Krach na giełdzie/Nowe załamanie i nowa wojna światowa
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Krach na giełdzie |
Podtytuł | Zarys historii kryzysów ekonomicznych |
Wydawca | Wiedza Powszechna |
Data wyd. | 1967 |
Druk | Katowicka Drukarnia Dziełowa |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
W latach 1935—1937 nastąpiło w ekonomice niektórych krajów kapitalistycznych ożywienie. W 1937 r. produkcja przemysłowa świata (bez ZSRR) przekroczyła, w niewielkim co prawda stopniu, poziom z roku 1929. Tak było przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych oraz w Belgii i Francji. W Kanadzie i we Włoszech osiągnięto zaledwie poziom z 1929 r. Po tym ożywieniu jednak nie nastąpił w skali światowej rozkwit cykliczny. Do stanu przed-kryzysowego nie wróciły już ani handel zagraniczny, ani poziom cen hurtowych. W 1937 r. wartość obrotów w handlu zagranicznym wyrażona w złocie była ponad 2 razy mniejsza niż przed kryzysem.
Rozkwit cykliczny można było zaobserwować tylko w Japonii, która zmilitaryzowała swą gospodarkę. W Europie pewien rozwój notowano w kilku mniejszych państwach, takich jak Szwecja, Finlandia, Estonia, Łotwa, Węgry i Grecja, oraz w Anglii. Tu w 1937 r. przekroczony został o blisko 25% poziom produkcji przemysłowej z 1929 r.
Po wielkim kryzysie wzmogła się koncentracja produkcji i kapitału oraz rozszerzało się panowanie monopoli, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Pod koniec lat trzydziestych doszło tu w produkcji surowego aluminium do ideału monopolizacji: 100% wytopu tego metalu kontrolował 1 koncern, blisko ideału znalazł się również przemysł samochodowy: 90% jego produkcji kontrolowały 3 koncerny. Wszystkimi organizacjami monopolistycznymi rządziły tzw. grupy, które kontrolowały faktycznie całe życie gospodarcze kraju. W Stanach Zjednoczonych do największych należały „grupy”: Morgana, Rockefellera, Kühna-Loeba, Mellona i Duponta; górowała nad nimi zresztą zdecydowanie „grupa” Morgana. Tuż przed drugą wojną światową kontrolowała ona korporacje posiadające łącznie ponad 30 000 000 000 dolarów, cztery pozostałe decydowały o zrzeszeniach posiadających łącznie 23 000 000 000 dolarów.
Rozwój monopoli sprawił, że w każdym kraju kapitalistycznym kluczowe pozycje życia gospodarczego skupiły się w rękach nielicznej garstki bankierów i monopolistów przemysłowych. W tym to czasie dyrektor trustu elektrotechnicznego w Niemczech, Rathenau, publicznie oświadczył: „300 znających się osobiście ludzi kieruje gospodarczymi losami świata i wyznacza następców również z własnego grona.”[1] W 1938 r. ekonomista amerykański, Landberg, pisał: „W obecnej chwili nad Stanami Zjednoczonymi panuje 60 najbogatszych rodzin, popieranych przez około 90 rodzin stojących na nieco niższym szczeblu oligarchii finansowej.”[2] Rodziny te — stwierdzał autor — posiadają swoje dynastyczne posiadłości, w porównaniu z którymi dawne majątki Romanowów, Habsburgów, Hohenzollernów i innych rodzin panujących wydają się znikome i nędzne. We Francji na czele oligarchii finansowej stało 200 rodzin, we Włoszech — 17, powiązanych najściślejszymi więzami. W Japonii 4 największe koncerny opanowały w poważnym stopniu wszystkie najważniejsze gałęzie przemysłu.
W czasie pierwszej wojny światowej i tuż po niej Stany Zjednoczone wzmogły swą przewagę przemysłową. W 1920 r. dały one 47% produkcji przemysłowej świata wobec 36% w roku 1913. Z czasem jednak udział USA w produkcji światowej zaczął się systematycznie obniżać. W 1929 r. Ameryka Północna dała 44% produkcji, w 1937 r. — 41%. Po pierwszej wojnie Stany Zjednoczone sięgnęły po hegemonię w handlu światowym; na krótko zdetronizowały w tym względzie Anglię. Wielka Brytania odzyskała wprawdzie prymat, lecz i jej udział w obrotach handlu światowego stale malał. Przez cały okres międzywojenny Anglia pozostała „królową mórz”, posiadając największą flotę handlową na świecie.
Natomiast bardzo znaczne i trwałe zmiany przyniosła pierwsza wojna światowa w dziedzinie kredytu międzynarodowego i w światowym eksporcie kapitału. Przed wojną zagraniczne inwestycje kapitałowe USA były mniejsze niż wysokość kapitału inwestycyjnego innych krajów, ulokowanego w gospodarce Stanów Zjednoczonych. W czasie wojny sytuacja uległa radykalnej zmianie. Duża część obcych inwestycji w USA została sprzedana w zamian za amerykańskie towary, a rząd USA i amerykańskie banki prywatne udzieliły pożyczek krajom europejskim na sumę 3 razy wyższą niż wszystkie inwestycje USA za granicą w 1913 r. Niemcy straciły cały wywieziony kapitał, a Anglia — 25% swych inwestycji zagranicznych.
