią drugą, pokrewną jej naturą swą, a tej pomysł wziął z Arkadyi Sidneya, czyniąc hrabiego Gloucester pokrewnym Learowi. Zakończenie zmienił poeta na korzyść tragedyi; artystycznie jest ono u niego piękniejszem, a razem moralnie prawdziwszem. Sprawiedliwość nie przychodzi na tym świecie, nie domierza się widomie; — rzadko cnota dostępuje tryumfu, i dlatego właśnie jest cnotą, że się go nie spodziewa, że nań nie rachuje. U Szekspira też umiera Kordelia, i ojciec kończy życie przy jej zwłokach.
To zakończenie, ludziom rutyny i nawyknienia, wydało się niesprawiedliwem i okrutnem. Johnson wyrzuca Szekspirowi, iż cnocie natychmiast nie dał zapłaty należnej; Garrick, jak w Romeo i Julii, dorobił tu zakończenie inne dla przypodobania się tłumowi i rozwiązania trywialnego, wedle ogólnej reguły.
Rozpatrzywszy źródła, z których poeta czerpał do Leara, wszystko, co mógł zapożyczyć z powieści i legendy, naostatek ze starej sztuki tego samego nazwiska i treści — możemy ocenić cały kunszt i siłę jego twórczą. Związanie umiejętne dwóch historyi Leara i Gloucestera, układ, budowa są samodzielne i dramat podnoszą ponad wiek, w którym się ukazał na scenie.
Charakterem tragicznym, rozmiarem tych dzikich obrazów rozkiełznanych namiętności, poeta bez wątpienia chciał i z wiedzą a umyślnie, malował temi barwami wieki odległe, pogańskie czasy, pierwotne dzieje zamierzchłej epoki.
Guizot dostrzega ślady tej intencyi w samym nawet języku, który niekiedy przybiera pewne formy archaiczne, — dla nas to wyraźniejszem jest jeszcze w kroju i budowie dramatu. Jest to świat przedchrześcijański, nie znający światła objawionego i na naturalnych popędach budujący wątły porządek społeczny, który lada podmuch namiętności obala i kruszy. Wszystko tu wije się posłuszne chwilowym porywom, bez stałej zasady moralnej, bez wiedzy zła i dobra. Nic nie hamuje tych prądów burzliwych... Sam Lear występuje odrazu, nawet względem córek własnych, jako wszechwładny pan, nakazujący nawet miłość i sposób, w jaki się ona ma objawiać. Gwałtowny, niepohamowany, dziki od pierwszej sceny, przechodzi w szał, gdy go dotknęło nieszczęście. Rezygnacya, przebaczenie są nieznane temu światu dzikiemu. Dziwnie fantastyczne otaczają go postacie, nadające sztuce bardziej jeszcze przejmującą tragiczność; błazen królewski urąga się boleści pana, Edgara szaleństwo odbija dziwacznie przy rozpaczy jego... wycie nieszczęśliwego, któremu przygrywa ta świstałka clowna (klauna), barwą dziką piętnują dramat.
Boleść najstraszliwsza miesza się z ironicznym śmiechem, wtorując mu rozpaczliwie...
Rodzina pogańska w istocie zda się do barbarzyńskich należeć wieków — ojciec, dzieci, bracia, żony i mężowie — wszystko to zwierzęco walczy z sobą, pożera się, krwawi, zdradza. Węzły łączące ją pękają; czuć, że tego hamulca, który przyniosło chrześcijaństwo, nie znają ci ludzie, tak jak nie znają sromoty, nie czują zgryzot i nie mają litości. Miłość sama rodzi tu nawet zepsucie, — najczulej ukochani są najbardziej rozpasani, — namiętności rozlewają się bezbrzeżnie, popędy unoszą bez sternika na skały, żądze są nienasycone. Poeta widocznie chciał i szukał tego wrazenia, — nadał ten koloryt historyczny tragedyi z wiedzą i myślą. Jest to świat przed narodzeniem sumienia, rządzony instynktami tylko, które dla niego są bodźcem i siłą, która stanowi prawo.
Lear tą barwą swą i potęgą poezyi, która całą gammę swych tonów rozwija w nim, należy do najgenialniejszych kreacyi Szekspira. W teatrze musiał on straszliwe czynić wrażenie, jakby widok jakiegoś przedpotopowego świata... dobytego z fal przeszłości.
Angielscy krytycy epokę, w której Lear powstał, odnoszą do lat między 1603 a 1606. Nie mógł być napisany przed 1603 r., gdyż w tym roku ukazało się dzieło Dra Harsnet’a (Discovery of Popish Impostors), z którego wiele szczegółów zapożyczył poeta.
W r. 1607 dnia 26 listopada w rejestrach księgarzy londyńskich, pierwsi wydawcy Butler and Jo-Busby wpisali Historyę „of Kinge Lear,“ którą wydali w ciągu roku 1608 trzy razy. Od tego roku do 1623, to jest do wydania zbiorowego, nie był król Lear drukowany. Pierwsze trzy druki prawie się nie różnią między sobą, następne jest widocznie poobcinane i wymagało dopełnienia z poprzednich. Dziwnym sposobem, dramat tak popularny, wkrótce potem tak popadł w zapomnienie, że niejaki Nohum Tate (Tet) przerobił go i przywłaszczył sobie, zowiąc Szekspira tragedyę: „an obscure performance commended to his notice by a friend“.








  1. The true Chronicle history of King Lear and his three daughters.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Ignacy Kraszewski.