Kronika Jana z Czarnkowa/O zabiciu Janusza, wójta z Obornik
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Kronika Jana z Czarnkowa |
Podtytuł | archidyakona gnieźnieńskiego podkanclerzego królestwa polskiego (1370-1384). |
Wydawca | E. Wende i Sp. |
Data wyd. | 1905 |
Druk | Jan Cotty |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Józef Żerbiłło |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Dnia 26-go miesiąca kwietnia, nazajutrz po Ś. Marku Ewangeliście, Janusz, wójt z Obornik, razem z zięciem swoim Bodzantą z Brześcia, oraz wujami Jaśkiem i Stefanem, zwanymi Skorzy[2], i innemi osobami w liczbie osiemnastu, bawili w majętności Przecławice, należącej do Jaracza z Mroczkowa, któryto Mroczko, na drugi dzień po pogrzebie żony wspomnianego Janusza, pochowanej według obrządku kościelnego w Obornikach nazajutrz po Ś. Wojciechu[3], zaprosił ich do siebie, aby pocieszyć go w smutku i w gronie ucztujących nieco rozerwać. Gdy tam ze sobą obcowali, a następnie pozostali na noc, Świdwa, zebrawszy konnych i pieszych, wyszedł ze swego zameczka Gałowa, przybył do nich jeszcze śpiących i rzucił się na nich; tam Janusza, wójta wspomnianego, mężnie się broniącego, niegodziwie zabił, resztę uwięził, żonom ich zaś, szlachetnym niewiastom, pozabierał nikczemnie ubrania, zasłony i klejnoty[4].
Po tym tak zuchwałym czynie, powstało między Polakami tak gwałtowne poruszenie, jakiego żaden wiek nie pamięta, jak to się niżej[5] po części opisuje, gdyż podawać pismu wszystko po szczególe byłoby za długo.