W latach dwudziestych olbrzymie kwoty znowu wywędrowały ze Stanów Zjednoczonych za granicę, tym razem bezpośrednio na inwestycje. Pod względem ulokowanego za granicą kapitału USA prześcignęły Niemcy oraz Francję i zaczęły doganiać Anglię. W 1930 r. suma angielskich kapitałów ulokowanych za granicą wynosiła 94 000 000 000 franków francuskich, amerykańskich — 81 000 000 000, a francuskich — 27 000 000 000. Ale już wtedy bankierem świata były Stany Zjednoczone. Kapitały angielskie, wywiezione przed pierwszą wojną światową, znajdowały się niemal wyłącznie w krajach rozległego imperium brytyjskiego, kapitały amerykańskie zaś napływały stale w postaci pożyczek do wszystkich rządów świata kapitalistycznego. W końcu 1927 r. ponad 42% zapasów złota monetarnego krajów kapitalistycznych znajdowało się w bankach USA, a w 1938 r. — blisko 57%. Na Anglię przypadało wtedy 10,5%, a na Francję niecałe 10%.
W drugiej połowie 1937 r. rozpoczął się w świecie kapitalistycznym nowy kryzys ekonomiczny, który wybuchł w USA, a następnie rozprzestrzenił się na inne kraje. Już w 1938 r. produkcja przemysłowa spadła o ponad 22% w porównaniu ze stanem z roku 1937, stan zatrudnienia zaś — o 15%, a liczba bezrobotnych wzrosła do blisko 19%. W tym samym czasie produkcja przemysłowa Kanady zmalała o ponad 10%.
W Europie rozpoczynający się kryzys najmocniej uderzył w gospodarkę Belgii i Holandii, gdzie produkcja przemysłowa w ciągu 1 roku obniżyła się o około 16%. Belgia odczuła to szczególnie dotkliwie, ponieważ w 1937 r. jeszcze nie osiągnęła poziomu z 1929 r. Zmniejszenie globalnej produkcji przemysłowej nastąpiło także w Anglii, Francji, Włoszech, Szwecji i wielu innych krajach. We Francji, która i w 1937 r. miała o wiele niższą produkcję niż w 1930 r., oznaczało to spadek do poziomu niższego niż w 1913 r. Kryzys natomiast nie objął Niemiec i Japonii, które przestawiły swoją gospodarkę na tory ekonomiki wojennej, oraz niektórych mniejszych krajów (Estonii, Grecji). Produkcja przemysłowa całego świata kapitalistycznego zmalała ogólnie w 1938 r.
o 9% w porównaniu z rokiem poprzednim. Kryzys ten nie zdążył się rozwinąć, ponieważ przerwał go wybuch drugiej wojny światowej.
W Polsce kryzys 1938 r. nie spowodował spadku globalnej produkcji przemysłowej, choć pewne jego oznaki były dostrzegalne. Spadła suma emisji kapitałów akcyjnych, zmniejszyła się produkcja stali i żelaza walcowanego, szkła, kotłów parowych. Ogólnie jednak wskaźnik produkcji przemysłowej w ciągu tego roku wzrósł o 8%, co przewyższało zaledwie o niecałe 17% poziom z 1929 r.
Równocześnie istniały nadal bardzo wielkie trudności w uzyskaniu pracy. W 1938 r. liczba pracowników najemnych (poza rolnictwem) była równa liczbie z 1929 r., a przecież ogólna ilość mieszkańców wzrosła. Oficjalna liczba bezrobotnych (poza rolnictwem) w pierwszym kwartale 1938 r. wynosiła 490 tysięcy osób; stanowiło to co najmniej 15% ogółu pracowników najemnych. O znacznym bezrobociu świadczy też fakt, że w 1938 r. w wielkim i średnim przemyśle blisko 23% robotników pracowało tylko częściowo. Płace nie były wysokie. W 1938 r. wśród robotników pracujących w przemyśle średnim i wielkim blisko 60% zarabiało mniej niż 30 zł tygodniowo, a najczęściej około 21 zł tygodniowo, czyli około 85 zł na miesiąc. O wiele gorsze były zarobki robotników zatrudnionych w transporcie i drobnym przemyśle.
W okresie międzywojennym okazało się, że kapitalistyczna ekonomika, sterowana przez jej automatyczny mechanizm, nie jest już w stanie zapewnić stabilizacji gospodarczej, lecz prowadzi do załamań następujących po sobie w krótkim czasie jedno po drugim. Przebieg kryzysów w tym okresie uległ wyraźnemu pogłębieniu.
Dobitnym wyrazem klęski systemu kapitalistycznego był fakt, iż w największym państwie kapitalistycznym, w Stanach Zjednoczonych, dochód narodowy nie mógł przez lata 1930—1940 osiągnąć poziomu sprzed wielkiego kryzysu. W 1937 r. dochód ów był na 1 mieszkańca mniejszy o blisko 20% niż w 1929 r. System kapitalistyczny najmocniej kompromitował się chroniczną niemożnością zapewnienia pracy ludziom. Według obliczeń amerykańskiego ekonomisty Hansena, przeciętny poziom bezrobocia w Anglii w latach 1921—1938 wynosił 14,2% wszystkich zatrudnionych, w Niemczech wskaźnik ten dla lat 1922—1932 wynosił 17,9%, w USA dla lat 1930—1940 — 17,2%.
W tym samym okresie gospodarka ZSRR rozwijała się burzliwie. W latach kryzysu trwało w Związku Radzieckim wielkie budownictwo przemysłowe, a o bezrobociu nie było mowy. W 1937 r. produkcja przemysłowa Kraju Rad była o 300% większa niż w 1929 r., a produkcja przemysłowa świata kapitalistycznego — zaledwie o niecałe 4%. W najpotężniejszym zaś kraju kapitalistycznym zanotowano nawet jej spadek w stosunku do przedkryzysowego roku 1929.