Kronika Jana z Czarnkowa/O ponownym zjeździe szlachty w Sączu
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Kronika Jana z Czarnkowa |
Podtytuł | archidyakona gnieźnieńskiego podkanclerzego królestwa polskiego (1370-1384). |
Wydawca | E. Wende i Sp. |
Data wyd. | 1905 |
Druk | Jan Cotty |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Józef Żerbiłło |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
W dzień Ś. Stanisława, 8-go maja, zebrali się w Sączu panowie krakowscy i sandomierscy[2], gdzie między innemi postanowili raz jeszcze — ponad potrzebę — i już ostatecznie posłać po Jadwigę, córkę króla węgierskiego, i jako posłów wyprawili do tej dziewicy Spytka z Tarnowa[3], wojewodę krakowskiego, i Piotra Szczekockiego, kasztelana lubelskiego, z prośbą, aby na dzień nadchodzącego Zesłania Ś. Ducha[4] przybyła do Krakowa królować w Polsce, w przeciwnym razie, związali się słowem i umocnili to umową, że od czwartku po Zielonych Świątkach[5] nikt z nich pod dachem nie spocznie, póki nie wybierze pana, któryby w Polsce królował, — co byliby i uczynili, gdyby na to ich niestałość pozwoliła. Aliści rycerz Przecław Wąwolnicki, posłyszawszy, że wspomniani wojewoda Spytek i Piotr mają jechać po córkę królewską, szybko wystąpił na środek i rzekł: „Panowie a bracia! niedawno z ostatniego zjazdu[6] posyłaliście mnie do królowej pani, z prośbą, aby wyprawiła do was córkę, w przeciwnym razie zobowiązaliście się nie wysyłać nadal po nią żadnych posłów. Obecnie zaś znowu postanowiliście po nią posłać, chcąc tem samem mnie kłamcą uczynić“. I prosił dalej, aby żadnych posłów nie wyprawiali, gdyż przez to poselstwo nie tylko on sam, lecz i oni także dopuściliby się występku kłamstwa. Po tem przemówieniu jego, panowie odwołali poprzednie postanowienie o posłach i zabronili, aby ktokolwiek ważył się jechać do Węgier. Jednakże wbrew temu zakazowi wspomniany wojewoda Sędziwój nie zawahał się udać do Węgier. Niemniej szlachta uchwaliła następnie odbyć zjazd walny[7] w Sieradzu w dzień Narodzenia N. Panny[8]. Później to zmieniono, gdyż wyznaczono Kraków, na co ziemianie wielkopolscy nie zgodzili się, lecz postanowili ostateczny zjazd dla obrania króla zwołać w Sieradzu, we dwa tygodnie po Narodzeniu N. Panny Maryi[9].