Kronika Jana z Czarnkowa/O oblężeniu miasta Brześcia
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Kronika Jana z Czarnkowa |
Podtytuł | archidyakona gnieźnieńskiego podkanclerzego królestwa polskiego (1370-1384). |
Wydawca | E. Wende i Sp. |
Data wyd. | 1905 |
Druk | Jan Cotty |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Józef Żerbiłło |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Splądrowawszy i nielitościwie spaliwszy ziemie mazowieckie około Radomia[1], Sochaczewa, Łowicza, Gąbina i Gostynina, wspomniane wojsko Węgrów, Krakowian i Sandomierzan, w piątek 25 września, obległo miasto Brześć Kujawski; stojąc zaś pod tem miastem przez jedenaście dni, okrutnie pustoszyło ziemię kujawską. Nareszcie za pośrednictwem ks. opolskiego i kujawskiego Władysława, zawarto na pewnych warunkach z księciem Ziemowitem mazowieckim i jego stronnikami rozejm do następnej Wielkiejnocy[2]. Po zawarciu tego rozejmu, Węgrzy, straciwszy bardzo mało swoich, lecz za to nabroiwszy niegodziwie wiele złego w królestwie polskiem, ścigani wiecznem przekleństwem, a zbogaceni nie małym łupem, wrócili cało — ku wielkiej hańbie Polaków — do domu. Dzikie to plemię nie wzdragało się znieważać wszystkich kościołów, do których tylko mogło się dostać, nie oszczędzając bynajmniej sakramentów Ciała Pańskiego, ani relikwij świętych. Niech padnie na wieczne czasy świerzb bydlęcy na tych, za których sprawą nieposkromione to plemię było wezwane na pomoc w celu rzekomej opieki, bo z pewnością więcej z zawiści aniżeli gwoli pomocy było ono przywołane.