Krakowiaki dla Magdusi
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Krakowiaki dla Magdusi |
Pochodzenie | Wiersze, piosnki z naszej wioski |
Wydawca | Macierz Polska |
Data wyd. | 1908 |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
Nie cieszy mię złoto i srebro nie cieszy,
Tylko Magdusieńka, gdy się do mnie spieszy.
Cieszą mię konisie, cieszy mię oranie,
A najbardziej cieszy Magdusia kochanie.
Nad słodkie kanary i słodkie maliny,
Słodsze u Magdusi usteczek karminy.
Wspaniale zakwita w ogrodzie różyczka,
Stokroć urodziwsze Magdusine liczka.
Nie byłoby dla mnie na niebie gwiazdeczki,
Żebym z ciebie Magduś nie miał kochaneczki.
Nie byłoby dla mnie na niebie słoneczka,
Gdybyś ty nie była moja kochaneczka.
Nie byłoby dla mnie życia na tym świecie,
Żebyś nie ty Magduś, liliowy kwiecie.
Miłości nie znałoby moje serduszko,
Żebyś nie ty Magduś, jedyna dziewuszko!
Widziałem królewnę, widziałem hrabianki,
Nie mieniałbym za nie Magdusi włościanki.
Bo Magdzi kochanie, uroda i cnota
Droższa stokroć dla mnie, niż królewna złota.
Od Adama Ewy ludzie się kochali,
Takiego kochania, jak nasze, nie znali.